Ballada o ciotce Matyldzie recenzja

Ballada o ciotce Matyldzie

Autor: @Kala95 ·3 minuty
2013-05-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie ma chyba nic bardziej skutecznego na poprawę humoru niż pełna ciepła i humoru opowieść okraszona szczyptą miłości. Z kolei przy wyborze takowej lektury trudno o lepszą serię niż "Babie lato", zwłaszcza gdy pragnie się posmakować utworów naszych rodzimych autorów. Zachęcona pozytywnymi opiniami na temat pisarki jak i własnym doświadczeniem względem cyklu, rozsiadłam się wygodnie na fotelu i po prostu odpłynęłam.

Ciotka Matylda zakończyła właśnie pewien etap życia. Mając za sobą parędziesiąt całkiem udanych lat, czuje się osobą spełnioną i gotową na wykonanie kolejnego kroku. Ciotka Matylda postanawia umrzeć. W podróży na "drugą stronę" towarzyszy jej wierny, nieodłączny przyjaciel. Kot, pozbawiony swej towarzyszki, z pewnością czułby się bowiem nieszczęśliwy. Ciotka nie zabiera jednak ze sobą drugiej bliskiej osoby - wierzy że Joanka doskonale poradzi sobie sama.

Tyle, że Joanna nie podziela zdania kobiety. Odkąd straciła przed laty rodziców, ciotka była dla niej najbliższą osobą. To z nią dzieliła swoje radości i smutki; to jej zwierzała się ze swoich zmartwień i wreszcie to z jej zdaniem liczyła się najbardziej przy okazji podejmowania kluczowych decyzji w swoim życiu.

Teraz Joanka musi sama mierzyć się z kłodami, które rzuca jej pod nogi los. A tych jest niestety sporo. Bo śmierć ukochanej ciotki nie jest jedynym zmartwieniem kobiety. Młoda mężatka i przyszła mama nieustannie styka się bowiem z samotnością . Podczas gdy ona spędza całe dnie w domu, jej małżonek bada skały na jakiś egzotycznych wyspach. Na całe szczęście jest ktoś kto czuwa nad Joanką. W końcu ciotka Matylda nie mogłaby pozostawić swej ukochanej wychowanki bez opieki...

Zastanawiacie się pewnie gdzie w opowieści o śmierci i samotności miejsce na ciepło, że o humorze już nie wspomnę.Nie przeczę, że sama zastanawiałam się jak autorka pogodzi ze sobą te dwa, z pozoru sprzeczne elementy. Magdalena Witkiewicz doskonale sobie jednak z tym radzi. Śmierć i samotność stają się punktem wyjścia dla refleksji o tym, że w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji jest miejsce dla nadziei i że nigdy nie jest za późno by rozpocząć życie od nowa.

Atmosferę ciepła i humoru tworzą jednak doskonale wykreowane postacie. Magdalena Witkiewicz kreuje całą plejadę bohaterów, których od początku możemy podzielić na tych wzbudzających sympatię i tych którzy z miejsca powodują zgrzytanie zębami. Choćby i tytułowa ciotka Matylda, mimo że poznajemy ją głównie z wypowiedzi innych bohaterów, staje się w wyobraźni czytelnika taką "postacią do rany przyłóż" - pełną ciepła, serdeczności i życiowej mądrości, której samo wspomnienie wywołuje uśmiech na ustach.

Na miano najbarwniejszych postaci zasługują jednak bez wątpienia Oluś i Przemcio. Magdalena Witkiewicz przy ich kreacji łamie chyba wszelkie stereotypy. O ile rośli, umięśnieni i łysi mężczyźni budzą w was przerażenie, o tyle po skończeniu lektury zapałacie do nich żywą i całkowicie szczerą sympatią. Z ich postawy i wypowiedzi bije tyle optymizmu, że nie sposób nie uśmiechnąć się szeroko w trakcie czytania.

Magdalena Witkiewicz pokazała niezwykle dojrzałe spojrzenie na śmierć, które nie jednemu z nas powinno otworzyć oczy. Śmierć stanowi tutaj kolejny, nieodłączny element życia, który jest nie tylko końcem, ale i początkiem jakiegoś etapu. To ważny głos w podobnym temacie, ważny i ubrany w piękne słowa. Magdalena Witkiewicz udowadnia, że nie potrzeba wcale podniosłego tonu i patetycznej atmosfery; że wystarczy odrobinę empatii, dojrzałości i talentu.

"Ballada o ciotce Matyldzie" to kolejna powieść z serii "Babie lato", która ukazuje polskich autorów w jasnym świetle. Autorka posługuje się plastycznym, barwnym stylem z szczyptą humoru. Jej historia może i wydaje się nieco zbyt optymistyczna a przez to nieco odrealniona, ale nie przestaje być prawdopodobna. Zresztą, skoro czyta się ją doskonale a jej lektura sprawia, że robi się ciepło na serduchu, czy można traktować to jako wadę?

Czy polecam? A macie jeszcze jakieś wątpliwości? "Ballada o ciotce Matyldzie" przyniosła mi dokładnie to czego oczekiwałam, a może nawet trochę więcej. Chyba nikogo nie zdziwi więc fakt, ze wybieram się na poszukiwanie kolejnej powieści z serii "Babie lato" i innych tytułów Magdaleny Witkiewicz.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ballada o ciotce Matyldzie
2 wydania
Ballada o ciotce Matyldzie
Magdalena Witkiewicz
7.2/10
Seria: Babie Lato

Wszystko zaczęło się od tego, że ciotka Matylda postanowiła umrzeć. Joance trudno się pogodzić z tą stratą, do tego los postawił przed nią jednocześnie tyle wyzwań… Macierzyństwo, kłopoty małżeńskie i...

Komentarze
Ballada o ciotce Matyldzie
2 wydania
Ballada o ciotce Matyldzie
Magdalena Witkiewicz
7.2/10
Seria: Babie Lato
Wszystko zaczęło się od tego, że ciotka Matylda postanowiła umrzeć. Joance trudno się pogodzić z tą stratą, do tego los postawił przed nią jednocześnie tyle wyzwań… Macierzyństwo, kłopoty małżeńskie i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytuł: "Ballada o ciotce Matyldzie" Autor: Magdalena Witkiewicz Wydawnictwo: Nasza księgarnia Liczba stron: 293 Seria: Babie lato Ocena: 10/10 "...metoda "po trupach do celu" nie popłaca.Bo w ...

@Justyna_Nadine @Justyna_Nadine

Twórczość Magdaleny Witkiewicz miałam okazję poznać dzięki akcji Włóczykijka, dzięki której trafiły do mnie "Milaczek", "Panny roztropne" oraz "Opowieść niewiernej". Wszystkie spodobały mi się tak bar...

@ejotek @ejotek

Pozostałe recenzje @Kala95

Charlotte street
Wziąć życie w swoje ręce...

Kto powiedział, że termin "dobre komedia romantyczna" zarezerwowany został wyłącznie dla filmów? Danny Wallace obala takowe stwierdzenie. Swoją ciepłą i dowcipną historią...

Recenzja książki Charlotte street
Dom na Sycylii
Dom na Sycylii

Wakacje to idealny moment na poznawanie nowych, egzotycznych miejsc - takich spokojnych i pełnych ciepła, które pozwolą na oderwanie się od trosk dnia codziennego. A jeś...

Recenzja książki Dom na Sycylii

Nowe recenzje

Zaprzaniec
Zaprzaniec
@aneta5janiec12:

Książkę „Zaprzaniec” zdecydowałam się przeczytać ze względu na niezwykle interesujący opis. Ponadto o powieściach autor...

Recenzja książki Zaprzaniec
Walcząc z myślami
Poskramianie myśli...
@Robwier:

Zbiór różnorakich przemyśleń i życiowych wskazówek Bruce'a Lee. Postaci z pewnością nietuzinkowej, i niemal z każdym ko...

Recenzja książki Walcząc z myślami
Z diabłem pod ramię
Jeśli nie boicie się zanurzyć w tym mroku, któr...
@historie_bu...:

„Byłam rozbita psychicznie, bo doszło do czegoś naprawdę brutalnego, i niemal pewna, że już nigdy nie spojrzę na niego ...

Recenzja książki Z diabłem pod ramię