🥺𝙬𝙯𝙧𝙪𝙨𝙯𝙖𝙟𝙖̨𝙘𝙖
🤯𝙯𝙖𝙨𝙠𝙖𝙠𝙪𝙟𝙖̨𝙘𝙖
☹️𝙨𝙢𝙪𝙩𝙣𝙖
⭐️𝟴/𝟭𝟬
"Anioł łez. Podcięte skrzydła" to pierwszy tom serii autorstwa @laylawheldon, opowiadającaly o losach Darii- niemal osiemnastoleniej dziewczyny, która doświadczyła w swoim krótkim życiu tylu krzywd, że powoli przestaje wierzyć w lepsze jutro.😔
Jej rodzice zginęli w zamachu na World Trade Center, więc razem z bratem trafili do rodziny zastępczej. Crownsowie to fanatycy religijni, bardzo surowi dla wszystkich swoich podopiecznych, coraz bardziej przekraczający jakiekolwiek granice i prawa tych dzieci.
Daria czeka do swoich urodzin, aby w końcu opuścić to miejsce i zacząć nowe życie, pewnie równie ciężkie, ale przynajmniej samodzielne.
Nie spodziewa się jednak, że jej los odmieni się trochę wcześniej. 😉
Platonicznie podkochuje się w Danielu od dawna, a kiedy on w końcu ją zaczepia, postanawia być odważna i zrobić coś dla siebie.
Tak zacznie się ich wspolna droga. Będzie ona pełna cudownej, słodkiej przyjaźni, ale też przekraczania granic, próbowania nowych rzeczy i otwierania się na innych.
Niestety, poza tą piękną stroną Daniela, będzie również druga, nieco bardziej mroczna, a nie do końca przemyślane czyny nastolatka przyniosą wkrótce poważne konsekwencje.
Jak bohaterowie sobie z nimi poradzą? 🥺
Twórczość Layli Wheldon znam z serii "Dance, sing, love", która ogromnie mi się podobała i którą gorąco polecam!
Tutaj mamy nieco inną tematykę (chociaż znajdą się wspólne elementy), ale jedno pozostaje takie samo- autorka jest mistrzynią w budowaniu postaci.
Mamy tutaj perspektywę kilku osób i uważam to za świetne rozwiązanie, bo każdą z nich możemy lepiej poznać, a nie tylko oczami głównych bohaterów. Jednak to właśnie postać Darii zrobiła na mnie największe wrażenie.
Smutna, straumatyzowana, niepewna siebie i cicha, a jednak tak odważna, tak spragniona życia i tak bardzo doceniająca małe rzeczy. Uwielbiam ją i uwielbiam obserwować zmianę, jaka w niej zachodzi, chociaż to dopiero początek tej drogi.
Daniel okazał się być jej ideałem, osobą, która wyciągnęła ją z tego jej kokonu, który przez lata plotła. Podobała mi się jego wyrozumiałość, inteligencja emocjonalna, empatia i czysta dobroć, mimo że mógłby być przecież tylko bananowym, płytkim dzieciakiem.
Kiedy jednak pojawił się wątek mafii, coś mi zgrzytało. Od razu pomyślałam, że właśnie znudzone dzieciaki bawią się w gangsterów i nie wiedziałam, po co ten wątek został wprowadzony. Później jednak przekonałam się, że to będzie ważny element tej historii i spodobało mi się to wprowadzenie elementu niebezpieczeństwa.
Cała książka totalnie mnie kupiła, wywołała u mnie mnóstwo emocji i czytałam ją z zapartym tchem, ciągle bojąc się o bohaterów i licząc na ich happy end.
Nadal na niego liczę, więc kupujcie ten i drugi tom, żeby wyszły też kolejne! 😉
Naprawdę warto i sama już czytam kontynuację i zdradzę Wam, że sporo się dzieje!