Klątwa pradawnej maski recenzja

Detektyw Max

Autor: @emik84 ·2 minuty
2013-05-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Detektyw Max. Klątwa pradawnej maski” to zbiór trzech opowiadań autorstwa Simona Cheshire. Książka pełna jest interesujących zagadek, które razem z czytelnikiem próbuje rozwiązać tytułowy detektyw.
Pierwsza historia to sprawa dotycząca klątwy pradawnej maski. Szkolna koleżanka Maxa prosi go o pomoc. Z firmy, w której pracuje jej ojciec wypływają tajne informacje i to on jest głównym podejrzanym. Jeżeli nie odkryją drogi przecieku tata dziewczynki straci pracę. W dodatku sądzi on, że wszystkiemu winna jest stara maska obarczona klątwą, którą kupił na ostatnim wyjeździe służbowym. Czy jednak rzeczywiście maska jest przeklęta, a może Max znajdzie bardziej racjonalne wytłumaczenie i ujawni autentyczne źródło wycieku informacji z firmy?
Kolejna sprawa, nad którą pracuje Max, to tajemnica purpurowego eseju. W szkole do której chodzi ogłoszono konkurs na najlepszy esej, w którym przewidziano cenną nagrodę. W niewyjaśnionych okolicznościach prace niektórych uczniów zostają zniszczone. Max wkracza więc do akcji. W śledztwie jak zwykle może liczyć na pomoc Izki, najmądrzejszej dziewczynki jaką zna. Komu i dlaczego zależało na zniszczeniu prac uczniów? Czy tę zagadkę uda się rozwiązać i w jaki sposób spróbuje dokonać tego Max?
Trzecia sprawa o wyjaśnienie której prosi Maxa Hortensja, szkolna koleżanka, dotyczy drogocennej feralnej spinki. Zaginęła ona w domu dziewczynki i to ona staje się główną podejrzaną. Czy detektyw zdoła udowodnić niewinność dziewczynki? Gdzie właściwie znajduje się spinka skoro nie ma jej w całym domu Hortensji?
Wszystkie trzy opowiadania z detektywem Maxem w roli głównej są niezwykle wciągające i bardzo spodobały się mnie oraz córce. Każda z trzech spraw, które zlecono Maxowi, była niewątpliwie bardzo ciekawa. Autor napisał książkę w taki sposób, że czytelnik może brać udział w śledztwie, samodzielnie interpretować wszystkie fakty i dowody oraz próbować rozwiązać zagadkę. Ta część sprawiła mojej córce największą frajdę. Styl oraz język jakimi posłużył się autor są jasne i nieskomplikowane, więc czytanie sprawiło nam dużo radości, tym bardziej, że obie uwielbiamy książki detektywistyczne. Lektura nie zawiera ilustracji, ale zupełnie nie przeszkadzało to córce w czytaniu. Skupiła się na faktach więc wygląd postaci nie miał dla niej większego znaczenia. Czas spędzony przy lekturze upłynął nam więc bardzo przyjemnie. Z pewnością chętnie sięgniemy po kolejne tomy przygód detektywa Maxa by wraz z nim uczestniczyć w śledztwie i spróbować swoich sił w rozwiązaniu nowej zagadki. Zachęcam więc wszystkich do tej jakże pasjonującej lektury.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Klątwa pradawnej maski
Klątwa pradawnej maski
Simon Cheshire
10/10

Nazywam się Max Smart i jestem prywatnym detektywem. Chodzę do szkoły Świętego Egberta, mam biuro w szopie w ogrodzie, a to są akta moich spraw. W odróżnieniu od innych detektywów nie mam partnera. Tę...

Komentarze
Klątwa pradawnej maski
Klątwa pradawnej maski
Simon Cheshire
10/10
Nazywam się Max Smart i jestem prywatnym detektywem. Chodzę do szkoły Świętego Egberta, mam biuro w szopie w ogrodzie, a to są akta moich spraw. W odróżnieniu od innych detektywów nie mam partnera. Tę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzisiaj coś dla młodych fanów zagadek wielce kryminalnych :) Książka przy której młody czytelnik nie będzie mógł się po prostu odprężyć. Tutaj należy wytężyć umysł i wraz z głównym bohaterem poszukać...

@MartaAnia @MartaAnia

Pozostałe recenzje @emik84

Jak kot z kotem
Jak kot z kotem

Koty to jedne z moich ulubionych futrzaków. Pomyślałam więc, że skoro mieszka już z nami jeden młody i uroczy kociak, warto dowiedzieć się więcej o jego przyzwyczajeniach...

Recenzja książki Jak kot z kotem
Księga wiosny
Księga wiosny

"Księga wiosny" Aleksandry Michałowskiej to dużych rozmiarów publikacja adresowana do młodszych kilkuletnich dzieci. Autorka podzieliła w niej wiosnę na trzy okresy: prze...

Recenzja książki Księga wiosny

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią