Jest to kontynuacja losów Julki, która przeżyła piekło w "Jestem kochaną arabskich szejków". Po wykonaniu misternego plany Stevena, Isabelli i Lindy Julia opuściła piekło, do którego z premedytacją wepchnął ją ukochany Tarek. Czy z niewoli można uciec? Czy Julia może przestać oglądać się za siebie i zacząć żyć jak człowiek?
To, co uwielbiam w książkach Lailii to przeplatanie opowieści o bohaterach wieloma wycinkami z prasy, informacjami z zagranicznych i naukowych artykułów oraz ogromną dawką, niestety okrutnej, wiedzy. I tym razem autorka nie szczędzi takich przekazów.
W tej części w moim odczuci doniesienia z Bliskiego Wschodu stanowią połowę treści książki. Są to obszerne fragmenty o piekle, upodleniu niewinnych kobiet a często i małych dzieci. Bo dziewczynka po pierwszej miesiączce staje się kobietą a pierwsza noc z nią może kosztować Majątek i to przed duże M. W książce dowiedziałam się też, że niektórzy "panowie" a tamtych rejonów mają upodobania do zabawiania się ze zwierzętami... Fragmenty opowiadające o nieszczęściu dzieci, które od najmłodszych lat mieszkają w burdelowych wioskach doprowadziła mnie na skraj wytrzymałości. Ból, samotność, poniewieranie, brak miłości rodzicielskiej i każdej innej, głód, używki i niemożliwa do policzenia ilość klientów nawet jednego dnia... XXI wiek a niektóre rejony świata szanują jedynie pieniądz i męską chuć. Nóż i bomba atomowa się w kieszeni normalnie otwiera...
Co do samej historii Julki to jest ona bolesna. Powrót do piekła, pogodzenie się z losem ofiary, okrutny ból i funkcjonowanie na autopilocie, albo raczej alkopilocie. Bohaterka, mam wrażenie, bezmyślnie postąpiła, gdy poczuła wolność u boku Stevena. Tak misternie działająca szajka handlarzy ludźmi ma swoich najemników pewnie w większości kurortów, więc nic dziwnego, że Julka znów wpadła w ich sidła. Bolało mnie to, że Dżulia się poddała, nie czułam jej woli walki, mimo przeciwności losu. Nie wyczułam nawet promyka nadziei. Chociaż z drugiej strony, gdy kolejny raz lądujesz na dnie, nie masz ochoty patrzeć ku niebu... Czy Julii uda się uciec ponownie z otchłani przemocy? Czy Steven kocha ją prawdziwie a może to tylko gra? Ile bólu można zadać jednej osobie? Czytajcie a się dowiecie.
Książka jak zawsze napisana w taki sposób, że trudno się oderwać. Historia wciąga, szokuje i wywołuję masę emocji. Laila Shukri potrafi przekazać informacje tak, że czytelnik czuje na karku oddech zła Bliskiego Wschodu. Samo zakończenie jest bardzo szybkie, bez większych tłumaczeń, których mi zabrakło. Jak do tego doszło, jak namierzono Julkę, czy ta historia w końcu ma zakończenie? Chciałabym, chociaż krótką notę o tym, co spotkało Julię po kolejnym pobycie w burdelu.