Alek Rogoziński został okrzyknięty mianem Księcia Komedii Kryminalnej. Jest znany głównie z serii powieści, w których głównymi bohaterami są Róża Krull - pisarka kryminałów, która jak magnes przyciąga kłopoty i Krzysztof Darski - komisarz policji, którego każde spotkanie z Różą niemal doprowadza do zawału. "Babka z zakalcem" jest powieścią z poza tej serii, jednak ten przesympatyczny duet występuje w niej gościnnie.
Luiza Mirska jest szefową wielkiej firmy cukierniczej i prowadzącą telewizyjny program kulinarny. Wielkimi krokami zbliżają się jej sześćdziesiąte urodziny. Ma to być wydarzenie szczególne, ponieważ na przyjęciu ogłosi, które z pośród jej dzieci przejmie po niej interes. By najtrafniej wybrać spadkobiercę wynajmuje prywatnego detektywa, by prześwietlił jej potomków, a jak się okazuje, każde ma coś do ukrycia. W dniu urodzin Luizy, chwilę przed ogłoszeniem najważniejszej informacji ktoś popełnia morderstwo zatruwając babeczkę przeznaczoną dla solenizantki.
"Babka z zakalcem" to komedia kryminalna i jak na taki gatunek przystało możemy znaleźć w niej trupa (i to nie jednego) jak i dobry humor. Uśmiech wywołują kreacje bohaterów, ich rozmowy i sytuacje w których się znajdują. Nie są to jednak niekontrolowane wybuchy śmiechu, a lekkie uśmieszki. Niemniej jednak to sprawia, że powieść czyta się z przyjemnością. Minusem są bardzo długie rozdziały, przez co miałam wrażenie, że powieść trochę się dłużyła.
Główną bohaterką jest Luiza Mirska - kobieta twarda, przedsiębiorcza i zaradna. Dużo uwagi autor poświęcił równiej jej dzieciom - Katarzynie, Wiktorii i Mateuszowi. Gościnnie możemy się również spotkać z Różą Krull i Krzysztofem Darskim znanymi z innych powieści. Wszystkie postacie stworzone przez Alka Rogozińskiego są bardzo wyraziste, niemal przerysowane. Dzięki temu ta powieść nabiera specyficznego charakteru, a bohaterowie zyskują naszą sympatię, choć ich zachowania powinny budzić raczej zastrzeżenia i niechęć. Dużym ułatwieniem jest spis postaci na początku powieści z krótką ich charakterystyką. Choć w powieści nie ma ich bardzo wielu, to zawsze gdy zapomnimy kto jest kim możemy zerknąć to tej ściągi.
Akcja powieści ma niejednorodne tempo. Raz jest spokojna - i to powoli zapoznajemy się z bohaterami, bo po chwili przyspieszyć lub nastąpił nagły zwrot. Taki układ akcji wcale mi nie przeszkadzał, a wręcz uważam go za plus, ponieważ nigdy nie wiemy, kiedy książka nas zaskoczy. Podoba mi się konstrukcja akcji i całej fabuły - została osadzona we współczesnych realiach, choć nie do końca oddanych rzetelnie. Autor nawiązuje do pandemii i trudnej sytuacji firm w wyniku lockdownu, jednak nie wspomina nic o maseczkach czy ograniczeniach w kontaktach towarzyskich, które towarzyszą nam niemal do tej pory. Alek świetnie zbudował intrygę i zrobił to tak wprawnie, że ciężko czytając domyślić wszystkich powiązań i relacji. Dużym zaskoczeniem jest samo zakończenie. Bardzo podobały mi się nawiązania w powieści do innych autorów, jak do popularnego w ostatnich latach Remigiusza Mroza czy nieśmiertelnych dzieł Agathy Christie. Czytając możemy znaleźć kilka takich smaczków.
Zastanawiając się jaki jest główny temat powieści w pierwszej chwili odpowiedziałabym, że relacje rodzinne. Jednak po przemyśleniu mogę stwierdzić, że są nim pieniądze. To one są motorem napędowym wszystkich zdarzeń. Żaden z bohaterów nie jest bezinteresowny, a wszyscy działają tak by osiągnąć jak największe korzyści ponosząc przy tym jak najmniejsze straty. Temat ten szczególnie w dobie kryzysu jest bardzo aktualny i może przez to niektóre zachowania bohaterów nawet nas nie szokują.
"Babka z zakalcem" pełna humoru komedia kryminalna. Dobrze skonstruowana intryga, wyraziści bohaterowie i zaskakujące zakończenie sprawia, że warto sięgnąć po ta pozycję. Na pewno przypadnie do gustu zarówno fanom gatunku jak i samego autora.