Samolot z papieru recenzja

Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?...

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2020-05-12
Skomentuj
4 Polubienia
Już dziś, przedpremierowo, chcę Was zachęcić do sięgnięcia po najnowszą powieść Ewy Pruchnik zatytułowaną "Samolot z papieru". Książka ukaże się nakładem wydawnictwa Filia, a jej premiera planowana jest na 20.05.2020 r., więc już za kilka dni znajdziecie ją w księgarniach.

Emilia, Nikodem i Jeremi - trzy osoby połączone ze sobą trwałym, niezniszczalnym węzłem na zawsze. Mimo upływu lat, przeróżnych życiowych burz i nie do końca przewidzianych skutków pewnych decyzji ,więzi łączące tę trójkę pozostają tak samo mocne, jak kiedyś. Mężczyźni to przyrodni bracia, którzy mają słabość do tej samej kobiety. A ona?... Emilia jest córką kardiologa, porządną dziewczyną z dobrego domu, która zamierza podążyć w ślady ojca. Los jednak ma dla niej inną propozycję...

Młodzieńcze uczucie, jakie połączyło Emilkę i Jeremiego jeszcze w liceum, przetrwało całe życie, mimo wieloletniej rozłąki, niebezpieczeństwa wojny i życiowych dramatów. Natomiast głęboka przyjaźń, jaka od wczesnego dzieciństwa scaliła Emi i Nikodema z czasem ewoluuje w kierunku czegoś więcej, uczucia, na jakie oboje nie chcą sobie pozwolić...

Bohaterom towarzyszą rozterki wewnętrzne, z różnym skutkiem próbują układać sobie życie na własną rękę mając jednak świadomość, że w razie potrzeby zawsze mogą na siebie liczyć. Ich oddanie, lojalność i bezinteresowność są godne pozazdroszczenia. Z czasem dochodzi też opieka nad kilkuletnim osieroconym chłopcem, którego Emilia decyduje się ocalić z bidula, gdzie pracuje jako nauczycielka i opiekunka. Gdzieś w tle tej nietuzinkowej historii przez cały czas pojawiają się samoloty, na których szkoli się Nikodem oraz Legia Cudzoziemska, w której szeregi wstąpił Jeremi.

Jak łatwo zauważyć powieść jest wielowątkowa, przeszłość ubrana we wspomnienia Emilii płynnie przenika się z teraźniejszością, która wcale nie jest różowa i beztroska. Jednakże to, co wydarzyło się przed laty, zdecydowanie dominuje nad czasem obecnym. Zaciekawiły mnie nawiązania do wydarzeń z naszej nieodległej historii - koniec lat siedemdziesiątych, potem osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte i tak coraz bliżej czasom współczesnym. Choć w większości były to jedynie wzmianki, albo akcenty historyczne, to dzięki tym nawiązaniom fikcja literacka została mocno zakorzeniona w rzeczywistości, a opowieść nabrała autentyzmu.

Lektura tej historii dostarcza nam wielu ciekawych wrażeń. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, szybko i z dużym zainteresowaniem. "Samolot z papieru" to jedna z tych opowieści, które po prostu trzeba przeczytać do końca. Tak naprawdę to właśnie zakończenie wzbudza w czytelniku najwięcej emocji, a wzruszenie dosłownie ściska za gardło. Jest ono przysłowiową wisienką na torcie, choć może nie do końca taką, jakiej byśmy się spodziewali.

Autorka ciekawie prowadzi wątki, pisze lekko, prostym językiem, ale nie przeszkadza to nam, czytelnikom, zanurzyć się bez reszty w opisywane zdarzenia. Na kilka wieczorów Wrocław i jego bliskie okolice stają się naszym miejscem na ziemi. Powołani do życia bohaterowie zyskali sobie moją sympatię. Ich ciekawe osobowości są zróżnicowane pod względem charakterologicznym, mają w sobie spory potencjał do dalszego rozwoju.

"Samolot z papieru" to pierwsza powieść pani Ewy Pruchnik, jaką miałam przyjemność przeczytać. Cieszę się, że za sprawą propozycji recenzenckiej wydawnictwa Filia trafiłam na taką perełkę. To jedna z lepszych książek pośród naszych rodzimych powieści obyczajowych. Polecam serdecznie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-09
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Samolot z papieru
Samolot z papieru
Ewa Pruchnik
7.8/10

Miłość przychodzi tak nagle. Przyjaźń dyskretnie, po latach. Emocjonalna i wielowątkowa opowieść o trudnych wyborach, miłości i tęsknocie. Na tle przemian ustrojowych i obyczajowych po roku 1980. J...

Komentarze
Samolot z papieru
Samolot z papieru
Ewa Pruchnik
7.8/10
Miłość przychodzi tak nagle. Przyjaźń dyskretnie, po latach. Emocjonalna i wielowątkowa opowieść o trudnych wyborach, miłości i tęsknocie. Na tle przemian ustrojowych i obyczajowych po roku 1980. J...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główna bohaterka do szaleństwa zakochuje się w nieznajomym. Zna jedynie jego imię oraz to, że jeździ motorem. Dziwnym trafem coraz częściej na siebie wpadają. Jednak Jeremi ma plany na przyszłość i n...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Weź kartkę papieru i zegnij ją dokładnie na pół. Dzięki temu zaznaczysz oś modelu. Rozegnij kartkę do pierwotnego stanu, a dolne rogi kwadratu zginaj do linii środkowej kartki. W ten sposób tworzysz ...

@justyna_ @justyna_

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri