Lekarka z Galveston recenzja

Dramatyczne losy pewnej amerykańskiej pani doktor

Autor: @ksiazkiagi ·3 minuty
2025-04-17
Skomentuj
2 Polubienia
Tucia Hatherley porzuciła medycynę po tragicznych wydarzeniach na sali operacyjnej. Zamiast tego, ledwo wiążąc koniec z końcem, pracuje w fabryce gorsetów. Kiedy na skutek kolejnych dramatycznych okoliczności traci i tę pracę, zdesperowana przyjmuje propozycję Hueya, wędrownego showmana i dołącza do jego nietypowej grupy. Razem podróżują po Ameryce i sprzedają cudowne specyfiki na wszystkie choroby. Tucia ma wyrzuty sumienia, bo wie, że to, co robią jest oszustwem, próbuje się więc uwolnić od Hueya, jednak nie jest to łatwe…

Przyznam szczerze, że po przeczytaniu opisu okładkowego tej książki spodziewałam się czegoś innego. Otóż zdradzę Wam, że wątki huraganu w Galveston, do którego nawiązuje tytuł i wspomniany blurb, pojawiają się dopiero pod koniec tej opowieści, wręcz na jej ostatnich stronach. Moje streszczenie odnosi się trochę bardziej do całości, bowiem przez większość historii podróżujemy wraz z Kompanią Medyczną Zadziwiającego Adolphusa po Ameryce i poznajemy lepiej Tucię oraz jej towarzyszy. A jest co poznawać, bo każda z tych osób, z główną bohaterką na czele, przeżyła i doświadczyła naprawdę wiele.

Trochę mnie wymęczyło to nagromadzenie dramatów, tragedii i trudnych wspomnień. Zarówno Tucię, jak i innych członków kompanii, życie nie tylko nie rozpieszczało, ale wręcz kopało i przyduszało do ziemi. Już wystarczyłoby, że doktor Haterley rzuciła wymarzoną i wywalczoną pracę w szpitalu po swoim błędzie na sali operacyjnej, który skutkował śmiercią pacjenta. Autorka jednak musiała ją obarczyć do tego niepełnosprawnym dzieckiem i trudnościami ze znalezieniem pracy, a także problemami natury psychicznej. I nie tylko tym, ale nie chcę za wiele zdradzać z treści. Podobnie jest z innymi postaciami – olbrzymką Fanny, Calem ze zdeformowanymi nogami, czy z Darlem, który ma mroczną przeszłość. Dla mnie to było czasem trochę zbyt wiele…

Jednocześnie podziwiam, że autorce udało się zbudować z tego tak klimatyczną opowieść. Nie ma tu jednak ciepła, czy jakiegoś pudrowania rzeczywistości, wręcz przeciwnie – wszystko jest ponure, mroczne, nie brak obrzydliwości wszelakich i ludzkiej podłości. Do tego pani Skenandore nawiązała do prawdziwych wydarzeń historycznych, to znaczy do huraganu w Galveston, tragedii, której skutkiem była śmierć tysięcy osób. A dodatkowo w swoją opowieść wplotła
działalność wędrownych sprzedawców, którzy pod pretekstem różnych pokazów proponowali ludziom swoje podejrzane specyfiki, leczące wszystkie choroby.

Nie można też zapomnieć o tym, że ta powieść ciekawie pokazuje trudności, jakich pod koniec XIX wieku doświadczały pionierki w dziedzinie medycyny, pierwsze wykształcone i praktykujące lekarki, jak musiały walczyć z uprzedzeniami, torować sobie drogę do pracy w zawodzie. Świetnym tego przykładem jest Tucia. I chociaż jej doświadczenia są podkoloryzowane, to jasno widzimy w tej historii, jak silne musiały być te pierwsze kobiety oficjalnie parające się medycyną, jak wiele musiały czynić, żeby znaleźć swoje miejsce w męskim środowisku lekarskim. Dodatkowo autorka zaopatrzyła swoją książkę w skróconą listę źródeł, z których korzystała, więc zainteresowani mogą poczytać więcej na wspomniane wyżej tematy.

