Witam, dziś mam dla was recenzje książki Barbarzyńca ❤️❤️ Autorki Anny Wolf ❤️.
Lothar to dowódca Hordy Sasów, którzy są żądni ziemi, władzy i pieniędzy palą, grabią i mordują. Ludność zwie ich barbarzyńcami, którzy najeżdżają na Brytanię.
Lady Elena sprawuje władzę w Ryton, jako jedyna kobieta. Właśnie, wtedy kiedy do jej zamku wkraczają barbarzyńcy pod władzą samego Lothara, pani zostaje pojmana i zhańbiona przez jednego z wojowników, który uważa, że ma do niej prawo tak jak w innych wioskach. Tym, jednak wystawia się na gniew swojego wodza, który przejmuje władzę w Ryton.
Elena boi się mężczyzny, ponieważ wygląda on, jak sam diabeł: ciemne długie włosy, czarne oczy, a jego twarz i ciało pokryte są bliznami. Z każdym dniem jednak kobiecy lęk słabnie, a uczucia się zmieniają.
Kiedy Elena staje w obronie służącej Duli, którą jeden z Sasów chciał zgwałcić, ta, broniąc się rani napastnika, a w panice obie uciekają do lasu. Tam jednak trafiają na grasujące bandy, Elena zostaje uprowadzona, a pobitą Dulę zostawiają na pożarcie dzikim zwierzętom. Lothar wyrusza na ratunek swojej brance.
Jak zakończy się ta historia? I czy Lotharowi uda się odbić kobietę, która małymi krokami budzi jego serce do życia? Przeczytajcie sami 😉.
Barbarzyńca to historia, która wciągnęła mnie od samego początku, szczerze powiem, że jeszcze nie miałam okazji czytać książek w tej tematyce, czyli o romansie średniowiecznym.
Pokazane jest jak w tamtych czasach żyła ludność, strach przed najazdami nie pozwalał im żyć w spokoju, a Sasi, którzy zajmowali się takimi najazdami, nie byli łaskawi. Grabili wszystko, co spotkali na swojej drodze, kobiet wcale nie oszczędzali, biorąc od nich to, co twierdzili, że im się należy, a żadna nie powinna im odmówić. Mordowali oni bez mrugnięcia okiem, a na samym końcu palili wioski. Uchodzili za mężczyzn, którzy nie mają współczucia i żadnych zahamowań. Jednak ten, który był najważniejszy, czyli nasz bohater Lothar zapragnął czegoś innego, osiąść w końcu gdzieś, gdzie będzie mógł mieć kobietę i potomka. Tą kobietą była Lady Elena, która jak się okazuje, zaczyna stapiać lód z serca naszego wodza.
Mamy także pokazane co czeka podwładnych wodza, którzy nie przestrzegają jego rozkazów.
Ten, który robi to, co chce, sądząc, że wszystko mu się należy tak jak w każdym miasteczku, które obrabowali, nie kończy dobrze. Jego karom było zmierzenie się z samym wodzem, jeśli przeżył, miał szczęście.
Świetna historia pokazuje czasy starożytne, jak zdobywano miasta, osiedlano się na nich to, że zawsze wszystko załatwiało się walką, gdy wróg zaczął atakować. Ciężko było czytać, jak traktowano kobiety, które tak naprawdę były podporządkowane służeniem mężczyzn. Ci jednak nie traktowali ich dobrze, zastraszane, gwałcone nie miały nic do powiedzenia.
Najbardziej podobało mi się to, jak nasza bohaterka Elena zawróciła w głowie Lotharowi, który sam nie rozumiał swojego postępowania, a tym bardziej uczuć, które rodziły się z każdym dniem do tej kobiety. Jeśli lubicie czytać romanse ze średniowieczem w tle, to właśnie ta pozycja jest dla was. ❤️❤️.