Świat śmiertelników pogrążą się w boskiej wojnie. Jest toczącą się grą w rękach bogów. Alex musi doprowadzić ją do końca, musi spróbować uratować świat. Czas zaufać największemu wrogowi, poświęcić samą siebie, zranić tych których się kocha, aby wojna bogów się skończyła. Tylko, czy mają szanse w starciu z bogiem wojny? Do jakich sztuczek i ciężkich decyzji doprowadzi ich droga pełna wybojów.
Ostatni tom serii, na którą czekałam. Od początku ta historia trzyma poziom, nie ma schematów. Cudowne rozwinięta akcja, która czasami jest zbyt wartka i dzieje się w tej historii tak dużo, że czytelnikowi ciężko złapać oddech. Nie można się nudzić, a też przy okazji nawet jeżeli są pewne wątki, które nie miały wpływu na daną część historii, to na pewno będą miały później. Palpitacje serca murowane. Nie zapomnijmy o ciętych i cudownych dialogach, przy których się uśmiejesz.
Będę się trochę zachwycać nad bohaterami. Tylko troszkę. Minimalnie: są stworzeni NIESAMOWICIE! Każdy element układanki w każdym kolejnym tomie wpadał na swoje miejsce, aby ukazać zwieńczenie w tym ostatnim. Widzimy, jak się zmienili, co musieli zrobić, jacy byli, jacy są i nadal zaskakują. Ich zachowania są nienaturalne jak zresztą niektóre sytuacje i próby, którymi zostali poddani. Nie brakuje uroczej miłości. Tak jest urocza, nie przesłodzona. Dobra jednak jednorożcami i motylkami zalatuje. To nie ma sprośności: nie rzucajmy się sobie na szyje w każdym możliwym momencie. Nie pasowałoby to do charakternych postaci. Sama Alex to zbyt twarda kobitka, żeby rozczulać się nad Aiden’em (chociaż zdarza się jej odpłynąć: w końcu potomek boga). Uroczy to jedyne co się mi nasuwa przy ich związku i pasuje do nich idealnie.
Autorka nie omieszkała także zawrzeć głębszych rozmyślań dotyczących tolerancji, różnorodności i wywyższania się - przelane z życia codziennego na boski świat. Doprowadziło to, że na samym końcu widzimy to jasno i klarownie. Bunt, przeciwstawianie się nabiera innego znaczenia. Dodatkowo moce, cała mitologia, historia, na której oparta jest ta historia dają nam fantastyczny wątek, o którym się nam nie śniło. Nie omieszkam dodać, że Ci bogowie greccy to straszne ch... no Ci nie dobrzy i wkurzający na domiar złego. Nie jednego ma się ochotę po prostu … zabić.
Serię, polecam jak najbardziej i niezwykle się cieszę, że w końcu wszystkie są w komplecie. Liczę, że autorka nie zostawi nas z takim kacem i wymyśli coś nowego jak ma to w zwyczaju, tylko na podobieństwo, może być też kontynuacja w tym uniwersum. Czemu nie? Czekam!