SKRY NA MROK recenzja

Codzienność i mistycyzm: o poezji, która rozświetla mrok

Autor: @jagodabuch ·3 minuty
8 dni temu
Skomentuj
9 Polubień
Tomik „Skry na mrok” autorstwa irlandzkiej poetki Doireann Ní Ghríofa, z języka angielskiego przełożony przez Jerzego Jarniewicza i wydany przez Biuro Literackie, to literacka perła pełna mistycznych obrazów, które łączą codzienność z intensywną, niemal duchową refleksją. Tomik ten jest doskonałym przykładem na to, jak poezja może wzbudzać emocje, przypominać o kruchości ludzkiego życia i o głęboko zakorzenionych w nas tęsknotach. Odcienie intymności, światła i cienia nadają poezji Ní Ghríofa charakter tak subtelny, jak i brutalnie szczery.

„Fragment wyrwany z Księgi Deszczów” zaprasza nas do doświadczenia deszczu w sposób niemal sakralny. Deszcz tutaj jest metaforą życia, które nas „przewleka” przez dualność słów i emocji. Poetka tworzy wyjątkową przestrzeń, w której czytelnik zostaje zachęcony do spojrzenia na świat jak przez cienką zasłonę. Nieskomplikowane wersy i skromność słownictwa sprawiają, że to doświadczenie staje się niemal medytacyjne, a jednocześnie otwarte na interpretację. Deszcz jest darem, słowem, ruchem – czymś, co budzi codzienność do życia.
W wierszu „Pod miastem. Światło w jaskini” Ní Ghríofa maluje obraz miejskiego podziemia, gdzie mrok staje się rodzajem przestrzeni sakralnej, w której zmaterializowane ślady życia przywołują tajemnicę i duchowość. Motyw ciemności i światła towarzyszy jej poezji nieustannie, stając się symbolem ludzkiej natury oraz tych przestrzeni, które pozostają ukryte, ale intensywne, jak choćby „kapliczny mrok”. Wprowadzenie obrazu „modlitwy na parkomacie” jest świeżym i nowoczesnym ujęciem, które zderza sacrum z profanum i ukazuje niezwykłość w codzienności.
„Fałszywi przyjaciele” to natomiast wiersz pełen nostalgii i refleksji nad językiem irlandzkim, który poetka zestawia ze skojarzeniami słów w języku polskim. Każde słowo, jak „gwiazda” dla historii czy „zgliszcza” dla sekretu, jest emocjonalnym odzwierciedleniem stanu duszy. Nawiązania do nocnego nieba nadają wierszowi melancholijny i transcendentalny wymiar, gdzie światło staje się symbolem utraconych wartości oraz wspomnień, które na zawsze pozostają w nas, mimo że czas mija.
W „Obłączkach” pojawia się subtelny obraz bliskości – dziesięć palców z małymi „księżycami” obłączków rozświetla trwający między dwojgiem ludzi moment. Prostota obrazu, jaką prezentuje Ní Ghríofa, potrafi zatrzymać czytelnika w miejscu, by dostrzec piękno najprostszych aspektów ludzkiej intymności. Tomik jest pełen takich fragmentów – małych chwil, które przesiąknięte są niezwykłą czułością i przypomnieniem, że mrok nigdy nie jest całkowity.
Jednym z najbardziej przejmujących wierszy jest „List do nieznajomego, który przeprowadzi sekcję mojego mózgu”. Przesiąknięty oniryzmem, wiersz ten stanowi refleksję nad cielesnością, przemijaniem i samą istotą naszej tożsamości. Poetka wprowadza osobliwy dialog ze śmiercią, przerażającą, ale też pełną spokoju, w której tkwi potencjał odrodzenia, gdy ludzki mózg rozświetla wnętrze „nieznajomego”.
Styl Doireann Ní Ghríofa w „Skrach na mrok” jest charakterystyczny, pełen kontrastów między prostotą a głębią, a także między lirycznością a surowością opisu. Jej wiersze są minimalistyczne w formie, ale wieloznaczne i bogate w emocje, co czyni je otwartymi na różnorodne interpretacje. Poetka świadomie operuje językiem tak, aby tworzyć z pozoru proste obrazy, które odkrywają swoją złożoność dopiero przy głębszym wczytaniu się.
Ní Ghríofa stosuje często krótkie wersy, co nadaje wierszom rytmiczny, nieco fragmentaryczny ton – jakby każde słowo miało swoje wyważone miejsce i wagę. Jej język jest zarazem subtelny i mocny, oszczędny, ale pełen emocjonalnych i obrazowych kontrastów. Wiele jej utworów budzi wrażenie ciszy, z której niespodziewanie wyłaniają się intensywne, czasem drapieżne obrazy. Poetka chętnie używa motywów związanych ze światłem i ciemnością, czyniąc z nich centralne metafory ludzkiego doświadczenia. Te dwa elementy – światło i mrok – przenikają całą jej twórczość, budując nastrój, który jest zarazem spokojny i pełen napięcia.
Autorka posługuje się stylem, który można określić jako introspektywny, jednocześnie głęboko duchowy i bliski codzienności. Jej poezja wymaga od czytelnika wnikliwości i cierpliwości, lecz oferuje bogate doświadczenie estetyczne i emocjonalne. Autorka nie unika trudnych tematów – jak przemijanie, śmierć, samotność – ale ukazuje je w sposób pełen delikatności, co sprawia, że jej styl jest szczególnie unikalny i przejmujący.


Ní Ghríofa swoją poezją przypomina, że życie pełne jest złożoności, ale także momentów, które mimo mroku mogą rozświetlać naszą codzienność. Jej wiersze przemawiają do czytelnika zarówno w warstwie dosłownej, jak i metaforycznej, oferując doświadczenie poezji, które pozostawia ślad, prowokuje do refleksji i pozwala na głębsze przeżycie codzienności. „Skry na mrok” to tomik, który angażuje zmysły, rozświetlając mrok ludzkiej egzystencji delikatnym, ale trwałym blaskiem.

Współpraca z serwisem sztukater.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-09
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
SKRY NA MROK
SKRY NA MROK
Doireann Ní Ghríofa
9/10

Ostatnią książką poetycką w „Nowym europejskim kanonie literackim” będzie tom Doireann Ní Ghríofy Skry na mrok w przekładzie Jerzego Jarniewicza. Choć autorka prowadzi w swojej książce dialog z histo...

Komentarze
SKRY NA MROK
SKRY NA MROK
Doireann Ní Ghríofa
9/10
Ostatnią książką poetycką w „Nowym europejskim kanonie literackim” będzie tom Doireann Ní Ghríofy Skry na mrok w przekładzie Jerzego Jarniewicza. Choć autorka prowadzi w swojej książce dialog z histo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @jagodabuch

Kwiaty samobójców
Na krawędzi rzeczywistości i snów: „Kwiaty Samobójców”

Luko Czakowski, znany z nietuzinkowego podejścia do narracji wizualnej, w swoim najnowszym komiksie „Kwiaty Samobójców” zabiera czytelników w podróż przez meandry ludzki...

Recenzja książki Kwiaty samobójców
Krzyk rzeki
W mroku Odry

Agnieszka Kaźmierczyk w powieści „Krzyk rzeki” wciąga czytelnika w mroczny, pełen tajemnic świat, w którym granice między rzeczywistością a fantazją zaczynają się zacier...

Recenzja książki Krzyk rzeki

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka