Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić recenzja

Ambasadorka pokoju

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Zaneta ·2 minuty
2022-01-27
1 komentarz
6 Polubień
Przeszła przez piekło. Ale chce już tylko kochać.

Pamięć o przeszłości kształtuje naszą tożsamość. Trzeba pamiętać, by wyciągać wnioski, uczyć się, albo chociaż wiedzieć, co nas czeka. „Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić” to opowieść, która chwyta mocno za serce i sprawia, że nie można zapomnieć. Nigdy nie powinniśmy o tym zapomnieć. Koniecznie sięgnijcie po książkę od ZNAK HORYZONT.

Dziecko w Auschwitz

Moja córka niebawem będzie świętować swoje trzecie urodziny. Jej dzieciństwo to lalki, chlapanie w kałużach, huśtawki, uśmiech, czysta radość, która emanuje na całe otoczenie. Cały czas o niej myślałam, czytając opowieść Lidii Maksymowicz. Trafiła do obozu wraz z matką, gdy miała niespełna trzy lata. Rozdzielenie z matką musiało być okropne, nie można sobie nawet takiej tragedii wyobrazić. A potem mogło być tylko gorzej. Matka zdołała jednak przekazać swojej córce ogromną wolę przetrwania i siłę, dzięki której mogła wytłumić wszelkie emocje. Po prostu przestaje czuć. Nie reaguje, nie płacze, przystosowuje się. Wszystko po to, by przetrwać. Nawet strasznego doktora Mengele.

„Zbyt wielki mrok nas otacza, by było dla niej miejsce. Zbyt wielka jest otchłań, do której spadamy wszyscy razem, byśmy mogli trzymać się za ręce”.

Nie umiem nienawidzić

Zdanie, które można interpretować na wiele sposobów. Początkowo sądziłam, że chodzi wyłącznie o miłość – ponad wszystko. W trakcie czytania, te słowa nabrały także innego znaczenia. To słowa skrzywdzonego dziecka, które przetrwało niesamowitą traumę. Zamiast biegać i bawić się z innymi dziećmi, walczyła o jedzenie, chowała się pod pryczą i stawała się niewidzialna, nieruchoma, niema. Czytając, łzy leciały mi ciurkiem. A nie płaczę nawet na łzawych melodramatach. Ta książka spływała łzami. Przecież to była tylko mała dziewczynka!

„Wiem, że mówią o mnie. Moja matka nie żyje? Nie wierzę”.

Wolność? Normalność?

Koszmar obozu to jedno, ale do tego dochodzi rozstanie z matką i trudny powrót „do świata”. Luda trafia do rodziny zastępczej w Oświęcimiu. Cały czas wierzy, że jej matka żyje i ją znajdzie. W nowym domu stawia opór. Nie chce się wykąpać, a sen nie nadchodzi, mimo czystej pościeli i bezpieczeństwa w nowej rodzinie. Pięcioletnia dziewczynka nie potrafi też jeść. Choruje. Powoli jej ciało przyzwyczaja się do tego, że jest organizmem ludzkim, nie zwierzęciem. Przejmujący jest fragment, w którym przyznaje, że do tej pory, gdy jest w restauracji, musi się pilnować, by nie chować jedzenia do kieszeni.

„Trudno do mnie dotrzeć, w głębi siebie bardziej staram się przetrwać niż żyć, w przekonaniu, że prędzej czy później Anna, moja prawdziwa matka, wróci do mnie i wszystko zacznie się od nowa, jak wtedy, gdy byłyśmy razem w białoruskich lasach”.

Jednym tchem

Historia Ludy jest dramatyczna, ale daje nadzieję. Pokazuje, że człowiek jest w stanie przetrwać wszystko. Jej trauma nie odbiła się nienawiścią. Luda chce już tylko kochać. Odnalazła swoją matkę, założyła rodzinę. Jej więzienny numer stał się świadectwem.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-26
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić
Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić
Lidia Maksymowicz, Paolo Rodari
8.6/10

NIE PŁAKAŁA, GDY TATUOWANO JEJ NUMER NIE KRZYCZAŁA, GDY PRZYCHODZIŁ PO NIĄ MENGELE NIE PODDAŁA SIĘ Lidia ma trzy latka, gdy trafia do Auschwitz. Ukrywa się pod pryczą przed wzrokiem doktora Meng...

Komentarze
@aniabruchal89
@aniabruchal89 · ponad 2 lata temu
Nie przepadam za literaturą obozową... Ale ta recenzja jest super. Na pewno sięgnę po tę pozycję ❤
× 1
Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić
Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić
Lidia Maksymowicz, Paolo Rodari
8.6/10
NIE PŁAKAŁA, GDY TATUOWANO JEJ NUMER NIE KRZYCZAŁA, GDY PRZYCHODZIŁ PO NIĄ MENGELE NIE PODDAŁA SIĘ Lidia ma trzy latka, gdy trafia do Auschwitz. Ukrywa się pod pryczą przed wzrokiem doktora Meng...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chciałabym przedstawić Wam bardzo ważną książkę, którą przeczytałam w sumie w dwa wieczory. Niezwykle ciekawa, a związek ma to z tym, że opiera się wyłącznie na faktach. Jest to książka ,,Dzie...

@sandra-molek_ksiazkowy @sandra-molek_ksiazkowy

,,Pamiętanie oznacza czujność, ponieważ te rzeczy mogą się powtórzyć raz jeszcze, począwszy od propozycji ideologicznych, które wyrażają pragnienie uratowania świata i narodu, a prowadzą do zniszczen...

@deni.wybr @deni.wybr

Pozostałe recenzje @Zaneta

Przyciągnij miłość, na jaką zasługujesz
Miłosne przyciąganie

PRZYCIĄGANIE MIŁOŚCI Obchodź się z tym ostrożnie. Wielu z nas lubi sobie poczytać czasami horoskopy. Ja je uwielbiam. Moje życie w horoskopach często bywa znacznie b...

Recenzja książki Przyciągnij miłość, na jaką zasługujesz
Kucharka Fridy
Miłość i porażka idą w parze

MIŁOŚĆ I PORAŻKA IDĄ W PARZE Historia Fridy, ale Nayeli trochę bardziej. Sięgnęłam po tę książkę oczywiście z wielkiej miłości do Fridy. Ale bardzo szybko zaintereso...

Recenzja książki Kucharka Fridy

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl