Dzień Kolumba recenzja

Czasami puszka piwa może cię zaskoczyć.

Autor: @jatymyoni ·2 minuty
2021-10-25
1 komentarz
24 Polubienia
Gdy przyjechaliśmy do Córki i Zięcia, oboje byli zasłuchani w różnych tomach serii "Expeditionary Force". Ściągnęłam pięć tomów przetłumaczonych na język polski. Mój mąż, który rzadko czytuje książki, tym razem w ciągu miesiąca przeczytał prawie pięć tomów. Jedynie wnuczka mogła oderwać go od tabletu. To była dla mnie najlepsza rekomendacja. Mimo że nie jestem miłośniczką military science-fiction i space opery, to tę książkę przeczytałam z dużą przyjemnością i świetnie się bawiłam.

Do małego sennego miasteczka, gdzie najważniejszą budowlą jest silos na ziemniaki, wraca na urlop kapral Joe Bishopa. Joe Bishop jest żołnierzem z powołania, nie uważa się za supermena, ale zna się na swojej pracy, jest inteligentny, spostrzegawczy, z dużym doświadczeniem i ma szczęście znajdować się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Tak jest i tym razem, w tym sennym miasteczku, w Dniu Kolumba, ląduje statek z obcymi, rozbijając sławetny silos z ziemniakami. Bishop z weteranami i z pomocą zdezelowanego samochodu z malunkiem Barneya i Smerfów próbuje uratować miasteczko. Niestety nie był to odosobniony przypadek, cała Ziemia została zaatakowana przez rasę Ruharów – obcych przypominających chomiki. Niedługo trwała okupacja Ruharów, gdyż pojawia się flota następnych obcych – Kristangów, którzy wypędzili Ruharów. Ziemia do tej pory żyjąca w spokoju stała się polem walki obcych raz. Ziemianie stali się sojusznikami Kristangów w walce z Ruharami. Wszyscy zdolni do służby mężczyźni wyruszają w ramach Sił Ekspedycyjnych Narodów Zjednoczonych u boku kosmitów daleko w kosmos na wojnę z Ruharami. Ziemia zostaje na łasce Kristangów. Razem z Siłami Ekspedycyjnymi wyrusza też Joe Bishop. Dopiero z dala od Ziemi, będąc na łasce Kristangów Joe Bishop poznaje skomplikowaną politykę galaktyczną i dlaczego Ziemia znalazła się w środku konfliktu. Można kolokwialnie powiedzieć, że Ziemianie wpadli z deszczu pod rynnę. Joe Bishop znajduje się w pułapce, ale nagle dostaje pomoc z nieoczekiwanej strony. Znajduje przedmiot, który okazuje się sztuczną inteligencją SI stworzoną przez pradawnych. Skippi, tak go nazwał Bishop, jest aroganckim, cynicznym typkiem, ale jest też jedyną szansą na wyratowanie Ziemi. Czy uda się uratować Ziemię?

W powieści prowadzona jest narracja pierwszoosobowa głównego bohatera – Joe Bishop. Bishop opowiada swoją historię i to, co jego spotkało w tej nierównej walce z Obcymi. Patrzy na świat okiem żołnierza, ale uważa, że bez względu na rasę, wszędzie żołnierze są podobni i działają według tych samych schematów. Jednak nie sposób mu odmówić poczucia humoru i naturalności bycia przeciętnym facetem, nieprzypisującym sobie jakiś szczególnych cech. Zawsze mnie ujmuje, gdy główny bohater potrafi śmiać się z siebie i pokazywać swoje błędy. Przeciwieństwem jego jest Skippi, który uważa się za nieomylnego, traktującego wszystkie te rasy jako coś gorszego. Niestety nie potrafi sam działać, a więc musi się porozumieć z ludźmi. Ponieważ jest tak irytującym i aroganckim typkiem, to jedynie Bishop potrafi się z nim porozumieć. Postacie drugoplanowe są słabo zarysowane. Głównie jest to opis umiejętności radzenia sobie w wielu nieprzewidzianych sytuacjach, jednak nie brakuje spektakularnych scen kosmicznych walk. Interesujące jest odkrywanie mechanizmów rządzących całym wszechświatem. Książkę charakteryzuje bardzo dynamiczna akcja, gdzie ciągle jesteśmy zaskakiwani.

Ta powieść mnie zaskoczyła świeżym podejściem do Military SF, napisanej z ogromnym poczuciem humoru. Mnie też ona pochłonęła i świetnie się bawiłam. Po przeczytaniu wymieniliśmy się ulubionymi fragmentami. Mnie zaskoczyło, mimo takiego podejścia humorystycznego, wnikliwa obserwacja naszej rzeczywistości. Nie tylko miłośnicy SF i Space Opery będą się świetnie bawić.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-05
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzień Kolumba
Dzień Kolumba
Craig Alanson
7.3/10
Cykl: Expeditionary Force, tom 1

Walczyliśmy po złej stronie wojny, której nie mogliśmy wygrać. I to były te dobre wieści. Ruharowie uderzyli w Dzień Kolumba. Niewinnie dryfowaliśmy sobie na naszej błękitnej kropce, jak rdzenni mie...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · ponad 2 lata temu
Od kiedy do wojny przystąpili Kristangowie, Ruhanowie zostali Ruharami? Nie powinno być odwrotnie?
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Sorry, poprwiam.
Dzień Kolumba
Dzień Kolumba
Craig Alanson
7.3/10
Cykl: Expeditionary Force, tom 1
Walczyliśmy po złej stronie wojny, której nie mogliśmy wygrać. I to były te dobre wieści. Ruharowie uderzyli w Dzień Kolumba. Niewinnie dryfowaliśmy sobie na naszej błękitnej kropce, jak rdzenni mie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miłośnicy militarnego science-fiction w naszym kraju, mają oto kolejny powód do wielkiej radości! Otóż nakładem Wydawnictwa Drageus Publishing House ukazał się właśnie pierwszy tom nowego, porywające...

@Uleczka448 @Uleczka448

Pozostałe recenzje @jatymyoni

Noc profesora Andersena
Kim jestem?

Norweskie kryminały są popularną lekturą, po które często sięgamy. Na szczęście norweska literatura oferuje nam jeszcze inne znakomite powieści. Mnie zainteresowała niep...

Recenzja książki Noc profesora Andersena
Czas Herkulesów
Kim byli tytułowi Herkulesi?

Marcin Wroński należy do pisarzy, po którego książki sięgam z przyjemnością. Autor w swoich kryminałach retro wspaniale oddaje klimat Lubelszczyzny w II Rzeczpospolitej....

Recenzja książki Czas Herkulesów

Nowe recenzje

Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl