Nie wygrasz ze mną recenzja

Coś nie pykło...

Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2022-09-28
Skomentuj
20 Polubień
No cóż… pewnie kiedyś musiało się to wydarzyć. Trzecia część o prokurator Sawickiej bardzo mnie rozczarowała. Liczyłam na emocje porównywalne do tych, jakie towarzyszyły mi w poprzednich tomach, niestety „Nie wygrasz ze mną” nie zapewniło mi oczekiwanych wrażeń.

Tym razem Gabriela Sawicka znajduje się w niewłaściwym miejscu i czasie, przez co staje się zakładniczką w akcji organizacji, która postanawia oczyścić świat z wszelkiego zła. Wstrząśnięta wydarzeniami prokurator, w swoim brawurowym stylu zamierza się rozprawić z łobuzami. Oczywiście sekciarze to nie jedyny problem wspaniałej przedstawicielki szczecińskiego wymiaru sprawiedliwości. Jest jeszcze Lis ze swoim szantażem, ale Gabi, niczym pomysłowy Dobromir, ma plan, jak wywabić lisa z lasu, a może wprost odwrotnie…

Niestety w tym tomie autorka zupełnie odpłynęła. Jeśli główny zrąb fabuły, czyli sekta, mógłby się jakoś obronić bo do tego tematu pisarka się przyłożyła, to poczynania samej Sawickiej stanowią mieszankę żenady i desperacji, jakby całkiem straciła rozum. Gabi nigdy nie grzeszyła praworządnością, pięła do celu bez względu na konsekwencje i użyte środki, tym razem jednak wspięła się aż na wyżyny absurdu. W poprzednich tomach udawało się autorce zachować Gabi przy jako takim zdrowym rozsądku, ale tutaj upchnęła w tę egocentryczną postać chyba wszystkie możliwe irracjonalne zachowania. Zrobiła z niej istotę infantylną, głupią, nieracjonalną i odklejoną od rzeczywistości. Niestety nie kupuję tej całej akcji z patologiem Lisakiem, która nie dość, że jest dziecinna i kompletnie niewiarygodna, to jeszcze wystawia bardzo złe świadectwo środowisku osób związanych z wymiarem sprawiedliwości. Cała ta powieść w ogóle przypomina mi pastisz na wymiar sprawiedliwości: jawny brak szacunku wobec prawa, przełożonych, nierespektowanie ich poleceń, nieregulaminowe działania, grubiańskie zachowania, przymykanie oczu na korupcję i nieudolność, zapewnianie sobie fałszywego alibi, wymuszenia zatarcia niewygodnych faktów, itp., a wszystko w majestacie prawa i na oczach przełożonych, którzy bezradnie rozkładają ręce.

W powieści grzęźniemy w nadmiarze informacji. Autorka znowu popadła w nadmierny słowotok i szczegółowe analizowanie w kółko tego samego: rozterki Lisaka z planowaniem akcji, te same rozterki ze strony samej prokurator, konferencja z "ważniakami", gdzie niemal słowo w słowo przytoczono początkowe rozdziały, prawnicze wywody, omawianie paragrafów na kwalifikację czynów, drobiazgowa charakterystyka sekt, ich inspiracji i działania, a do tego, niczym wisienka na torcie, jeszcze terroryzm. Za dużo tego wszystkiego, przez to powieść straciła lekkość, która była taka fajna w poprzednich tomach. Przerywniki w postaci wulgaryzmów wydawały mi się w większości nie na miejscu i jakby na siłę, sztucznie włożone dla podkręcenia efektu wzburzenia. Największą śmieszność wzbudził jednak we mnie fakt, że wybitna prokurator zajmująca się dużymi, kryminalnymi sprawami, nie jest pewna, jak długo GHB jest wykrywalne w organizmie… Zaryzykuję twierdzenie, że chyba każdy ma przynajmniej podstawową wiedzę w tym zakresie, podobnie jak wie, że GHB nie zmienia smaku, koloru i zapachu napoju, do którego go dodano, o czym również uprzejmie zechciała nam przypomnieć autorka.

Zakończenie chyba miało być dramatyczne, wyszło tragikomiczne i niepasujące do kreowanego wizerunku i charakteru bohaterki-twardzielki.

To zdecydowanie najsłabszy tom serii. Przekładaniec bzdur i nonsensów, podlany niestrawnym sosem żenujących, niemożliwych do zajścia, niewiarygodnych okoliczności, niemal z pogranicza fantastyki. Ja rozumiem i zawsze szanuję święte prawo pisarza do skorzystania z licentia poetica, w myśl którego autor generalnie może wszystko, ale co innego na potrzeby fabuły pogłębić o kilka metrów zbiornik wodny żeby móc tam ukryć ciało (jak to było u pewnego pisarza), czy wymyślić sobie ulicę, której nie ma w mieście, a co innego wymyślać taki stek nieprawdopodobieństw i ubrać go prokuratorską togę.

Szczerze liczę, że w czwartym tomie Diana powróci w swej dotychczasowej pisarskiej formie i finałową odsłonę historii Gabrieli zafunduje tak wspaniałą, że czytelników wgniecie w fotele, z wrażenia opadną im szczęki i będą błagali o więcej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-28
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie wygrasz ze mną
Nie wygrasz ze mną
Diana Brzezińska
7.9/10
Cykl: Prokurator Gabriela Sawicka, tom 3

Nie zawaha się przekroczyć granicy, zza której nie będzie powrotu „Szach-mat”. Te słowa słyszy Sawicka, gdy Lis pokazuje jej nagranie, na którym widać, jak Michalski zaciera ślady tego, co zrobił...

Komentarze
Nie wygrasz ze mną
Nie wygrasz ze mną
Diana Brzezińska
7.9/10
Cykl: Prokurator Gabriela Sawicka, tom 3
Nie zawaha się przekroczyć granicy, zza której nie będzie powrotu „Szach-mat”. Te słowa słyszy Sawicka, gdy Lis pokazuje jej nagranie, na którym widać, jak Michalski zaciera ślady tego, co zrobił...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy jest ktoś kto nie zna Diany Brzezińskiej? Dla mnie jest fenomenalną autorką, przeczytałam jej wszystkie książki i w ciemno biorę każdą następną. Dodam, że wszystkie oceniam bardzo wysoko, bo 10...

@magdag1008 @magdag1008

Bardzo lubię styl pisania Diany Brzezińskiej i zawsze czekam z niecierpliwością na jej kolejną książkę. "Nie wygrasz ze mną" to już trzecia część serii o losach prokurator Gabrieli Sawickiej. Jak moż...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie