Spotkanie z literaturą Henryka Cypriana Konkola to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Nigdy nie słyszałam o autorze, chociaż napisał ponad 130 utworów. Urodził się w Wejherowie i pisze o Kaszubach – bajki i baśnie, utwory historyczne, literaturę faktu i powieści obyczajowe. Jego twórczość, nagrodzoną licznymi wyróżnieniami, można dojrzeć w wielu antologiach i almanachach. Zaintrygowana opisem wydawcy i ciekawą okładką sięgnęłam po książkę „Dziewczyny jego życia. Wiosna”, która jest pierwszą częścią cyklu o Kubie i jego kobietach.
Książka została zaliczona do kategorii tylko dla dorosłych, a w niektórych księgarniach internetowych dostępna jest w dziale erotycznym. Nic dziwnego, bo główny bohater, Jakub, ma bardzo bogate życie miłosne, a kobiety lgną do niego z niesamowitą siłą. Właściwie nie doznaje porażek, każdą kobietę, na którą zwraca uwagę, zdobywa, niezależnie do jej wieku, pozycji społecznej i stanu cywilnego. Wbrew pozorom jednak Kuba nie jest typem bawidamka, któremu zależy tylko na dobrej zabawie – mężczyzna szuka prawdziwej miłości. Pierwsza była Mgła, której Kuba okazywał wiele miłości i szacunku, a zależało mu na tym, aby nie splamić uczucia zabawami cielesnymi. Miłość platoniczna w tym wypadku nie przeszła próby czasu.
Kolejna była Kruszynka – drobna, krucha dziewczyna, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia i która sama, mimo że nieśmiała i pozbawiona jakiejkolwiek przebojowości, dążyła do bliższego spotkania z Kubą. I kolejne – piękna, posągowa i obrzydliwie bogata Lonia, która, jako żona marynarza, wiodła raczej samotnicze życie i z radością imponowała Kubie swoją zamożnością. Potem mnóstwo innych – Ciapek, Halinka, aż w końcu pojawiła się Dwojaczek z jasno określonym celem – chciała ślubu. I dopięła swego, choć lata wspólnego życia nie należały do najszczęśliwszych i najwierniejszych, po obu stronach zresztą. Młode opiekunki ich dzieci również stają się obiektami zainteresowania Kuby, czy też bardziej Kuba był obiektem ich zainteresowań, aż w końcu siostra Dwojaczka również wtrąca swoje trzy grosze w ich relację.
Jeżeli chodzi o warstwę językową, to autor świetnie tutaj daje sobie radę. Książka jest napisana bogatym, interesującym językiem, choć nie uniknął rzucających się w oczy błędów w postaci powtarzania niektórych utartych fraz, choćby o „czarnych firankach rzęs”, spod których spoglądają jego bohaterki. Autor pięknie udźwignął sceny erotyczne, które w jego wydaniu są naprawdę zmysłowe, świeże, pozbawione żenady, wulgarności czy infantylności. Okazuje się, że można pisać o seksie w sposób urozmaicony, piękny, żywy, plastyczny.
Warstwa psychologiczna bohaterów z kolei dostarcza zróżnicowanego obrazu kobiecych dusz, dążeń, pragnień. Dziewczyny ukrywają się w cieniu, ich emocje i pobudki, którymi się kierują, nie do końca są dla nas jasne. Sam bohater jednak potrafi z wielką łatwością i trafnością czytać w kobietach jak w książkach, bo za każdym ich zachowaniem kryje się niespełnione pragnienie.
Zabrakło mi w tej książce puenty, jakiegoś podsumowania, informacji, do czego to wszystko zmierza. Mogłam zobaczyć i poczuć różne oblicza miłości – tą pozbawioną erotyki, tą od pierwszego wejrzenia, tą będącą reakcją na samotność, tą dążącą do legalizacji, tą będącą kaprysem, nawet tą podszytą jakąś mściwością i każda w ostateczności wydaje się nieprawdziwa. I nic z tego nie wynika. Skoro to seria, spodziewam się jakiegoś podsumowania w kolejnych tomach. Tymczasem pozostaje cieszyć się kawałkiem dość dobrej literatury napisanej przez autora doświadczonego i niepozbawionego zmysłu obserwacji.