Impreza. Fajni ludzie. Muzyka. Wreszcie weekend, można się trochę wyluzować, prawda? W tłumie zauważasz dziwnego człowieka o orlim nosie. Jest tak gorąco, a on w kurtce.. Zwariował. Pokazuje, żebyś do niego podszedł. Trzyma dziwny woreczek z tabletkami.. Jest impreza, więc czemu by tego nie spróbować? Z początku tylko na nią patrzysz. Jest inna. Ma jakiś znak na środku. Niestety jest za ciemno, żeby zobaczyć. Bierzesz. Po chwili czujesz odlot. Co to tak naprawdę było? To bez znaczenia. Jest super. Ale.. Co się dzieje? Chyba jakieś świństwo tam było, bo nagle czujesz się źle.. Upadasz.
Co dalej?
„Śpiączka jest jak śmierć, tyle że z możliwością przebudzenia za kilka godzin lub dni.”
Od dłuższego czasu chciałam przeczytać "Truskawkowe pola". W bibliotece przyciągnęła mnie okładka, ale też tajemniczy opis, który przyciąga uwagę. Poza tym, nie pamiętam kto, ale ktoś mi ją polecił właśnie tutaj. Lubię takiego typu książki, bo.. Hm. Po prostu lubię czytać o problemach innych ludzi, żeby zapomnieć o swoich. Ale ja jestem dziwna, więc..
Właśnie zaczął się weekend. Luciana i jej przyjaciele wybierają się na imprezę.
Dziewczyna popełniła tu wielki błąd. Gdy byli w klubie, natknęli się na dilera. Wszyscy wzięli po jednej tabletce. Ona też. Ale tylko ona przez to poczuła się źle. Ta mała tabletka doprowadziła do śpiączki.
„Miłość i wściekłość uniosły go na swych skrzydłach.”
Największym plusem tutaj jest to, że nie tylko dowiadujemy się, co się dzieje ze strony przyjaciół, ze strony dilera, rodziny dziewczyny, ale także samej Luciany.
Możemy dowiedzieć się, co się dzieje w jej głowie, czy próbuje dalej walczyć..
Czy chce dalej żyć.
„Nic nie dzieje się naprawdę,
nic nie jest ważne.
Truskawkowe pola, na zawsze.”
"Truskawkowe pola" mogą być ostrzeżeniem dla innych ludzi, którzy "są młodzi" i chcą "trochę poeksperymentować, póki mogą". Może i dzięki narkotykom będziecie czuli "odlot" i będzie super. Ale nawet mała tabletka, która wydaje się być niewinna, może doprowadzić Was do takiego stanu, w jakim jest Luciana.
Czy Luciana wygra w walce o życie?
Myślę, że Jordi Sierra i Fabra napisał obowiązkową lekturę dla młodych ludzi. W "Truskawkowych polach" wszystko może wydawać się takie głupie.. Ale czy warto ryzykować życie dla takiej "rozrywki"? Chyba nie. Powinniście to przeczytać. Minusem tu było jedynie zakończenie, jakby autor już nie miał pomysłów i chciał wszystko skończyć na szybko. Mimo wszystko, polecam.
„Wszyscy ci samotni ludzie,
skąd oni przyszli?
Wszyscy ci samotni ludzie,
dokąd zmierzają?”