Burza z krańców ziemi recenzja

"Burza z krańców ziemi"

Autor: @jenah ·2 minuty
2012-11-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej szwedzkiej pisarki, więc świetnie się złożyło, że zaczęłam od pierwszej części cyklu, czyli właśnie od "Burzy z krańców ziemi".

Przenieśmy się teraz do dobrze znanego nam mroźnego, surowego skandynawskiego klimatu. Nałóżmy na siebie kilka warstw ciepłej odzieży, puchatą czapę na głowę, a na nogi wsuńmy przyjemnie wypełnione grubą warstwą kożuszka wygodne buty, nie żadne tam jakieś modne kozaczki, które mogą doprowadzić tylko do paskudnych odmrożeń. Przygotujcie się na zwiedzanie małego miasteczka, które pod puchową śniegową pierzyną skrywa wielkie tajemnice i ludzkie dramaty. Ale oto przybywa do niego prawniczka, Rebeka Martinsson, która nieco odgarnie tego śniegu, odsłaniając przy tym nieprzyjemny brud i błoto. Brud, który może być niebezpieczny...

Rebeka wraca do rodzinnego miasta, by pomóc swej przyjaciółce z dawnych lat, która została oskarżona o zamordowanie własnego brata - przywódcy lokalnego protestanckiego kościoła. Wiktor był osobą powszechnie lubianą i bardzo dobrze znaną w miasteczku, można powiedzieć - miejscowy celebryta. Jednak komuś się naraził na tyle, że konflikt przypłacił życiem. Czy jego siostra, Sanna, miała wystarczający powód do tego, by posunąć się do tak dramatycznego czynu? Rebeka stara się zrobić wszystko, by odkryć prawdę. Będzie ją to sporo kosztowało, gdyż sprawa ta przywoła głęboko skrywane demony z przeszłości, mroczne i bardzo bolesne.

Bohaterowie powieści wzbudzają raczej mieszane uczucia. Rebeka w moich oczach to po prostu marionetka, za której sznurki umiejętnie pociąga Sanna. Najgorsze jest to, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę, lecz nie potrafi nic z tym zrobić. Próbuje się buntować, szamocze się niczym mucha przyklejona do sieci pająka, lecz jej działania w tym kierunku nie przynoszą żadnych skutków. To w pewien sposób irytuje i mamy ochotę porządnie potrząsnąć naszą bohaterką. Tak samo mamy ochotę mocno przyłożyć Sannie, manipulantce, która jednocześnie jest tak słaba psychicznie (a może udaje?), że aż... ma się jej dość. Właściwie nie do końca wiadomo, czy mamy do czynienia z dorosłą kobietą, czy z niedojrzałą emocjonalnie nastolatką.

Śledztwo trochę się wlecze i więcej w nim właściwie domysłów niż dowodów. Zabrakło mi tu, niestety, zaskakujących zwrotów akcji, które dodałyby akcji dynamiki. Mimo wszystko intryga jest na tyle ciekawie skonstruowana, że nie pozwoliła mi się oderwać od książki. Poza tym spodobał mi się język utworu. Do doskonałości jeszcze mu trochę brakuje, lecz gdy tylko autorka podszlifuje swój warsztat pisarski, może napisać coś naprawdę świetnego. A może już napisała, tylko o tym jeszcze nie wiem :) W każdym razie bardzo się cieszę, że "Burza z krańców ziemi" trafiła w moje ręce i jestem całkowicie pewna, że jeszcze niejeden wieczór spędzę przy kryminale autorstwa Åsy Larsson.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-11-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Burza z krańców ziemi
3 wydania
Burza z krańców ziemi
Åsa Larsson
7.3/10
Cykl: Rebeka Martinsson, tom 1

Na podłodze prowincjonalnego kościoła w północnej Szwecji leży brutalnie okaleczone ciało mężczyzny. Gdy życie z wolna z niego uchodzi, on myśli o swojej poprzedniej śmierci. Wśród mroku nocy niczym s...

Komentarze
Burza z krańców ziemi
3 wydania
Burza z krańców ziemi
Åsa Larsson
7.3/10
Cykl: Rebeka Martinsson, tom 1
Na podłodze prowincjonalnego kościoła w północnej Szwecji leży brutalnie okaleczone ciało mężczyzny. Gdy życie z wolna z niego uchodzi, on myśli o swojej poprzedniej śmierci. Wśród mroku nocy niczym s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Burza słoneczna” to pierwsza część z cyklu powieści o Rebece Martinsson, prawniczce ze Sztohklomu. Jest to równocześnie pierwsza pozycja Asy Larsson po którą zdecydowałam się sięgnąć. Rebaka pewnego...

@panika0 @panika0

Zdarza się Wam czasami taka sytuacja, że chcecie komuś o czymś/kimś powiedzieć, macie mu tyle do opowiedzenia, a jednocześnie nie wiecie jak mu o tym powiedzieć, bo kłębi się w Was tyle odczuć, tyle e...

CL
@clouds

Pozostałe recenzje @jenah

Przywilej wyboru
Ty też masz talent!

Jaka jest według Was definicja słowa "talent"? Gdyby ktoś zadał mi wcześniej takie pytanie, odpowiedziałabym, że talent to wybitne uzdolnienie w jakiejś dziedzinie. Tale...

Recenzja książki Przywilej wyboru
Ocean na końcu drogi
Magia wyobraźni

Pozwólcie, że najpierw przedstawię Wam pewną krótką scenkę. Dwoje ludzi wybrało się na spacer. Kiedy dotarli na brzeg niewielkiego stawu, doszło do kłótni. Jeden próbowa...

Recenzja książki Ocean na końcu drogi

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem