Miało być tak pięknie. Wspaniały ślub z mężczyzną, który ją kochał, a przynajmniej tak mówił. Prawda okazała się inna. Alyssa została porzucona przed ołtarzem, czego nie może zrozumieć, z czym nie może się pogodzić. Dlatego, kiedy widzi w samochodzie byłego narzeczonego, który z uśmiechem rozmawia przez telefon, wpada w furię. Jedzie za nim, do dzielnicy, do której w normalnych okolicznościach by się nie udała, a następnie niszczy mu samochód. Wtedy jeszcze nie wiem, że samochód należy do gangstera Antonio Valentiego, a ta jedna chwila odmieni całe jej życie.
Kobieta postanawia się wyprowadzić, zacząć wszystko od nowa, z dala od domu, z dala od kochającej, ale nadopiekuńczej matki. Myślała, że uda jej się zapomnieć, odnaleźć własne miejsce na ziemi, szczęście, a wpadła w pułapkę, w sidła gangstera. Po dojechaniu na miejsce okazuje się, że dom, w którym miała zamieszkać, należy do Antonio, a on chce, by odpracowała zniszczony samochód. Alyssa zostaje uwięziona w jego posiadłości, jednak nie zamierza się poddawać. Na domiar złego musi znosić obecność swojego byłego narzeczonego. Jednak im bardziej poznaje Antoniego, tym bardziej czuje, że mimo wszystko jej nie skrzywdzi. Czy ma rację? Jednak nie tylko z tym musi się zmierzyć kobieta, wraca do niej traumatyczna przeszłość, wydarzenia, które wyparła z pamięci.
Antonio zawsze dostawał to, co chciał. Straszne dzieciństwo, które zostawiło w nim wiele otwartych ran, o którym nie potrafi zapomnieć, sprawiło, że nie wierzy w miłość. Teraz chce Alyssy i ma zamiar sprawić, że będzie jego, ale na jego własnych warunkach. Czy mu się uda? Czy kobieta stopi lód na sercu mężczyzny? O jakiej przeszłości Alyssa za wszelką cenę chciała zapomnieć? Czy tych dwoje ma szansę na wspólne szczęście? Co tak naprawdę się stało, że Alyssa została porzucona przed ołtarzem?
Historia zdecydowanie ciekawa wciąga do tego stopnia, że nie mogłam oderwać się od książki. Pełna miłości, nienawiści, gangsterskich porachunków. Nieprzewidywalna, z dynamiczną akcją, wywołująca wiele emocji. Tę historię przeżywamy razem z bohaterami, czasami ich kochając, czasami nienawidząc, a jednocześnie mocno kibicując.
Alyssa spotkało w życiu wiele złego. Najpierw w dzieciństwie była światkiem strasznej rzeczy, z którą nie może sobie poradzić. Później zostaje porzucona przed ołtarzem, dowiaduje się, że żyła w wielkiej nieświadomości. Uwięziona przez gangstera z jednej strony przerażona, z drugiej nie zamierza się poddawać. Odważna, z wybuchowym temperamentem, pyskata z zewnątrz i bardzo delikatna, potrzebująca wsparcia w środku. To bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam, a jej zachowanie niejednokrotnie doprowadziło mnie do wielkiego wybuchu śmiechu.
Antonio po przeżyciach z dzieciństwa stał się wyrachowany, oziębły, po części egoistyczny, myślący tylko o sobie. Uważa, że miłość nie istnieje, a jego brat jest tylko wyjątkiem. Alyssa doprowadza go wielokrotnie do furii, a jednocześnie staje mu się coraz bliższa. Wywołuje w nim uczucia, o których istnienie się nie podejrzewał. To bohater bardzo niebezpieczny, który przechodzi wielką zmianę. Osobiście nie wyobrażam sobie innej postaci na jego miejsce, książka straciłaby swój urok.
Zdecydowanie podobał mi się fakt, że w książce znajdziemy również bohaterów pierwszego tomu. Babcia i jej charakterek dodaje sporo pikanterii, w połączeniu z mamą Alyssy tworzą wybuchowy duet.
W książce pt.: „Antonio” znalazłam wszystko to, czego osobiście szukam w książkach. Jest ciekawa, dynamiczna, wywołuje wiele emocji. Z przyjemnością polecam.
https://anka8661.blogspot.com/2020/06/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt-antonio.html