„Biblijny motywator. Historie, które zmieniają życie” Marcina Kaczmarczyka od razu przyciągnął moją uwagę obietnicą inspiracji postaciami znanymi ze Starego Testamentu, które nie bały się stawiać kroków w nieznane, poszukiwali swoich dróg i dążyli do szczęścia mimo pozornie beznadziejnej sytuacji. Przyznaję również, że szata graficzna książki też mnie zainteresowała, a dodatkowym, estetycznym plusem wydawnictwa jest szorstki, surowy papier, który tak bardzo lubię. Mimo wszystko cenię książki bardziej za treści, niż fizyczne cechy, dlatego właśnie na nich chciałabym się skupić, rekomendując tą pozycję do przeczytania.
„Biblijny motywator” to opowieści o ludziach, których poznajemy na kartach Starego Testamentu, ufających Bogu i kroczących po ścieżkach, które on im wyznaczył. Wśród nich znajdziemy postaci znane, takie jak Mojżesz, Rut, Eliasz, Abraham, czy Józef, ale także mniej popularne – Tobiasz, Gedeon. Poznajemy ich dzięki cytatom z ksiąg biblijnych, przeplatanych komentarzami autora, w których podkreśla on heroizm podejmowanych przez nich decyzji i pełne, bezwarunkowe zaufanie Bogu, który prowadzi ich do wyznaczonych celów, nie bacząc na złudzenie, że ich sprawa jest beznadziejna. Z wszystkich tych historii można wysnuć wniosek, że zaufanie Bogu, słuchanie jego wezwania, gwarantuje sukces i szczęście. Przejściowe kłopoty to tylko czas próby, tak jak w przypadku Tobiasza, który popada w niedostatek, a do tego traci wzrok. Przypomina sobie jednak, że jeden z mieszkańców dalekiej Medii jest mu winien dużo srebra i wysyła swego syna, by odzyskał dług. Synowi Tobiasza towarzyszy Azariasz, który okazuje się aniołem Rafałem, który podpowiada towarzyszowi rozwiązania, dzięki którym Tobiasz odzyskuje wzrok, a jego rodzina, dzięki korzystnemu małżeństwu syna, znów żyje dostatnio. Podobny wydźwięk ma historia Rut, która porzuciła wszystko, co znała, by towarzyszyć kochanej teściowej w jej podróży w rodzinne strony. Rut samotna, na obcej ziemi, jest jednak dobrą kobietą, traktuje swoją teściową bardzo dobrze, stara się radzić sobie z codziennością, a jej poświęcenie i oddanie nie pozostaje niezauważone i wkrótce udaje jej się znaleźć męża, co całkowicie odmienia jej los.
Poza osobistą, wnikliwą analizą przesłania, jakie płynie z losów wymienionych postaci biblijnych autor opowiada też troszeczkę o sobie i proponuje kilka ogólnych zaleceń, które sprawią, że zaczniemy pełniej żyć. Przede wszystkim nakazuje być wdzięcznym, a także doceniać to, że żyjemy w pięknym świecie, który powinniśmy nauczyć się doceniać i kochać. Na koniec Marcin Kaczmarczyk pokazuje system kilku kroków, które podniosą jakość naszego życia.
Wbrew tytułowi, nie jest to książka motywująca. To książka o odwadze. Trzeba pokonać strach i ufając Bogu spełniać jego wolę, bo taka nauka płynie z losów wielkich biblijnych ludzi. Okazała się nie do końca tym, co obiecywała, pomimo tego obcowanie z nią było wielką przyjemnością. Na nowo przypomniała mi znane i mniej znane, trochę zapomniane historie z Biblii, na nowo je zinterpretowała pokazując, że wybranie drogi zgodnej z wolą Boga gwarantuje dobre życie. Musimy tylko chcieć poznawać to, co Bóg do nas mówi i potrafić prawidłowo odpowiedzieć na jego głos. Nie do pominięcia jest też szata graficzna książki, bo wyjątkowo skupiła na sobie moją uwagę, dając nieprzeciętne wrażenia.