Dużo się w tej książce dzieje, jest tak dynamiczna i dramatyczna, że idealnie nadawałaby się na wykonany z rozmachem hollywoodzki film. I mam wrażenie, że to jest trochę problemem tej powieści – za dużo tu wszystkiego, jakby autorka o zbyt wielu rzeczach chciała opowiedzieć. Z drugiej jednak strony – dzięki takiej intensywnej, dynamicznej akcji oraz dzięki ogromowi emocji, jakie wyzierają z tej opowieści, czyta się ją naprawdę z dużym zainteresowaniem. Ja sama, mimo jej niemałej objętości (458 stron), przeczytałam tę książkę w dwa dni, tak mnie wciągnęła. Ogólnie więc, mimo pewnych wad, oceniam ją bardzo pozytywnie. I Wam polecam, jeśli lubicie takie książkowe podróże w czasie…

Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.
Pierwotnie ukazała się na blogu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-04-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lekarka z Galveston
Lekarka z Galveston
Amanda Skenandore
8.1/10

Amanda Skenandore – autorka bestsellerowej powieści Sekret pielęgniarki – powraca z historią lekarki, która podczas wielkiego huraganu musi zmierzyć się ze sceptycznymi mieszkańcami pewnego miasteczk...

Komentarze
Lekarka z Galveston
Lekarka z Galveston
Amanda Skenandore
8.1/10
Amanda Skenandore – autorka bestsellerowej powieści Sekret pielęgniarki – powraca z historią lekarki, która podczas wielkiego huraganu musi zmierzyć się ze sceptycznymi mieszkańcami pewnego miasteczk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tucia Hatherley skończyła medycynę, chociaż wcale nie było łatwo. Była panią doktor, chwilę pracowała w zawodzie, jednak od wielu lat nie dotknęła skalpela. Popełniła błąd na sali operacyjnej, pozost...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Doktor Tucia ( zastanawiałam się skąd wzięło się to dość dziwne imię) kiedyś była świetnie zapowiadającym się lekarzem. Jedno niepowodzenie na sali operacyjnej, jeden błąd sprawił, że zrezygnowała z ...

@gosia.zalewska12 @gosia.zalewska12

Pozostałe recenzje @ksiazkiagi

Cały ten błękit
"Ma szczęście, że odbywa tę podróż. Ma poniekąd szczęście, że wkrótce umrze. W przeciwnym razie nigdy nie zdecydowałby się na wyjazd, na podróż do wnętrza samego siebie, żeby zobaczyć wszystko inaczej."

Już po przeczytaniu opisu powieści Cały ten błękit Mélissy da Costy wiedziałam, że będzie to wzruszająca historia. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że aż tak bardzo… Za...

Recenzja książki Cały ten błękit
Palermo. Epicka historia miasta
Podróż w czasie do Palermo i hotel – symbol belle époque

Jako fanka włoskich klimatów nie mogłam przejść obojętnie obok książki pt. Palermo. Epicka historia miasta. Jednak już po lekturze mogę powiedzieć, że polski tytuł jest ...

Recenzja książki Palermo. Epicka historia miasta

Nowe recenzje

Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania
Słucham
@kamilawalota:

Książka "Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania" to wywiad-rzeka między Lucyną Kicińską, koordynatorką telefonów zaufani...

Recenzja książki Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania
Zło
Zło
@ladybird_czyta:

Szczątki nastolatki wyłowione z jeziora. Ciało kolejnej młodej dziewczyny znalezione na śmietniku. Trup za trupem, śmie...

Recenzja książki Zło
Czas rezurekcji
"Czas rezurekcji" Max Czornyj
@Wiejska_bib...:

Tytuł: „Czas rezurekcji” Autor: Max Czornyj Gatunek literacki: kryminał Wydawnictwo: Filia Seria: Mroczna strona Cykl: ...

Recenzja książki Czas rezurekcji
© 2007 - 2025 nakanapie.pl