Czarodzieje Skrzydła Nocy recenzja

Dobra i bardzo klimatyczna groza dla młodzieży, rodem prosto z rodziny Adamsów. Dużo potworów, magii i tajemniczych postaci, z którymi nigdy nie wiadomo, po czyjej stronie stoją.

Nastoletni Devon po śmierci ojca przeprowadza się do małej miejscowości o specyficznej nazwie - Bieda. Ma tam zamieszkać w Kruczym Dworze - zamczysku położonym na klifie. Ma tam też poznać swoje przeznaczenie oraz wyjaśnić, skąd wzięły się u niego tajemnicze moce, którymi włada.
Dowiaduje się, że pochodzi z rodu czarodziejów Bractwa Skrzydła Nocy, który od trzech tysięcy lat para się magią i mistycyzmem.

Narracja przyjemna, bardzo bogata i dość szybka akcja - nie można się tu nudzić. Są czary, są Otchłanie, są podróże w czasie i wiele innych, niekoniecznie przyjemnych rozrywek.

Polecam całą serię - na razie są 3 tomy, ale ostatni ewidentnie kończy się zapowiedzią dalszych creepy przygód.

Seria:

1. Czarodzieje Skrzydła Nocy - w roli głównej nasz młody bohater vs.  Jackson Muir - Szaleniec.

2. Władczyni demonów - w roli głównej nasz młody bohater vs. czarownica z piekła rodem, Isobel Apostata, żyjąca w XVI wieku.

3. Krwawy księżyc - w roli głównej nasz młody bohater vs. klątwa, tajemnicza czarodziejka i wilkołak.