Odnaleziony ksiądz recenzja

Ale to już było

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2024-09-24
Skomentuj
5 Polubień
Odszedłem, czuje się wolny. Nic ani nikt nie więzi mych stóp. W końcu, po latach ucisku mogę oddychać pełną piersią. Mogę zaczerpnąć powietrza, nie krzywiąc się ani nie zastanawiając się, czy nikt nie patrzy. Czy nikt mnie nie oceni ani czy nie urażę kogoś moją wolnością. Odszedłem, tylko czemu tak późno. Dlaczego tak długo zastanawiałem się, co o mojej decyzji pomyślą sobie inni. Jak to skomentują, jak do tego podejdą i nie czy nie będą ukradkiem szeptać, że nie wytrwałem w moim postanowieniu. Wolność, tak potrzebna i niczym nieskrępowana.

Odnaleziony ksiądz to kontynuacja autobiograficznej książki Marcina Adamca. Jest to intymny i niezwykle osobisty zapis życia po życiu. To opowieść nie tylko o odchodzeniu, czy wręcz zerwaniu z kościołem, ale próba opowiedzenia, jak się żyje w stanie świeckim. Autor dzieli się z czytelnikiem swoimi odczuciami, lękami i wątpliwościami. Stara się w prosty i przystępny sposób opowiedzieć, co go boli, co gryzie i co sprawia, że jego życie wygląda tak, a nie inaczej. Z lekkością, swadą i bez lukrowania dzieli się, a przede wszystkim omawia swoje bolączki i troski. Robi to w sposób krótki, zwięzły i pozbawiony emocji.

Niestety, tak jak "Zniknięty ksiądz" wbił mnie w fotel i na długo pozostawił w mojej głowie sporo myśli, tak "Odnaleziony ksiądz" nie wywołał żadnych głębszych uczuć. Miałam wrażenie, że już o tym czytałam, że to już było, a autor pisze o tym samym. Z takiego wow wpadałam w czarną otchłań, której nie było nic. Ani zaskoczenia, ani emocji, ani nic nowego. Liczyłam na opowieść człowieka, który wystąpił ze stanu duchownego, odwiesił na wieszak sutannę i poczuł się wolny. Dostałam za to zbiór różnych, mniej lub bardziej zabawnych anegdotek o życiu w seminarium, pierwszych krok stawianych na parafii, czy rozmowach ze starszymi stażem kapłanami.

Mam poczucie, że to taki odgrzewany kotlet, który już dawno stracił na jakości i smaku. Jest przeciętny, a o jego smaku szybko się zapomina. Tak jak o "Odnalezionym księdzu." Jednym uchem, a raczej okiem wpada, a drugim wypada. Bez zagnieżdżenia się w sercu i umyśle.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-16
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Odnaleziony ksiądz
Odnaleziony ksiądz
Marcin Adamiec "(były ksiądz)"
7.3/10

„Odnaleziony ksiądz”, kontynuacja bestsellerowej autobiograficznej książki Marcina Adamca „Zniknięty ksiądz”, jest intymną opowieścią nie tylko o odchodzeniu od Kościoła, który zawiódł nadzieje młode...

Komentarze
Odnaleziony ksiądz
Odnaleziony ksiądz
Marcin Adamiec "(były ksiądz)"
7.3/10
„Odnaleziony ksiądz”, kontynuacja bestsellerowej autobiograficznej książki Marcina Adamca „Zniknięty ksiądz”, jest intymną opowieścią nie tylko o odchodzeniu od Kościoła, który zawiódł nadzieje młode...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejne wspomnienia księdza, który odszedł ze stanu kapłańskiego. Na początku przytacza Adamiec dosyć interesujące dane, oto spośród 37 kleryków, którzy razem z nim rozpoczęli studia w seminarium w O...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Ziemianki
Co poszło nie tak?

Po rewelacyjnie przyjętych "Chłopkach", które nie tylko podbiły listy sprzedażowe, ale przede wszystkim serca czytelników przyszedł czas na "Ziemianki". Niejako trochę w...

Recenzja książki Ziemianki
Zaginieni
Gdzie jesteś?

Masz plany, marzenia, cele. Pewnego dnia znikasz, nikt nie wie, co się stało, ani dlaczego tak się stało. Pozostawiłeś po sobie tylko żal, smutek, niedokończone sprawy. ...

Recenzja książki Zaginieni

Nowe recenzje

Sztuka dobrego mówienia bez bełkotania i przynudzania
bełkot nasz codzienny
@daka_portal:

Miło byłoby żyć w świecie, gdzie wszyscy mówią ładnie, wyraźnie i poprawnie. Niestety, tak nie jest. Z pomocą przych...

Recenzja książki Sztuka dobrego mówienia bez bełkotania i przynudzania
Kiedyś się odnajdziemy
„Kiedyś się odnajdziemy”
@gulinka:

Powieść rozpoczynamy z Janką, która jest jeszcze dzieckiem, kiedy Wołyń będący jej domem ogarnia coraz większy niepokój...

Recenzja książki Kiedyś się odnajdziemy
Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl