Młody dorastający chłopak, główny bohater powieści która wstrząsnęła Czechosłowacją w latach osiemdziesiątych Olin, komunizm i rodzice zasiali w nim niechęć do wszystkiego co narzucone, takie same sytuacje rozgrywają się zawsze tylko czas jest względnie inny, nowe pokolenie pragnie czegoś więcej. Wyparcie idei i popadnięcie w ciąg używek dostępnych wtedy na rynku w czasie post rewolucji seksualnej i politycznej. Manifest nihilizmu, ekskluzja pracy kolektywnej i poczucia wspólnoty jako narodu to obraz Czechosłowacji na prowincji po nieudanym wystąpieniu ludności. Grupka wyalienowanych pobijaków, niekiedy o artystycznych zamiarach, przebywa w quasi podziemiu bez według aktualnej nomenklatury "hasła przewodniego". Czy można żyć na uboczu i posiadać poczucie samo wartości, kręgu moralnego kiedy społeczeństwo ugrzęzło w marazmie? znamy wiele książek o dogmacie dyktatury ale to zaskoczy czytelnika swoją dosadnością i prostą dygresją.
To opowieść o zbuntowanym człowieku, który z dnia na dzień zmienia swoje życie dość drastycznie, niejako schodząc do dna społecznego stając się włóczęgą. Olin staje się poszukiwaczem życia, wygnańcem z woli zaborczego ojca, bezsens w sytuacji jednostki i pokrętna filozofia życia, która z perspektywy zwykłego człowieka jest szokująca. Rynsztokowe tło, w którym Olin i jego z półświatka koledzy spędzają dnie na piciu, stosunkach seksualnych i bijatykach, ta początkowa postawa hedonistyczna, sprzeciw wobec całego świata przeradza się w dążenie do szczęścia. Wątek rodzinny pojawia się co jakiś czas kiedy to ręka ojca chce sprowadzić zabłąkaną latorośl na wytyczone ślady pracy w fabryce. Olin jest wędrowcem nie tylko w rzeczywistości przemierzając czeskie miejscowości ale to marzyciel chcący czerpać pełnię życia.
Dosadny język jakim operuje autor sprawia, że historia młodego człowieka nie jest jedną z podobnych do siebie metamorfoz, oprócz manifestu buntowników i łaknących wolności to opis wędrówki życia, pełnej nieszczęść, błędów, które przeraziłyby niejedną osobę, zerwanie z dotychczasową rzeczywistością na rzecz kosmopolityzmu będącego koniecznością kiedy twoja ojczyzna spisana jest na straty. Po przeczytaniu książki
Pelca nic nie jest takie samo, wracam do tej powieści ze względu na jej wyjątkowy charakter i bezpośredniość.