„Pamiętnik diabła” autorstwa Adriana Bednarka, stanowi pierwszy tom cyklu o Jakubie Sobańskim - Rzeźniku niewiniątek, który nie ma pojęcia jak działa sumienie...
Jestem Kuba, mam dwadzieścia dwa lata i wszystko, czego można zazdrościć młodemu facetowi - piękną dziewczynę, apartament w Krakowie, sportowe auto i studia, które w przyszłości mają zaprowadzić mnie na prawnicze szczyty. Mam coś jeszcze... Mroczny sekret, o którym dowiadują się nieliczni, a ceną za jego poznanie jest śmierć.
Jestem seryjnym mordercą, ludzkim odbiciem diabła. Przedstawiam Ci mój pamiętnik. Gdy go przeczytasz, nic już nie będzie takie samo. Odważysz się?
Panie Adrianie, zdobył Pan serce kolejnego czytelnika, którym oczywiście jestem ja! Niby „Pamiętnik diabła” był moją czwartą przygodą z warsztatem tego autora, to dopiero po tym tytule straciłam głowę dla jego stylu pisania.
Bednarek doskonale wie w jaki sposób zdobyć uwagę swojego czytelnika - już w samym prologu przedstawia nam scenę, która powoduje lekkie ciarki na plecach. Adrian Bednarek serwuje nam kilka mocnych scen - może nie są to sceny rodem z powieści Maxa Czornyja, to jednak momentami byłam zmuszona przymykać oczy w czasie czytania.
„Pamiętnik diabła” należy do tych pozycji, w których prawie co chwilę następuję jakiś zwrot akcji - może momentami fabuła była powolna, to jednak tym razem przymknę na to oko. Autor serwuje nam narrację pierwszoosobową, dzięki której czytelnik jest w stanie zagłębić się w umysł seryjnego mordercy by poznać kierujące nim motywy. (Tak na marginesie takiego motywu kompletnie się nie spodziewałam, liczyłam, że przyczyna jego zabójstw jest zupełnie inna.)
Jeśli chodzi o moje odczucia co do postaci Jakuba... Cóż mogę powiedzieć, jest to bardzo „chory” bohater, który podczas czytania budził we mnie strach i obrzydzenie zarazem. Może dziwnie to zabrzmi, ale Sobański zaimponował mi swoją przebiegłością... Tak sobie teraz pomyślałam, że kilka rzeczy mnie z Jakubem łączy... oczywiście nie mam na myśli zabijania ludzi (jeszcze tego nie robię, jednak moja cierpliwość ma swoje granice, więc miejcie się na baczności ;) ) tylko sposób wyszukiwania informacji o innych osobach - nie na darmo niektórzy nazywają mnie agentką FBI :)
Sama historia z siostrą Kuby... Od samego początku byłam ciekawa kim jest ta tajemnicza dziewczyna, o której zawsze wspomina mężczyzna podczas swoich bestialskich czynów, jednak na taką historię nie byłam gotowa. Fragmenty z przeszłości studenta są mocnym zwrotem akcji, który wbije Was w fotel.
Czy książkę polecam? Jeszcze pytacie? Oczywiście, że tak! Chętnie obejrzałabym ekranizację tej części - jeśli byłaby tak brutalna jak pierwowzór czuję, że byłaby to jedna z lepszych premier danego roku. Po tej lekturze boję się wracać do mieszkania po zajęciach, które będę kończyć po 21... Niby jest to tylko i wyłącznie fikcja literacka autora, to jednak czuję pewien niepokój...
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl