Książka skierowana do każdego, kto zawsze chce lepiej, szybciej, dokładnie, kto łatwo daje się wkręcić w życie, które układają mu oczekiwania innych i zaplata się jak chomik w kołowrotku zatracając w swoim życiu samego siebie.
Chwytliwy tytuł, który idealny oddaje zawartość i przekaz książki to pierwszy element, który jest strzałem w dziesiątkę. Sama treść podzielona została na 3 części.
W pierwszej poznaje historię autorki, która pokazuje, że nawet będąc idealną córką, żoną, matką i doktorem prawa można zmienić swoje życie o 180 stopni dzięki technikom odpuszczania i wreszcie żyć ze spokojem w głowie.
Druga część to opis technik i narzędzi, które pomagają w poukładaniu swoich myśli, stresu i ogólnie wiecznego perfekcjonizmu. To opis metod, które mają nam pomóc stworzyć sobie drogę do tytułowego wyje**nia.
Trzecia część to refleksje autorki dotyczące filozofii, sensu i tego, że istnieje cała masa małych kroków, które mogą nam w codzienności pomóc trochę wyluzować.
Opis każdej terapii, medytacji czy innego narzędzia autorka popiera badaniami, badania zaś przykładem, własnymi doświadczeniami, a mimo to wielokrotnie podkreśla, że książka ta nie jest naukowa i to, że np. kontrola oddechu pomogła jednej osobie, nie znaczy, że może też nam. W końcu każdy jest inny 😊
Wiele elementów, które są opisywane zostały zwizualizowane, a nie wiem jak Wy, ale ja robiąc notatki zawsze coś rysuję, bo wiem, że lepiej to zadziałała na zapamiętanie danego zagadnienia. Ta było także w tej książce – rysunki mózgu, człowieka, diagramy i inne obrazki osadziły się w mojej pamięci na długo.
Angażowanie czytelnika w techniki odpuszczania przy każdej możliwej okazji. Nie tylko przez zadawanie pytań, które są istną podstawą autoterapii, ale także przez inne ćwiczenia polegające np. na narysowaniu z kim i jak długo przebywaliśmy w ostatnim tygodniu i zauważeniu jak duży wpływ mają na nas te osoby.
Styl popularnonaukowy, lekki, czytamy i czujemy się jakbyśmy słuchali przyjaciółki. Masa anegdot, sarkazmu, a w tym wszystkim duża dawka wiedzy i porad o tym jak przestać się ciągle zamartwiać i zacząć wreszcie żyć.
Ja należę do osób, które widząc tytuł od razu pomyślały, że to jest to czego potrzebują i całe szczęście się nie myliłam.
Jeśli ciągle gdzieś biegniecie, czujecie się pod presją i zastanawiacie się, kiedy wreszcie zacznie się to „właściwe” życie to przeczytajcie tą książkę. Przeczytajcie chociażby kilka stron. Zadanie sobie pytania czy jestem szczęśliwy, co lubię robić, co mi to daje, co jest dla mnie ważne to zajmuje chwile, a zmienia czasem wiele. Tak samo z technikami relaksacji, nie trzeba od razu medytować czasem wystarczy głęboki oddech, zamknięcie oczu i szklanka wody, aby poczuć większy komfort i spokój wewnętrzny.
Polecam bardzo ten tytuł ze względu na to, że nie znajdziemy tu narzucania jednej metody, jednego spojrzenia na psychologię, jogę czy coaching, ale luźne refleksje i wiedzę przedstawione w usystematyzowany sposób, które pozwolą Wam chociaż na chwilę zwolnić i zastanowić się nad tym co najważniejsze. Ten tytuł będę wciskać każdemu kogo spotkam, a to chyba najlepsza rekomendacja jaką mogę dać 😊