Kiedy w kalendarzu pojawia się grudzień mój wzrok przyciągają książki z zimowo-świątecznymi motywami na okładce. I tak trafiłam na Leśne cuda Sylwii Kubik. Autorka przeniosła mnie w zimową scenerię do małej kurpiowskiej osady Dziadki, w pobliże lasu i jeziora no i …przepadłam na cały wieczór.
Na kartach książki spotykamy ciekawe postacie i wkraczamy w różne światy. Główna bohaterka, Michalina, jest influencerką i dzięki niej poznajemy trudności związane z pracą w social mediach. Mamy okazję dowiedzieć się o nieetycznych zachowanych niektórych ich użytkowników i możliwościach reakcji na nie. Dziewczyna ceni takie wartości jak szczerość i uczciwość, co nie wszystkim odpowiada. Ale ona jest uparta i konsekwentna w swoich wyborach.
Michalina zamieszkała w Dziadkach u swojego dziadka, Franciszka i w sąsiedztwie emerytowanej nauczycielki Lubomiry. Mimo dojrzałego wieku są oni wciąż młodzi duchem i jak się okazuje od bardzo dawna darzą się miłością. Kiedyś podjęli decyzje, które rozdzieliły ich na wiele lat, ale teraz los dał im drugą szansę. Czy będą mieli odwagę z niej skorzystać?
Obok ludzi jednym z głównych bohaterów powieści jest koń Bucefał. Ten znaleziony przez Michalinę i Dominika wałach przeżył piekło, ale dzięki wielu życzliwym ludziom może się cieszyć ciepłą stajnią i pełnym żłobem. Za wyrządzoną zwierzęciu krzywdę ktoś powinien ponieść odpowiedzialność, tylko czy uda się odnaleźć winnego?
Okres przedświąteczny to bardzo dobry okres na poruszenie tematu odpowiedzialności za posiadanie zwierząt i stosunek do nich. Nierzadko zwierzątko jest wymarzonym prezentem, ale decyzja o jego kupnie powinna być przemyślana, szczególnie pod kątem obowiązków związanych z opieką. Zwierzęta na wsi to odrębna kwestia. Od bardzo dawna nie mieszkam na wsi, więc nie mogę ocenić tego empirycznie, ale mam nadzieję, że niewłaściwe ich traktowanie to problem, który występuje coraz rzadziej, a świadomość społeczna dotycząca odpowiedniego stosunku do zwierząt i w tym środowisku jest już coraz większa. Pamiętam czasy, kiedy uważano, że bicie i głodzenie ich jest dobrym sposobem wymuszenia posłuszeństwa i mam nadzieję, że jest to już przeszłość.
Mimo, że nie pochodzę z opisywanego przez autorkę regionu, ale życie w niewielkiej wsi to czasy mojego dzieciństwa i młodości, zatem lektura książki była dla mnie swoistą podróżą sentymentalną. W takich lokalnych społecznościach panują specyficzne relacje społeczne. Ma to zarówno pozytywne jak i negatywne aspekty, co także doskonale zostało pokazane przez pisarkę. Te negatywne strony widoczne były w odniesieniu do poszukiwań właściciela i jednocześnie krzywdziciela konia.
Sylwia Kubik w swojej powieści przepiękny sposób połączyła różne wątki tworząc historię która uczy i bawi. Połączyła świat wirtualny z życiem w niewielkiej społeczności lokalnej pokazując, że w obu z nich są ludzie dobrzy i szlachetni obok tych fałszywych i okrutnych.
Wykreowane przez pisarkę postacie są nietuzinkowe, wyraziste i realne. Widoczny jest tu wyraźny podział na dobrych i złych ludzi. Ich zachowania, postawa i reakcje wzbudzają różnorakie emocje. Mnie bardzo podobała mi się osoba Michaliny, która przekonana o słuszności swojego stanowiska, wierząc w sprawiedliwość, prawdę, szczerość i uczciwość była konsekwentna w swoim postępowaniu, choć niektóre dokonywane wybory były dla niej bolesne. Ogromną sympatię wzbudzili też we mnie Luba i Franciszek, za miłość wobec bliskich, wrażliwość i życzliwość wobec świata, a także dystans do siebie i życiową odwagę.
Lekki styl pisarki, piękny, naturalny język, przepiękne klimatyczne opisy zimowej przyrody powodują, że dajemy się porwać opowiadanej historii. Autorka płynnie prowadzi nas przez życie swoich bohaterów, wywołuje różnorodne emocje, umiejętnie wplata w narrację momenty humorystyczne i dowcipne, ale też smutne i poruszające. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i trudno oderwać się od lektury. I jeszcze to wzruszające zakończenie.
Leśne cuda są wielowymiarową i wielowątkową, pełną emocji i ciepła opowieścią napisaną w klimacie zimowo-świątecznym, która promuje takie wartości jak szczerość, uczciwość i empatię oraz miłość do zwierząt i wrażliwość na ich krzywdę. Dodatkowym plusem jest fakt, że opisana w powieści historia Bucefała oparta jest na realnym zdarzeniu.
Polecam tym, którzy lubią dobrze napisane i angażujące emocjonalnie historie z przesłaniem.