Księżniczka Bari recenzja

Cierpienie jest wszędzie

Autor: @LiterAnka ·3 minuty
2024-02-15
1 komentarz
12 Polubień
Hwang Sok-yong to jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy południowokoreańskich, który jest jednocześnie wymieniany wśród kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. Jego twórczość jest mocno osadzona we wschodniej kulturze, a zarazem dotyka uniwersalnych tematów. W najnowszej powieści pt. „Księżniczka Bari” autor zajął się tematem ludzkiej krzywdy i cierpienia.

Świat w Serii z Żurawiem

Księżniczka Bari została wydana w „Serii z Żurawiem”. Znajdują się w niej tytuły z różnych zakątków świata, które odniosły ogromny sukces w kraju pochodzenia bądź zostały wyróżnione najważniejszymi nagrodami literackimi. „Seria z Żurawiem” to gwarancja podróży w najciekawsze rejony światowej literatury współczesnej. Dzięki niej już drugi raz miałam okazję spotkać się z twórczością południowokoreańskiego pisarza. Choć poprzednia powieść, O zmierzchu, nie do końca trafiła w mój gust, Księżniczka Bari okazała się dużo mi bliższa.

Księżniczka Bari jako współczesny mit

Bari urodziła się w Korei Północnej jako siódma córka urzędnika państwowego. Kiedy okazało się, że nie jest upragnionym chłopcem, matka porzuciła ją w lesie. Dziewczynka przeżyła tylko dlatego, że babcia zdołała w porę ją odnaleźć i przynieść do domu. Ze względu na zawód ojca rodzina Bari radziła sobie całkiem nieźle, dopóki nie popadła w niełaskę władz. Tytułowa księżniczka stopniowo traci kolejnych członków rodziny, aż w końcu zostaje sama. A kiedy w Korei Północnej zapanował głód, ucieka do Chin, a następnie do Wielkiej Brytanii. Dzięki niezwykłym umiejętnościom wnikania we wspomnienia innych osób oraz kontaktu z duchami radzi sobie całkiem dobrze. Mimo tego wciąż spadają na nią ciosy od losu, spod których nie każdy byłby w stanie się podnieść.

Księżniczka Bari jest współczesną interpretacją koreańskiego mitu o dziewczynie, która wędruje pomiędzy światem żywych i umarłych, by odnaleźć życiodajną wodę i uratować życie rodziców, którzy ją wcześniej porzucili. Bohaterka książki również musi wyruszyć w podróż, podczas której spotyka ją mnóstwo złego. Jest w stanie przetrwać głód, prześladowanie, odrzucenie, przemoc, gwałt, ubóstwo, zaginięcie męża i tragiczną śmierć małej córeczki tylko dzięki umiejętności kontaktowania się z duchami. Jej siła jest niezłomna.

Skąd tyle cierpienia?

Opowieść o Bari jest pretekstem do rozważań o cierpieniu. Czy istnieje jakaś granica, za którą cierpienie się kończy? Ile bólu może wytrzymać jeden człowiek, czy wreszcie wyjście z piekła gwarantuje, że udręki ciała i duszy się skończą? Okazuje się, że nie. Cały świat jest pełen ludzkiej krzywdy, która przyjmuje różne oblicza. Państwo totalitarne niszczy swych obywateli w obozach pracy, skazuje ich na głód i ubóstwo. Kraje sąsiednie odnoszą się do nich z rezerwą, nie chcą mieszać się w ich sprawy. Rzesze przemytników i handlarzy ludźmi żerują na ich desperacji. A mieszkańcy bogatych krajów traktują jak wyrzutków i nie pochylają się nad ich losem, nie pomagają żyć godnie i bez strachu.

W kontekście

Księżniczka Bari przywiodła mi na myśl dwie inne lektury. W Małym życiu Hanyi Janagihary również mamy do czynienia z bohaterem, który doświadcza w swoim życiu wiele zła. On jednak nie jest w stanie wytrzymać natężenia doświadczanych krzywd. Inaczej jest w przypadku Bari, która jednak podnosi się z każdego nieszczęścia i idzie dalej z nadzieją, że w końcu wszystko się ułoży. Obie książki dotyczą zatem podobnej tematyki, jednak prowadzą do zupełnie różnych wniosków. Kolejną różnicą jest emocjonalny ciężar obu książek. Małe życie było dla mnie przytłaczające i trudne, podczas gdy Księżniczka Bari, choć bolesna i poruszająca, nie jest aż tak ciężka.

Drugie skojarzenie dotyczy kręgu kulturowego i podejmowanej tematyki. Książka Mieko Kawakami pt. Heaven to opowieść dotycząca nastoletnich uczniów japońskiej szkoły, którzy doświadczają przemocy rówieśniczej. Ich przeżycia są pretekstem do rozważań o moralnym sensie cierpienia. Pojawiają się w niej tezy, że tylko silni ludzie mogą znieść cierpienie, a ono uszlachetnia. Ci, którzy krzywdzą, robią to ze strachu.

Księżniczka Bari jest pełna realizmu magicznego i spełni oczekiwania wielbicieli tego stylu literackiego. Bohaterka widzi świat wypełniony duchami zmarłych, rozmawia ze zwierzętami oraz kontaktuje się telepatycznie z innymi ludźmi. Potrafi również dostrzegać ich przeszłość. Autor umiejętnie połączył dwa światy – żywych i umarłych. Według mnie to doskonale napisana książka, która opowiada o uniwersalnych zagadnieniach i pokazuje, że kultury Wschodu i Zachodu aż tak bardzo się nie różnią.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-09
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księżniczka Bari
Księżniczka Bari
Hwang Sok-Yong
8/10
Seria: Seria z Żurawiem

Nienawiść jest piekłem, które sami sobie zgotowaliśmy Bari zawdzięcza swojej ukochanej babci nie tylko imię, ale także nadprzyrodzone zdolności. Uciekając z Korei Północnej przed głodem i śmiercią...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 9 miesięcy temu
Interesująca recenzja i książka, jak każda z tej serii warta ptzeczytania.
Księżniczka Bari
Księżniczka Bari
Hwang Sok-Yong
8/10
Seria: Seria z Żurawiem
Nienawiść jest piekłem, które sami sobie zgotowaliśmy Bari zawdzięcza swojej ukochanej babci nie tylko imię, ale także nadprzyrodzone zdolności. Uciekając z Korei Północnej przed głodem i śmiercią...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie