Nagie serca recenzja

Czyste arcydzieło

Autor: @gosiakocinska29 ·1 minuta
2022-01-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Już od pierwszych stron książki nie mogłam się od niej oderwać. Dosłownie nosiłam ją ze sobą wszędzie, gdzie tylko mogłam i korzystałam z każdej wolnej chwili, by przeczytać choć stronę więcej.

Stąd nietrudno się domyślić, że powieść "Nagie serca" mnie wręcz uwiodła.

Zdecydowanie muszę podkreślić, jak świetnie wykreowani są bohaterowie. Zaczynając od głównej bohaterki - Beyah, w której spodobała mi się między innymi szczerość, bezpośredniość, pewność siebie oraz siła, zarówno w słowach jak i czynach. Jest to dziewczyna wychowana bez taty, przez matkę narkomankę, którą znajduje martwą po przedawkowaniu. Z tego powodu jest zmuszona przeprowadzić się do ojca, którego praktycznie nie zna. Tam właśnie spotyka Samsona (przynajmniej za niego się podaje). Z samego początku sprawia wrażenie wręcz bad boya dla którego liczy się zaliczanie kolejnych panienek. Ma w sobie jednak coś tajemniczego - dobroć oraz ogromny bagaż doświadczeń, które chce zatrzymać tylko dla siebie. I to jest coś co zdecydowanie łączy tą dwójkę, choć dziewczyną z każdym dniem otwiera się trochę bardziej - niestety bez wzajemniści.

Między Beyah a Samsonem od razu iskrzy. Mimo trudnego początku przeżywają cudowne lato. Przynajmniej tak jest do pewnego momentu, kiedy cała brudna prawda wychodzi na jaw. W świetle dziennym pojawia się wszystko to, co miało pozostać ukryte - możliwie najciemiejsza strona historii Samsona.
Mimo to Beyah się nie poddaje. Wierzy w niego i robi coś, czego nikt by się po niej nie spodziewał.

Książka jest naprawdę przyjemna, do tego lekka i łatwa w czytaniu. Wręcz idealna na zastój czytelniczy, ale nie tylko.
To zdecydowanie powieść warta przeczytania. Szczerze mówiąc choć do perfekcji odrobinę brakowało, to nie mam jej nic do zarzucenia.

Colleen Hoover jak zawsze popisała się swoim talentem i po mistrzowsku skomponowała to dzieło. Jak ma to w zwyczaju poruszyła też kontrowersyjne tematy często omijane przez innych autorów, koniec końców tworząc po prostu arcydzieło.
To książka którą naprawde trzeba przeczytać.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nagie serca
4 wydania
Nagie serca
Colleen Hoover
8.4/10

− Nie zamierzałam kończyć tych wakacji ze złamanym sercem. Samson przechyla głowę i przygląda mi się bacznie. − Nie martw się. Serce nie kość, nie da się go naprawdę złamać. Ponure ż...

Komentarze
Nagie serca
4 wydania
Nagie serca
Colleen Hoover
8.4/10
− Nie zamierzałam kończyć tych wakacji ze złamanym sercem. Samson przechyla głowę i przygląda mi się bacznie. − Nie martw się. Serce nie kość, nie da się go naprawdę złamać. Ponure ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy wakacyjny romans może pozostać tylko romansem i tylko wakacyjnym jeśli w grę wchodzą głębokie uczucia? Beyah po śmierci matki jest zmuszona przeprowadzić się do ojca, którego zupełnie nie zna. P...

@pliszka.literacka @pliszka.literacka

Ta książka długo czekała na półce na swoją kolej. Jest to także moje pierwsze spotkanie z autorką. Do tej pory słyszałam dużo pozytywnych opinii na temat Hoover, ale jakoś nie było okazji, żeby przec...

@k.kolpacz @k.kolpacz

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości