Zapach goździków recenzja

 Muszę przyznać, że jest to wyjątkowa książka, pełna elegancji, dobrych manier i wysublimowanych smaków. Niezwykle klimatyczna książka o relacjach rodzinnych, a przede wszystkim o sile prawdziwej przyjaźni.
Niewątpliwie ten niepowtarzalny klimat nadają opowieści  bohaterowie, niepowtarzalni i jedyni w swoim rodzaju. Wśród nich prym wiedzie Arkadiusz. Mężczyzna w  sile wieku, może trochę ekscentryczny, ale po bliższym poznaniu podbił moje serce. Arkadiusz to zagorzały meloman, który  nade wszystko ceni sobie porządek i nienaganne maniery. Charakterystycznym atrybutem Arkadiusza jest mucha, która dopełnia jego codzienny strój nadając mu elegancji i szyku.  Drugim ważnym bohaterem jest Klemens, koneser win i posiadacz winnicy, rówieśnik Arkadiusza. Obaj panowie przyjaźnią się od czasów liceum. Mało tego nie są w tym osamotnieni, bo pozostali członkowie ich rodzin również utrzymują bliskie i ciepłe stosunki. Oba rody od lat spędzają razem święta. Zasiadają przy wspólnym stole, śpiewają kolędy i obdarowują się upominkami. Jest to tradycja, którą chętnie kultywują według wypracowanego przez lata schematu. Jednak w tym roku następują zmiany. Co jest tego przyczyną i jakie skutki to wywoła? O tym musicie przekonać się sami😉
Początkowo myślałam, że trudno mi będzie odnaleźć się w tym eleganckim świecie. Jednak styl autorki sprawia, że z łatwością zaklimatyzowałam się w życiu bohaterów. Z przyjemnością zatopiłam się w lekturze, pozwalając aby w mojej głowie rozbrzmiewały kojące dźwięki muzyki, gdy wraz z Arkadiuszem zamykałam się w jego odsłuchowi. To była uczta dla zmysłów. Dodatkowo miałam możliwość delektować się wybornymi smakami win. Dzięki pięknym opisom poczułam ich smak i aromat.  Bardzo przyjemnie spędziłam czas  i miło będę go wspominać💕 
Cieszę się, że sięgnęłam po książkę Agnieszki Lis, bo tym sposobem odkryłam nowy wymiar powieści obyczajowej, który dosłownie mnie zachwyca. Z przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki. Mam nadzieję, że spotkam w nich również nietuzinkowych bohaterów jak w "Zapachu goździków"