Krwawy kwiat recenzja

Cena prawdy

Autor: @Katarzyna_Bieszczad ·3 minuty
2020-03-28
Skomentuj
1 Polubienie
Sarze w jednej chwili cały świat wali się na głowę. Jeszcze nawet nie zdążyła się pozbierać po pewnym traumatycznym wydarzeniu, gdy dowiaduje się, że jej ukochany ojciec zginął w pożarze domku letniskowego. Chcąc odciąć się od wszystkiego grubą linią, wyjeżdża do Sztokholmu.

Tam zupełnym przypadkiem poznaję piękną Bellę, która ni z gruszki, ni z pietruszki, proponuje jej pracę w prestiżowej firmie marketingowej. Sara, chociaż pełna wątpliwości, postanawia przyjąć tę ofertę, w nadziei, że wreszcie będzie ruszyć ze swoim życiem do przodu. I faktycznie na początku wszystko układa się idealnie; zmienia mieszkanie na lepsze, zaczyna zarabiać wielkie pieniądze i poznaje mnóstwo nowych, pasjonujących znajomych. Ale jednocześnie wciąż gdzieś w jej głowie wciąż tłucze się myśl, że to wszystko przyszło zdecydowanie zbyt łatwo. Mało tego, nieustannie ma wrażenie, że ktoś obserwuje każdy jej krok. Patrząc na te wszystkie dziwne rzeczy, które się wokół niej dzieją, Sara zaczyna coraz bardziej zaczyna wątpić, że śmierć jej ojca była spowodowana nieszczęśliwym wypadkiem. Zwłaszcza, gdy w szufladzie jego biurka znajduje tajemnicze wycinki z gazet. Czym tak naprawdę zajmował się jej ojciec i ile sekretów skrywał przed swoimi najbliższymi?

Gdy tylko zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa informację o tej książkę, intuicyjnie poczułam, że bardzo bym chciała zapoznać się z tą historią, chociaż motywy polityczne to nie do końca mój konik. Na szczęście, moje przeczucia w tym przypadku mnie nie zawiodły i “Krwawy kwiat” okazał się być trafionym strzałem. Ostatnio bardzo często sięgam po ten gatunek, ale powieść napisana przez Louise Boije Af Gennas jest jednym z nielicznych tytułów w ostatnim czasie, który faktycznie sprawił, że nie mogłam się oderwać od lektury. Zanim jednak fani podobnych książek napalą się na ten tytuł, warto wspomnieć o paru rzeczach, które mogą potencjalnie zniechęcić. “Krwawy kwiat” nie jest ani typowym thrillerem politycznym ani thrillerem psychologicznym, bardziej czymś pomiędzy jednym a drugim. Może się niektórym nawet wydawać, że jest zdecydowanie zbyt mało thrillera w thrillerze. To nie jest ten typ historii, gdzie akcja leci na złamanie karku. Fabuła “Krwawego kwiatu” toczy się leniwie, niemalże sennie i w gruncie rzeczy nie dzieje się tutaj zbyt wiele. Poprzez wolne tempo, autorka daje nam możliwość bardzo bliskiego poznania głównej bohaterki, niemalże otwiera nam drzwi do jej skrzywionej przez traumatyczne wydarzenia psychiki. To sprawia, że my jako czytelnicy przez cały czas mamy takie odczucie paranoi i dezorientacji jak Sara, która gubi się w tym, czy te wszystkie tajemnicze wydarzenia wokół niej faktycznie się dzieją czy są tylko wytworem jej skrzywdzonego umysłu.

Jak już wspominałam, wątki dotyczące współczesnej polityki zazwyczaj mnie nie interesują, ale autorka przedstawiła to w takiej wersji, że nie tylko to intryguje czytelnika, ale jednocześnie skłania do pewnej refleksji. Nawiązując otwarcie do wielu autentycznych, niewyjaśnionych szwedzkich afer, pokazuje nam, jak my szarzy obywatele niewiele wiemy co się dzieje w kuluarach u ludzi na najwyższych szczeblach władzy i zwyczajnie nie chcemy się tym interesować, przymykając na wiele rzeczy oko. Tam, gdzie rączka rączkę myje, układy stanowią chleb powszechni i wszystkie brudy są zamiatane pod dywan, żeby nigdy nie wyszły na światło dzienne. Tym samym autorka zmusza nas do zadania sobie pytania; czy jako pojedyncza jednostka mamy szansę w starciu z tytanem jakim są władze państwa i wysoko postawieni ludzie, którzy mają nieograniczone środki, by móc zgnieść nas niczym robaka? Czy jest to może tylko walka z wiatrakami?

“Krwawy kwiat” jako pierwszy tom trylogii stanowi dopiero preludium do historii Sary, więc póki co autorka zdecydowała się na odkrycie tylko nielicznych kart, pozostawiając czytelnika z wielkim niedosytem. Przeczuwam, że Louise Boije Af Gennas ma dla nas jeszcze sporo w zanadrzu i to sprawia, że już nie mogę się doczekać, kiedy ponownie będę mogła się zagłębić w świat Sary i tym samym mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na kontynuację.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-26
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krwawy kwiat
Krwawy kwiat
Louise Boije af Gennäs
7.0/10
Cykl: Trylogia oporu, tom 1

Pierwszy tom napisanej z rozmachem szwedzkiej Trylogii oporu. Niepokojący thriller psychologiczny o kobiecie, która zostaje uwikłana w walkę z aparatem władzy. Po studiach i odbyciu służby w...

Komentarze
Krwawy kwiat
Krwawy kwiat
Louise Boije af Gennäs
7.0/10
Cykl: Trylogia oporu, tom 1
Pierwszy tom napisanej z rozmachem szwedzkiej Trylogii oporu. Niepokojący thriller psychologiczny o kobiecie, która zostaje uwikłana w walkę z aparatem władzy. Po studiach i odbyciu służby w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Krwawy kwiat" to szwedzki thriller psychologiczny, będący zarazem pierwszym tomem z serii Trylogii oporu. Cała historia przedstawiana jest z perspektywy głównej bohaterki (narracja jest tutaj pierws...

@booksdeer @booksdeer

Dzisiaj opowiem o pierwszej części cyklu "Trylogii oporu" Louise Boije af Gennäs, jaką jest "Krwawy kwiat". Pomimo tego pięknego kwiatowego tytułu, nie sądzę, aby ta książka spodobała się głównie wie...

@martyna748 @martyna748

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Bieszczad

Ciężar pianina
Ciężar przeszłości

Lata 60-te, ZSRR. Ośmioletnia Katia otrzymuje w prezencie od sąsiada pianino Bluthera i w taki sposób muzyka staje się nieodłącznym elementem jej życia. Niestety nie dan...

Recenzja książki Ciężar pianina
Sylwia i Planeta Trzech Słońc
Ucieczka w świat wyobraźni

Sylwia wręcz nie może się doczekać swoich jedenastych urodzin- tata, który jest popularnym twórcą gier komputerowych, obiecał, że stworzy specjalną grę tylko i wyłącznie...

Recenzja książki Sylwia i Planeta Trzech Słońc

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri