Dziedziczka jeziora recenzja

Ciężka lektura

Autor: @blackinktrio ·2 minuty
2020-07-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ta książka mnie zmęczyła. Bardzo. Przed wami długa opowieść dlaczego tak się stało.


Przeczytanie tego tworu nie było łatwe. Zajęło mi ponad miesiąc i skończyłam go jedynie dzięki swojej upartości. Książkę otrzymałam od #czytampierwszy i to też stale przypominało mi, że powinnam przeczytać całą. Dlaczego była aż tak męcząca?


Po pierwsze: narracja. To jest temat rzeka. Bardzo skrótowo opisując - narracja stale się zmienia. Kilka pierwszych zdań każdego rozdziału poświęcałam na domyślenie się kto akurat mówi. A było z czego wybierać. W pewnym momencie w notesie zaczęłam zapisywać wszystkich narratorów. I tak (od najmniej dziwnych) przedstawiono perpektywę pierwszoosobową z punktu widzenia Dany Mills, w trzeciej osobie narracja toczyła się wokół Wiili Herot i Bena Wolfa, w pierwszej osobie liczby mnogiej wypowidały się zbiorowo matki zamieszkujące Herot Hall. Oprócz tego zafundowano mi narrację z punktu widzenia psów (na jeden rozdział) co nawet nie było najdziwniejsze, bo od czasu do czasu wypowiadała się góra. Tak, forma ukształtowania terenu była jedną z narratorek.
Było to szalenie męczące i sprawiało, że stale unosiłam brwi w górę do tego stopnia, że być może dorobiłam się pierwszych zmarszczek.

Po drugie: sama historia. Zaznaczam, że nie znam dziejów Beowulfa, więc oceniam wszystko jako osobną opowieść. W historii panuje chaos, wielu rzecz trzeba się bardzo mocno domyślać, co zazwyczaj powinno tworzyć atmosferę tajemnicy, mnie zaś tutaj strasznie irytowało. Sama fabuła nie była może najgorsza, ale nie porwała mnie.


Po trzecie: sposób opisywania sytuacji. Ponownie lekki chaos. A do tego rozlazłe opisy zajmujące więcej niż to konieczne i potrzebne.


Po czwarte: zakończenie. Nie to żebym się do którejkolwiek z postaci przywiązała, ale zakończenie, w którym 95% postaci umiera i to w niezbyt "ładnych" okolicznościach pozostawiło mnie jedynie z myślą "okej? fajnie?". Sama końcówka zresztą zdawała mi się naciągana, a niektóre wydarzenia bardzo przypadkowe.


Po piąte: postaci. Nie polubiłam nikogo i to jest chyba największy problem. Dana jest szalona. Ma zwidy i ogólnie nie wywołuje szczególnej sympatii. Willa nie jest lepsza. Obie mają za sobą ciężkie, choć w inny sposób, przeżycia. Nie sprawia to jednak, że poczułam ich ludzkość. Cała reszta postaci również nie zrobiła na mnie wrażenia.


To była ciężka książka. Męcząca, dziwna. Wiele opinii twierdzi jednak, że był to przejaw jej "artystyczności". Jeśli jednak tak wygląda współczesna ambitna literatura, to jedynie się upewniłam, że nie jest dla mnie.


KS 📘

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziedziczka jeziora
Dziedziczka jeziora
Maria Dahvana Headley
5.1/10

Maria Dahvana Headley, autorka bestsellerowych powieści, przenosi klasyczną historię Beowulfa we współczesne realia. W scenerii amerykańskiego miasteczka dwie matki – gospodyni domowa i zaprawiona w...

Komentarze
Dziedziczka jeziora
Dziedziczka jeziora
Maria Dahvana Headley
5.1/10
Maria Dahvana Headley, autorka bestsellerowych powieści, przenosi klasyczną historię Beowulfa we współczesne realia. W scenerii amerykańskiego miasteczka dwie matki – gospodyni domowa i zaprawiona w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę "Dziedziczka jeziora" Marii Dahvany Headley pobrałam z czytampierwszy. Staram się nie czytać opisów książek, więc gdy spojrzałam na gatunek i okazała się ona fantastyką wzięłam ją praktycznie...

@pola841 @pola841

Masz ochotę na lekką i przyjemną historyjkę ze szczęśliwym zakończeniem i ociekającymi radością bohaterami? . . . . . . To chwyć za inną książkę. Tutaj tego nie doświadczysz😂. Zderzenie dwóch św...

@fantastyka.na.luzie @fantastyka.na.luzie

Pozostałe recenzje @blackinktrio

Dotyk
Świetna lektura na wakacje

"Dotyk" Ilony Gołębiewskiej był dla mnie pierwszym spotkaniem z piórem autorki w wersji "pełnowymiarowej". Wcześniej czytałam jedynie opowiadanie w zbiorze, który ukazał...

Recenzja książki Dotyk
Wizjer
Potrzebujemy więcej współczesnych thrillerów jak ten!

Już na początku chcę zaznaczyć, że pokochałam pomysł i wykonanie i chcę więcej! Od teraz Magdalena Witkiewicz powinna pisać więcej thrillerów niż obyczajówek (chociaż ob...

Recenzja książki Wizjer

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon