Nowe starego początki recenzja

Błyskawiczne macierzyństwo.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2021-10-28
Skomentuj
21 Polubień
"Nowe starego początki", to czwarta część cyklu o zwariowanych, ale bardzo sobie bliskich i oddanych przyjaciółkach. Są dla siebie tak bardzo bliskie, że nawet bardziej już być nie można, nawet niektóre rodziny mogłyby się od nich tego uczyć. Czytając tę książkę, wspominałam swoje przyjaciółki, z którymi mam również wspaniały kontakt, tylko, że rozsypałyśmy się w odległe od siebie regiony i tylko czasem możemy się spotkać całą grupą...

Wracając do książki, to już okładka przyciąga spojrzenie swoją lekkością i kolorem, aż chce się ją od razu brać do czytania.
Jednak mimo tego, ze wydaje się iż nic nie może nas zaskoczyć, to tym razem niespodziankę sprawia nam Zosia, chyba najbardziej zwariowana i zakręcona z przyjaciółek. Właśnie wróciła z mężem z Afryki i już wkrótce zostanie matką. Lecz nie będzie sama rodziła dzieci (przynajmniej na razie), adoptowała już z mężem Sebastianem małą dziewczynkę w Afryce. Na tym jednak nie koniec, postanowili jeszcze adoptować dwójkę dzieci z domu dziecka. To rodzeństwo, Marcel i Dżesika znają oni Zosię, gdyż przebywając za karę w placówce miała z nimi kontakt. I tak, w bardzo krótkim czasie, bez ciąży i bez pieluch Zośka i Sebastian zostają rodzicami trójki dzieci.

Jedna za wszystkie, wszystkie dla jednej" - powtórzyłam znane powiedzenie, które pasowało idealnie do mnie i przyszłych sióstr, a one już za dwa dni miały zamieszkać w nowym domu.


To nie koniec niespodzianek, Zosia otrzymała spadek, który zapisała jej matka, tzw. "matkowiznę", jest to stary dom nad jeziorem w okolicach Włocławka. Po generalnym remoncie ma tam być luksusowy ośrodek no i cała rodzina tam się przeprowadzi. Oczywiście we wszystkich pracach pomagają im przyjaciółki i ich mężowie lub partnerzy. Czas spędzony na urządzaniu domu jest bezcenny, z licznymi przygodami i perturbacjami, o których czasem nawet się człowiekowi nie śniło. Tym bardziej, że Zośka to typowa miastowa, rozpuszczona i bogata dziewczyna, która nie ma pojęcia o życiu na wsi oraz na prowadzeniu domu i gospodarstwa agroturystycznego, które sobie wymarzyła.
Sebastian podarowała Zosi zeszyt aby prowadziła sonie zapiski, więc ona nadała mu tytuł o wdzięcznej nazwie: "Z pamiętnika idealnej matki", który potrafi każdego rozbawić niemal do łez.
Autorka niby z humorem, opowiada nam o trudach adopcji, o macierzyństwie oraz przyjaźni. Przyjaźń jest tu bardzo wyeksponowana, lecz nic dziwnego, gdyż mieć przyjaciół, takich prawdziwych to jest skarb, o który trzeba dbać i pielęgnować, nie należy go zaniedbywać. Zresztą podobnie jak małżeństwo, gdy pojawią się dzieci, to również nie wolno zapomnieć o małżonku i wspólnie dbać o trwałość związku.
Lubię styl autorki, nie ma tu miejsca na nudę, czytając o perypetiach tych przyjaciółek można mieć wrażenie, że to dzieje się tuż obok nas, jakbyśmy były tam razem z nimi. Mam nadzieję, że będzie dalszy ciąg ich przygód.
Polecam na poprawę humoru.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-28
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nowe starego początki
Nowe starego początki
Małgorzata Falkowska
7/10
Cykl: Mąż potrzebny na już, tom 4

Po powrocie z Afryki Zosia postanawia zmienić swoje życie. Czuje, że nadszedł czas na bycie odpowiedzialną... przynajmniej za kogoś. Wraz z mężem Sebastianem postanawiają stać się rodziną dla dziecia...

Komentarze
Nowe starego początki
Nowe starego początki
Małgorzata Falkowska
7/10
Cykl: Mąż potrzebny na już, tom 4
Po powrocie z Afryki Zosia postanawia zmienić swoje życie. Czuje, że nadszedł czas na bycie odpowiedzialną... przynajmniej za kogoś. Wraz z mężem Sebastianem postanawiają stać się rodziną dla dziecia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Gry rodzinne
Rola, jaką gramy w rodzinie...

„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat” Joanny Flis to nie jest tylko kolejny poradnik psychologiczny, których jest dość sporo...

Recenzja książki Gry rodzinne
Ostatni krzyk mody
Wszystko dobre, co ma dobry koniec, choć nie zawsze...

"Ostatni krzyk mody" to już piąta część przygód niezawodnego detektywa Tomka Winklera i jego babci Romy autorstwa Beaty i Eugeniusza Dębskich. Seria ta po prostu czyta s...

Recenzja książki Ostatni krzyk mody

Nowe recenzje

Zapach po burzy
Jedna burza i wiele zmian
@jorja:

„Najważniejsze, by przetrwać. Pomagać sobie wzajemnie, wspierać się, troszczyć o słabszych. Bo tym właśnie jest cywiliz...

Recenzja książki Zapach po burzy
Czas odnaleziony
Czas, który odnajduje nas
@marcin.gamer67:

Nie ma w literaturze nowożytnej dzieła, które w tak dojmująco intymny sposób pochylałoby się nad ulotnością czasu, jak ...

Recenzja książki Czas odnaleziony
Save me
"– Wybaczyć nie znaczy: zapomnieć".
@czarno.czer...:

"– Wybaczyć nie znaczy: zapomnieć". "– Można komuś wybaczyć jego działanie, co jednak nie oznacza, że się o nim zapomn...

Recenzja książki Save me
© 2007 - 2025 nakanapie.pl