Penelope Douglas, to autorka, której przedstawiać już chyba nikomu nie trzeba. Słynie z grubych książek, z wątkiem romantycznym, o nieraz , kontrowersyjnej treści. Seria Devil’s Night jest chyba szczególnie popularna. Macie swój ulubiony tom ? Ulubioną parę bohaterów ?
Ja mam szczególny sentyment do Riki i Michaela, od których cała seria się zaczęła. I w tym krótkim opowiadaniu, większość wydarzeń ma związek z nimi.
Czym jest Conclave ?
To czas wyboru papieża. Kardynałowie są zamykani w Kaplicy Sykstyńskiej i obradują tak długo, aż spośród siebie wybiorą nową głowę kościoła.
Co mają z tym wspólnego nasi bohaterowie ?
Nie będą wybierać głowy swojej rodziny. Ale nazbierało się między nimi niedomówień, problemów które w sobie duszą. Demon z Riką uznali, że najlepiej będzie jak odizolują się od innych, zamkną też w miejscu, z którego nie będą mogli uciec dopóki problemy nie zostaną rozwiązane.
Niezręczne nieco jest to, że wybrali jako takie miejsce, jacht, na którym w pierwszym tomie doszło do drastycznych i jakże pamiętnych wydarzeń.
“Dziewięcioro przyjaciół zamkniętych na jachcie nocą, pośrodku oceanu, z alkoholem i kuszami do podwodnych polowań? Zapowiada się świetnie.”
A jakie mają problemy do rozwiązania ?
Między Riką, a Michaelem dzieje się coś złego - co jest tego powodem ? Czy para, która wydaje się idealna, dwie osoby, które wszystko wskazuje na to, że nie potrafią bez siebie żyć, rozstaną się ? Czemu Rika nie chce ślubu ? Dowiecie się tutaj.
Will to członek grupy, który podobno wyjechał, ale dokąd ? Co się z nim dzieje i jak się tego dowiedzieć ? Tu powstanie plan.
Damon. W poprzedniej części, dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy na temat jego pochodzenia, pokrewieństwa z Riką. Jaką obecnie ma relację z biologiczną matką ? Co się dzieje pomiędzy nim a Winter ? Też dowiemy się tutaj.
Ale była też jedna kwestia, którą Rika miała poruszyć i nie doszło do tego. Nie wiem, czy to przeoczenie, czy zabieg celowy. Może przekonam się w kolejnej części.
Penelope lubi szokować. Praktycznie w każdym tomie tej serii, jest scena erotyczna, wzbudzająca silne emocje. Różnie są one odbierane ale ja zawsze czekam co wymyśli tym razem. I tu, mimo, że historia jest krótka, też TO mamy. I tak sobie myślę, że z pozoru to tylko erotyka, wyuzdana, perwersyjna. Ale wg mnie te sceny pokazują też jak silne są relacje między bohaterami, jak ufają sobie, jak nie wstydzą się siebie, jak są otwarci na nowe doświadczenia. To nie ma pokazać jak sądzę, tylko cielesności i jakiegoś zboczenia, co pewnie niektórzy tak odbierają. Każdy ma te granice tolerancji w innym miejscu i oni również. W swoim gronie wręcz praktycznie ich nie posiadają. I to na swój sposób jest niesamowite.
Penelope pokazuje tu, że krótka historia może być intensywna, emocjonująca i treściwa. Aż nabrałam ochoty na “Nightfall” choć po części ten tom przeraża mnie grubością ;) Przekonałam się tu, że nie ważne jak długa jest przerwa między kolejnymi tomami, pomiędzy w sumie tym kiedy po nie sięgnę, to ja wciąż pamiętam co się działo, kto jaką rolę odegrał i czuję jakbym wracała do starych przyjaciół. To bardzo fajne uczucie. Też tak macie ?
Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Niezwykłe i gorąco polecam .