Inkarnator recenzja

Niecodzienny, wręcz jedyny w swoim rodzaju duet bohaterów powraca. Honoriusz Mond i Allegra Szmit po raz kolejny muszą się zmierzyć z seryjnym mordercą, który krąży po Krakowie. Naśladowca londyńskiego mordercy, który pod koniec XIX wieku wywoływał przerażenie, powrócił we współczesnym świecie i sieje zamęt oraz popłoch wśród małopolskiej policji. Człowiek upodobniający się do Kuby Rozpruwacza, nie pozwala, by śmierć jego ofiar była zbyt szybka i mało spektakularna. Morderca robi z nich swoje arcydzieła.

Mortalista początkowo wzbrania się przed pomaganiem policji w uchwyceniu zabójcy. Jednak jego ciekawość jest zbyt silna i postanawia użyć swojego „daru” w śledztwie. Wszytko to, co udaje im się ustalić w trakcie rozwiązywania tej makabrycznej zagadki, szokuje.



Czy Mortaliście uda się zmierzyć z tajemniczym i nieuchwytnym mordercą, nim ten dopadnie kolejną ofiarę?



„Inkarnator” Maxa Czornyja to trzeci tom cyklu o Honoriuszu Mondzie. Seria ta jest zupełnie czymś innym, niż do tej pory mieliśmy okazję czytać, a co wyszło spod pióra autora. Cały cykl poznałam za jednym zamachem. Gdy zaczęłam czytać „Mortalistę”, moją uwagę przyciągnął główny bohater. Honoriusz Mond dał się poznać jako inteligentny mężczyzna, który o umieraniu wie niemal wszystko, a o swojej pasji mógłby mówić godzinami. Bardzo podobała mi się ta część. W „Spirytystce” więcej uwagi autor poświęca Allegrze Szmit. Nie ukrywam, że drugi tom nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Trochę ciągnęła mi się ta książka. Mimo ciekawej i intrygującej fabuły ten tom oceniam najniżej. I wreszcie ostatnia część cyklu. „Inkarnator” to świetny thriller, który tak jak i poprzednie w znacznej części zawiera wątki i opisy z elementami nadprzyrodzonymi. Właśnie dzięki Allegrze mamy możliwość poznać lub „rozszerzyć” swą wiedzę z zakresu najróżniejszych religii świata. Ten niezawodny duet po raz kolejny udowodnił, że wspólnie są w stanie wytropić zabójcę, nawet jeżeli ten jest stale krok przed nimi. Max Czornyj po raz kolejny zaaplikował w swojej książce sporą dawkę emocji i adrenaliny. Poruszane przez niego tematy morderstw i śmierci wielokrotnie szokują. Jego umiejętność zagłębiania się w pokręconej psychice człowieka i odsłaniania najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy wywołują u mnie ogromne zdumienie. W książce od samego początku można było poczuć tę duszącą i gęstą atmosferę, w którą wciągną nas naśladowca Kuby Rozpruwacza. Dodatkowo zaintrygowały mnie wstawki z małym Honoriuszem i jego siostrą. Nie spodziewałam się powiązania przeszłości małego chłopca z Mortalistą. Mam nadzieję, że jeszcze więcej dowiem się w kolejnej części. Zakończenie książki oczywiście bardzo mnie zaskoczyło. Jeżeli więc jeszcze nie znacie tego cyklu, to gorąca wam go polecam.