"Zupełnie przypadkiem" Roksany Samagalskiej to zupełnie niepozorna opowieść o całkiem zwyczajnych ludziach, która przeniesie czytelnika w zupełnie nową przestrzeń, pozwoli zapomnieć o codzienności. Jest też gotową propozycją do czytania lub wysłuchania podczas plażowania. Zacznę jednak od początku.
Młoda kobieta sukcesu za kilka tygodni ma wciąż ślub z najprzystojniejszym mężczyzną pod słońcem. Szczęśliwa prywatnie i zawodowo wpuściła się w wir organizowania własnego wesela, na czym zna się jak nikt inny. Aż tu nagle odbiera dość zaskakujący telefon, a potem jest świadkiem sytuacji, której nigdy nie chciałaby oglądać. Jej świat runął. Odwołała wesele i… postanowiła wyjechać do Hiszpanii w poszukiwaniu siebie. Zamiast tego na drodze poturbowanej przez los Igi staje ktoś "zupełnie przypadkiem". Czy kobieta zdoła pozbierać się po traumatycznych przeżyciach, na nowo komuś zaufać i znów uwierzyć w miłość? Tego czytelnik dowie się dopiero z ostatnich rozdziałów powieści.
Autorka tak poukładała fabułę, żeby każdego słuchającego tej historii sprytnie trzymać w niepewności. W tej książce chyba nie ma słabych punktów. Jeśli bowiem ktoś oczekuje ckliwego romansu z przewagą miłosnych uniesień, to się rozczaruje. Jest ich, jak przystało na ten gatunek, całkiem sporo, ale Samagalska postanowiła oszczędzić czytelnikom szczegółowych relacji z alkowy, co czyni "Zupełnie przypadkiem" powieścią wartościową, która pozwala na chwilę refleksji nad własnym życiem.
Każdy z opisanych tutaj bohaterów zasługuje na uwagę. Iga jako kobieta pełna pasji, emocji oraz rozterek wewnętrznych, ewoluuje na kartach powieści w sposób szczególnie drobiazgowy. Autorka nie ominęła w żadnego uczucia, niczego nie potraktowała "po macoszemu". Użyła przy tym języka tak obrazowego, że z łatwością czytelnik może wczuć się w przeżywane przez bohaterkę sytuacje. Dzięki temu dla wielu kobiet może stać się lustrem ich samych. Bez problemu zauważą w Idze swoje problemy, rozterki, wahania czy emocje, których z pewnością również doświadczyły.
Autorka z taką samą atencją potraktowała również przyjaciółki Igi, dzięki czemu żadna z nich czytelnikowi nie umknie. Każda z nich ma przecież swoją własną historię, niełatwe doświadczenia oraz uczucia. Tutaj należą się ogromne gratulacje Roksanie Samagalskiej za sposób, w jaki przedstawiła postaci kobiece, co nie jest łatwe przy tak dużej ilości temperamentów.
Nie można też pominąć mężczyzn, którzy również odgrywają ważną rolę w fabule, ponieważ bez nich byłaby ona niepełna, a przez to płytka. Oni także mieli swoje "pięć minut" w całej historii, a przez to byli wyraziści i pełnowartościowi wraz ze swoimi stanami emocjonalnymi. Co więcej stanowili dopełnienie, a nie dominowali nad kobietami, co w ostatnich latach zdarza się niestety zbyt często.
Roksana Samagalska porusza w powieści niełatwy temat miłości własnej, dania sobie drugiej szansy oraz przede wszystkim miłości do samej siebie, co – nam kobietom – szczególnie przychodzi z trudem. Ciekawe, że mężczyźni zupełnie nie mają z tym problemu, choć zdarzają się też tacy z bogatym negatywnym doświadczeniem, co obserwujemy na przykładzie Aleka.
Wysyp emocji miesza się więc tutaj z brakiem poczucia własnej wartości, ale też ogromnego wsparcia ze strony przyjaciółek. Dlatego tak opowieść nie tylko bawi, lecz również uczy nas jak wspierać drugiego człowieka, jak wybaczać i jak szanować własną oraz cudzą indywidualność czy podejście do trudnych tematów.
Istotnym temat również, jaki podjęła bohaterka, jest wątek terapii coraz modniejszy w ostatnich latach. I tu nie chodzi wcale, że ktoś musi od razu być niepełnowartościowym mentalnie człowiekiem. Zwyczajnie czasem potrzebuje wsparcia ze strony profesjonalisty, który spojrzy na nas nie naszymi oczami, obiektywnie, bez uprzedzeń, a potem pozwoli wyrzucić z siebie emocje, zamknąć stare sprawy, aby na nowo zacząć żyć. Dokładnie takie historie są obecnie czytelnikom potrzebne. Pełne wzruszeń, uniesień, ale też mądrych i wartościowych spostrzeżeń na tematy trudnej codzienności.
Gorąco polecam "Zupełnie przypadkiem" wszystkim tym, którzy wątpią w przypadkowe znajomości, zamykają się na nowe doświadczenia. To książka pełna optymizmu i wiary w lepsze jutro. Daje nadzieję, że nie zawsze negatywne wydarzenia są czymś złym. Często pozwalają na zmianę, a o to przecież chodzi.
Romantyczna historia dwojga ludzi, którzy spotkali się zupełnie przypadkiem. "Zupełnie przypadkiem” to historia, która zabierze was w wakacyjną podróż pełną emocji i miłosnych zakrętów. Czy z pozoru...
Romantyczna historia dwojga ludzi, którzy spotkali się zupełnie przypadkiem. "Zupełnie przypadkiem” to historia, która zabierze was w wakacyjną podróż pełną emocji i miłosnych zakrętów. Czy z pozoru...
Podróż zwana życiem jest nieobliczalna. Nigdy nie wiadomo co lub kogo postawi na naszej drodze. W kwestii miłości wierzymy, głęboko zakochani, że nic nie może stanąć na przeszkodzie do szczęścia. A j...
@gdzie_ja_tam_ksiazka
Pozostałe recenzje @sylwiacegiela
„Listy do przeszłości” – poruszająca podróż przez miłość, przebaczenie i dziecięce traumy
„Urodziłam się, by żyć” to druga część autobiograficznej opowieści, dzięki której autorka mogła z pełną wnikliwością zajrzeć w głąb siebie i jeszcze raz przeanalizować w...
"W stronę serca" – literacka podróż ku prawdziwym emocjom
"W stronę serca" Luizy Włoch to autobiograficzna opowieść o miłości i różnej jej obliczach napisana z perspektywy przebytych doświadczeń. Kobieta na swojej drodze spotyk...