The Proposal. Oświadczyny recenzja

„The proposal. oświadczyny” to nietypowa historia miłosna, która zaczyna się od odrzuconych oświadczyn na stadionie. ⚾

Kiedy Nikole musi odrzucić oświadczyny, których świadkami jest czterdzieści pięć tysięcy kibiców, wie, że podejmuje dobrą decyzję. Nie spodziewa się ona jednak, że to niezwykle niezręczne wydarzenie doprowadzi do nawiązania nowej znajomości, która odmieni jej życie i spojrzenie na miłość. Pech chciał, że nieszczęsne oświadczyny miały miejsce na stadionie pełnym ludźmi, a filmy z tego wydarzenia zaczęły szybko krążyć w internecie. To feralne wydarzenie sprawiło, że Nikole postanowiła zrobić sobie przerwę od randkowania. Zdecydowanie miała dość facetów! Poznała jednak Carlosa, faceta, który pomógł jej opuścić ten zatłoczony stadion pełen ludzi wgapiających się w nią i czekających aż wybiegnie z płaczem. Nikole postanowiła dać Carlosowi szansę, ale nie zamierzała wiązać się z tym facetem. Tę znajomość traktował tylko jak krótkotrwałą przygodę.

„The proposal. oświadczyny” to lekka i pełna humoru książka. Nie brakuje w niej zabawnych sytuacji, rozrywkowych dialogów i luźnych przemyśleń. Porusza ona też jednak tematy trudniejsze, doskonale zachowując przy tym balans. Napisana jest w sposób, który sprawia, że powieść czyta się sama. Nie czujemy, że czytamy, a wciągająca fabuła nie pozwala nam się ani na chwilę oderwać.

Jak na porządny romans przystało, książka raczy nas wyjątkowo romantycznymi momentami oraz słodko-gorzkimi sercowymi rozterkami. I chociaż domyślamy się, jak wyglądać będzie zakończenie, to i tak wyczekujemy go niecierpliwie. „The proposal. Oświadczyny” to przykład wręcz idealnego romansu - napisany jest dokładnie tak jak oczekujemy i dostarcza nam wyjątkowych emocji (tych pozytywnych i negatywnych - w odpowiednich momentach).

Wyobrażam sobie siebie, czytającą tę książkę przy basenie na wakacjach. Dzięki lekkiej tematyce i doskonale napisanej historii miłosnej, ta książka zdaje się być doskonałym romansem do czytania w upalne, letnie dni. A może działa tak po prostu ten opisany klimat Los Angeles?