Himalaizm to nie sport – to sposób na życie. Często ryzykowny, pochłaniający nie tylko oszczędności, ale również zdrowie a czasami i życie. Jednak, kiedy zapytalibyśmy himalaistów, czy łatwo byłoby im zrezygnować ze swej pasji, to zdecydowana większość z pewnością nie umiałaby sobie tego wyobrazić.
„Andrzej Zawada. Wszechmogący” to biografia człowieka, który był prekursorem zimowych wejść na himalajskie szczyty. Nie poddawał się. Często podejmując ryzykowne i nieodpowiedzialne decyzje dążył do wyznaczonych sobie celów. Warto sobie jednak zadań pytanie, czy poświęcenie siebie, swoich bliskich i kolegów nie jest za wysoką ceną za sukces.
Przyznam szczerze, że biografia bardzo mi się podobała i spełniła moje oczekiwania. Jestem pełna podziwu dla autora, który z wielu źródeł zebrał informacje na temat Andrzeja Zawady i ubrał to wszystko w tak przystępną dla czytelnika formę. Możemy zapoznać się z całym życiem słynnego himalaisty, od urodzenia aż po ostatnie chwile życia z chorobą, która spadła na niego niespodziewanie.
Dodatkowo pozycja ta jest bogata w różnorodne zdjęcia i rysunki, które pozwalają czytelnikowi lepiej zrozumieć i wczuć się w ten wysokogórski klimat.
Nie jest to pierwsza biografia górskiej osobistości, z którą miałam przyjemność się zapoznać. Czytając historię Andrzeja Zawady mimo woli porównywałam ją z biografią Krzysztofa Wielickiego, który również działał z Zawadą i był kierownikiem wielu wypraw. Jednak zdecydowanie większą sympatią zapałałam do tego drugiego. Pozwala to wyciągnąć mi wnioski, że autor nie ubarwiał całej historii, a po prostu przedstawił rzeczywistość, którą otrzymał analizując wiele źródeł oraz przeprowadzając rozmowy z współpracownikami oraz bliskimi bohatera książki.
Myślę jednak, że nie jest to pozycja dla każdego. Taki jak ja miłośnik literatury górskiej z pewnością łatwo się odnajdzie w gąszczu specjalistycznego słownictwa oraz nazw górskich szczytów, i przeżyje niezwykłą podróż w czasie, od pierwszych wypraw po czasy współczesne, natomiast dla laika może okazać się trudna w odbiorze.
Niemniej polecam i zachęcam do czytania! Warto poznać choć trochę bliżej osoby, które miały wpływ na rozwój himalaizmu w Polsce.