Delegacja do Spraw Beznadziejnych recenzja

Q: Macie jakąś książkę, po którą NIE planujecie sięgnąć?

Ja mam ich sporo, zdecydowanie na mojej liście ostatnio pojawia się ich coraz więcej. Dużo wątków, których nie lubię, jest nagminnie powielanych.

Współpraca recenzencka wydawnictwo beya

W tamtym roku zaraz po premierze czytałam debiut Mateusza, czyli "urząd do spraw dziwnych". Mocno się wtedy zachwycałam, bo to kawał dobrej fantastyki. Na ziemi są dwie rasy rządzące, jednak jedna musi się ukrywać. Żyją w cieniu, na granicy przyzwoitego życia. Władają magią i wyglądają inaczej niż my, ale mają swoją hierarchię i rządzących, a także swoich złych członków. I na takich właśnie złoczyńców trafia Sara Kos. Młoda dziewczyna, niedługo miała pisać maturę, jednak wszystko to teraz już nie jest ważne.

W recenzji mogą pojawić się spoilery do 1 tomu.

Sara musi przestać istnieć, jej imię i jej osoba muszą zostać zapomniane. Jednak czy młoda dziewczyna może ot, tak przestać istnieć? Czy zostawienie jej tak naprawdę samej sobie po tak okropnych wydarzenia, które ją spotkały, jest mądre? Według mnie nie i to, co robił z moimi emocjami Mateusz to majstersztyk. Podczas czytania czułam to co Sara, czułam niemoc, smutek i tlącą się nadzieje. Jak tamten tom podobał mi się bardzo, tak ten był jeszcze lepszy. Totalnie rozumiem, dlaczego ten tom jest 16+, pojawiają się brutalne i krwawe sceny, jednak dla mnie to na ogromny +. W tym tomie wszystko jest intensywniejsze i mam nadzieje, że to nie koniec przygód o Sarze.

Dla mnie też takim dużym plusem jest kontynuowanie wątków z 1 tomu. Jak już napisałam, Sarę spotykają straszne wydarzenia i w tym tomie nadal musi się z tym mierzyć, ba spotykają ją nowe i jeszcze bardziej niebezpieczne wydarzenia. Wszystko było to zgrabnie poprowadzone i z dbałością o szczegóły.

Świat Animów mnie zachwycił, ale nie tylko dlatego pokochałam tę historię. Mamy tutaj cudownych bohaterów, których nie da się nie lubić (no, chyba że mówimy o tych okropnych bohaterach- ich mamy nie lubić). Aron już od początku mnie zachwycił, jednak w tym tomie mam wrażenie, że się zmienił. Podobnie jak Sara nie jest już taki sam.