"Jeśli magia istnieje, chcę ją zobaczyć. Choć raz."
"Król kruków" to historia ukazująca, że jest w nas pragnienie ujrzenia cudów tego świata. Jedne z nich bywają tak niewytłumaczalne i tak piękne, że ich istnienie graniczy z magią. Z czasem budzą w nas też wolę by dokonać w życiu czegoś więcej. Jakie jest przeznaczenie poszukiwacza zaginionych legend ?
Blue wychowuje się w rodzinie pełnej wróżbitek. Dziewczyna jest szczególna w rodzinnym kręgu, nie przez wzgląd na swoje zdolności, ale ich brak. Musiała przywyknąć do życia w świecie pozbawionym magii. Często proszona jest o obecność w czasie wróżenia, gdyż sama obecność Blue wzmacnia dary innych. Wrażenia więc z czasem nie robi na niej wróżba dotycząca jej samej, powtarzana od lat. Kiedy jednak pojawia się następny zwiastun przyszłości, dający jednemu z uczniów pobliskiej elitarnej akademii rok życia, Blue nie może pozostać obojętna. Przepowiednia dotyczy osoby z emblematem kruka.
Chłopców z krukami na piersi jest trzech: Gansey, Adam i Ronan. Gansey potrafi rozmawiać z każdym, ale jego słowa i niezamierzona (raczej wrodzona) wyniosłość często ranią. Adam troszkę przypomina Sama (Mercy Falls) i to jego szczerość dostrzega Blue. Chłopak by zrównać swoje szanse musi dodatkowo pracować i nie znosi, kiedy pieniądze załatwiają wszystko. Ronan,kolejny z bogatych uczniów Aglionby, zbyt łatwo skory jest do bójki. Każdy z tych charakterów skrywa inne oblicza, których istnienia trudno by się początkowo domyśleć. Razem poszukuję skarbu, wyznaczonego przez losy starej legendy.
"Symbolem jest kruk"
W oryginale powieść nosi tytuł 'The Raven Boys', czyli "Chłopcy z krukami", co odnosi się do herbu elitarnej szkoły z krukiem na tarczy przy mundurkach. Bez obawy - niewielka część akcji toczy się bezpośrednio w szkole. Czas opowieści przedstawia raczej zakres zajęć pozalekcyjnych - typowo działań poszukiwawczych. Polski tytuł "Król kruków" nawiązuje bardziej do celu owych poszukiwań.
Okładkowa zapowiedź odnosi się do wydarzenia, które następuje dopiero w połowie książki. Bohaterowie przekraczają granicę pradawnego lasu by znaleźć się w miejscu wyjętym spod władzy czasu. Zupełnie jak w "Śnie nocy letniej" wszystko się tam może zdarzyć, tylko że ta opowieść to historia, gdzie znajdzie się raczej walka o życie niż o szczęśliwe zakończenie. Nie ma w tym lesie dworu elfów (Lament, Ballada) ani wilków, które zapomniały o swym człowieczeństwie (Trylogia z Mercy Falls).
Najbardziej ceni się jednak te opowieści, które nie można określić jednym rodzajem, bo łączą w sobie ich kilka.
Linie mocy, grób legendarnego walijskiego Króla Kruków, droga umarłych, lustra odbijające się in perpetuum czy sceny wyjęte ze snu wraz z miejscami utrwalającymi czyjąś obecność - to wszystko w części pełnej tajemnic. Jak to u Maggie bywa, sporo też poświęcono różnym obliczom zwyczajnej codzienności: przyjaźń pełna przepaści między osobami z różnych środowisk czy patologiczne więzi rodzinne (tutaj chyba się Maggie specjalizuje).
Historia rozgrywa się w teraźniejszości, lecz bohaterowie dopiero z czasem zdają sobie sprawę, że ktoś już szukał pozostałości legend przed nimi. I być może nadal szuka.
Rozwój akcji obserwujemy oczyma różnych bohaterów. Narracja nie jest jednolita dla całych fragmentów i często przeskakuje w ich trakcie. Każdy nagle może zagrać głos, by ujawnić część swoich sekretów, tych niewypowiedzianych na głos.
Początek jest intrygujący, ale ciężko wystartować z całością. Wir akcji wciąga dopiero z czasem, lecz już na dobre. Z powieści Maggie Stiefvater to chyba książka z najlepiej skrojoną akcją. Jednocześnie żaden z bohaterów nie stanowi tutaj tła, bo większość z nich aktywnie uczestniczy w tworzeniu opowiadanej historii.
Droga umarłych, na niej wróżba i tylko jeden rok - jak zawsze u Maggie Stiefvater rozpoczyna się nowa opowieść a wraz z nią kolejny wyścig z czasem
Podobieństwa do innych serii ? Poszukiwacz skarbów, jeszcze z talentem do tego, to dla mnie jak Jakub Reckless. Jest też wątek iście z początku serii Wampiry z Morganville.