" - Jestem Hugh - przedstawiłem się. - Chirurg lorda Gilberta w jego włościach w Bampton.
- A ja jestem Walter - odparł, po czym dodał z kąśliwym uśmieszkiem: - Chirurg każdego, kto nieopatrznie wejdzie mi w drogę."
Powieść "Niespokojne kości" to debiut pisarski Melvina R. Starra. Autor urodził się w Kalamazoo w USA. Ukończył historię na Western Michigan University w roku 1970, po czym niemal 40 lat uczył jej w szkole średniej. Od wielu lat zgłębia tajemnice średniowiecznej chirurgii i zawiłości języka dawnej Anglii z czasów wojny stuletniej.
Historia opowiada o Hugh z Singleton, czwartym synu podrzędnego rycerza z hrabstwa Lancashire. Jako, że był on najmłodszy nie mógł liczyć na schedę po ojcu. Postanowił znaleźć swoją własną profesję na życie. Dzięki swojej miłości do książek i nauki dostaje się na Oksford, gdzie stara się zdobyć święcenia kapłańskie. Jednak pod wpływem pewnej książki zaczął interesować się chirurgią.
Zaczynał w malutkiej chatce na obrzeżach Oksfordu, a teraz pracuje u lorda Gilberta w Bampton jako jego osobisty chirurg. Pewnego dnia, podczas oczyszczania zamkowego szamba, dochodzi do zadziwiającego znaleziska. Odkryto kości młodej kobiety. Lord Gilbert, obserwując poczynania młodego chirurga, powierza mu zadanie nad odnalezieniem mordercy. Jednak podczas wyprawy do pobliskiej wioski Hugh znajduje kosztowny kaftan, który mógł należeć tylko do szlachcica, porzucony przy drodze. Czyżby musiał rozwikłać sprawę dwóch morderstw?
"O miłości nie wspomniał, ale to uczucie jest niczym w porównani z przetrwaniem, pracą i potomstwem."
Akcja rozgrywa się w średniowiecznej Anglii. Muszę przyznać, iż jest to naprawdę wdzięczny okres, a książka, która zostanie umiejscowiona w tych czasach z pewnością spotka się z wielką radością czytelników. Widać, iż pan Starr naprawdę bardzo dobrze zna historię i potrafi wpleść ją w swoją powieść, gdyż czytelnik od razu zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Udało mu się również wiernie odtworzyć klimat panujący w tamtych czasach oraz połączyć istniejące miejsca z fikcyjnymi i prawdziwymi bohaterami.
Razem z Hugh zostajemy wciągnięci w śledztwo, którego rozwiązania nikt by się nie spodziewał. Mamy możliwość poznania ówczesnych metod medycyny, gdy nie było urządzeń podtrzymujących oddech bądź sprawdzających bicie serca. Lekarze musieli sobie radzić ze wszystkimi chorobami za pomocą specjalnych roślin i ziół. Właśnie to, że nie znajdziemy w tamtych czasach telefonu bądź internetu sprawia, że czytelnik chce zagłębić się w tę historię jeszcze bardziej, gdyż mistrz Hugh musi poradzić sobie jedynie za pomocą własnego mózgu i zgromadzonych informacji.
Główny bohater bardzo przypadł mi do gustu. Na jego korzyść przemawia dosłownie cały charakter: jest miły, przyjacielski, pomocny, tolerancyjny, bystry, delikatny wobec kobiet i potrafi przyznać się do błędu - mężczyzna idealny. Mimo tego, że bohater jest wyraźnie przekolorowany tymi cechami książkę czyta się bardzo przyjemnie i nawet nie zauważamy tego, iż Hugh został wykreowany specjalnie by podbić kobiece serca. Postaci w książce jest naprawdę całkiem sporo, do tego niektóre z nich mają takie same imiona i sama się po prostu w tym gubiłam - pod koniec książki nie mogłam się domyśleć tego, kto w końcu kogo zabił.
Może się wydawać, że wątek kryminalny i średniowiecze nie będą do siebie pasować, a jednak - tworzą duet idealny. Naprawdę jestem mile zaskoczona tą pozycją. Myślałam, że będzie mi się to trudno i wolno czytać ze względu na średniowieczny język. Muszę przyznać, że pierwsze dwa rozdziały były dla mnie trudne do przejścia, ale jednak za chwilę wciągnęłam się w historię niespokojnych kości, które czekały na znalezienie swojego mordercy. Historia jest naprawdę przyjemna, bez przykrych i obrzydzających efektów. Język, mimo tego, że średniowieczny, jest prosty i do zrozumienia. Jedynie ilość bohaterów mnie troszkę odrzuciła.
"Niespokojne kości" to naprawdę godna uwagi i polecenia książka. Jeśli chcesz miło spędzić wieczór w średniowiecznej Anglii to jest to książka specjalnie dla Ciebie. Na początku może być trudno przebrnąć przez autobiografię Hugh, ale gdy tylko rozpoczyna się śledztwo, czytelnik zostaje wessany w historię. Daj się oczarować średniowiecznej Anglii.
"Lecz ja nie znam się na czytaniu z twarzy i gestów. Nie potrafię dostrzec prawdy ukrytej w ludzkich oczach. Na co dzień bowiem mam do czynienia z widocznymi ranami, a nie tymi, których nie widać."