Droga do Achtoty recenzja

Droga przez mękę

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @tea.books.fox ·2 minuty
2020-09-03
Skomentuj
3 Polubienia
Zdarza się czasem znaleźć książkę, pierwszy tom cyklu, który bardzo przypada nam do gustu i zapowiada równie przyjemne wrażenia z lektury kolejnych tomów. A potem sięgamy po drugą część i cały czar pryska jak bańka mydlana. Tak właśnie się czuję po przeczytaniu “Drogi do Achtoty” Małgorzaty Klunder - drugiego tomu sagi Niziołkowie z ulicy Pamiątkowej.

Akcja rozpoczyna się krótko po wydarzeniach kończących pierwszy tom - Elanor po powrocie ze Szkocji zaskakuje rodzinę wiadomością o zaręczynach i mającym nastąpić za 9 miesięcy ślubie. Przez resztę książki towarzyszymy jej i jej wybrankowi w przygotowaniach do tego wydarzenia, a także śledzimy codziennie życie rodziny Niziołków, z dość silnym akcentem na Janka i jego księżowską posługę.

Podobnie jak pierwsza część, druga też napisana jest z lekkością, ciepłem i humorem, i momentami czyta się ją naprawdę nieźle, ale jest kilka rzeczy, które mi w niej przeszkadzały. Po pierwsze: zbyt dużo lukru. Wszyscy są cieplutcy, milutcy, kochani i rozumieją się bez słów, a uwielbienie, jakim cała rodzina (i nie tylko) darzy Janka, wydaje się już mocno niezdrowe. Mam wrażenie, że gdyby mogła, to autorka od razu by go beatyfikowała.

Po drugie: autorka rozpowszechnia mit diety matki karmiącej. Co prawda pierwsze wydanie tej książki ukazało się kilka lat temu, ale już wtedy wiedza, że to co zje matka nie wpływa na dziecko (z wyjątkiem alergii) była powszechnie dostępna.

Po trzecie, i najważniejsze: w tym tomie widać zdecydowane przeniesienie akcentu z rodziny na religię. W pierwszym tomie najważniejsi byli Niziołkowie - pojawiały się naturalnie elementy ich religii, ale nie były dominujące. Natomiast drugi, od początku do końca, to apoteoza katolicyzmu - nie chrześcijaństwa, nie Boga, tylko właśnie katolicyzmu, co dla mnie jako osoby, która z tego kościoła wyszła i nie zgadza się z wieloma jego przeczącymi Biblii dogmatami, było po prostu za dużo. Szanuję wiarę autorki i dzielenie się nią poprzez swoje książki, ale co mnie zdenerwowało i zniesmaczyło, to nachalne próby dowiedzenia wyższości katolicyzmu nad protestantyzmem, w dodatku za pomocą pewnej manipulacji, która nieświadomego czytelnika może trwale zrazić do kościołów protestanckich. Mogę to skomentować tylko w ten sposób: w niebie nie będzie ani katolików, ani protestantów, ani prawosławnych, ale tylko ci, którzy świadomie oddali swoje serce Jezusowi Chrystusowi, niezależnie od wyznania. Żaden kościół jako ludzka organizacja nie jest jedynozbawczy, żadne uczynki ani religijne obrzędy nie są w stanie zapewnić człowiekowi zbawienia, ale tylko wiara i Boża łaska: “Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” Ef. 2, 8-9. Odnosząc się jeszcze do samej książki, to przyznam, że choć Janek jest zdecydowanie zbyt wyidealizowaną postacią, to gdyby więcej księży było takich jak on, być może młodzi ludzie, zawiedzeni kościołem, rzadziej w konsekwencji odwracaliby się od Boga.

Nie jest to książka, którą mogę jednoznacznie odradzić lub polecić, bo zdaję sobie sprawę, że moje główne zarzuty dla kogoś innego mogą stanowić zalety. Do mnie niestety nie trafiła i pomimo mojej sympatii dla bohaterów i szacunku dla ich konsekwencji w podążaniu za swoimi zasadami, "Droga do Achtoty" dla mnie była drogą przez mękę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-23
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Droga do Achtoty
2 wydania
Droga do Achtoty
Małgorzata Klunder
6.8/10
Cykl: Niziołkowie z ulicy Pamiątkowej, tom 2

W odróżnieniu od pierwszej części sagi, która opisywała bez mała pół wieku, akcja „Drogi do Achtoty” zamyka się – przez czysty przypadek! – w dziewięciu miesiącach. Dzieci państwa Niziołków dorastają ...

Komentarze
Droga do Achtoty
2 wydania
Droga do Achtoty
Małgorzata Klunder
6.8/10
Cykl: Niziołkowie z ulicy Pamiątkowej, tom 2
W odróżnieniu od pierwszej części sagi, która opisywała bez mała pół wieku, akcja „Drogi do Achtoty” zamyka się – przez czysty przypadek! – w dziewięciu miesiącach. Dzieci państwa Niziołków dorastają ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Kochać można z obowiązku, a lubić dobrowolnie”. Kontynuacja „Niziołków z ulicy Pamiątkowej” rozpoczyna się w momencie, w którym skończyła się część pierwsza. Razem z Gosią, Jankiem i Elą wkraczamy ...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Udało mi się powrócić do rodziny Niziołków z ulicy Pamiątkowej w drugim tomie. Tu już opisywany czas sie zawęził i tak jak w poprzednim zajmował dziesiątki lat, gdzie poznawaliśmy poszczególnych czło...

@emilusienka5 @emilusienka5

Pozostałe recenzje @tea.books.fox

Taylor Swift. Era stylu
Era stylu

W związku z nadchodzącymi koncertami Taylor Swift w Polsce, na rynku wydawniczym pojawiło się ostatnio sporo pozycji poświęconych tej artystce. W odróżnieniu od większoś...

Recenzja książki Taylor Swift. Era stylu
Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł, żeby stworzyć-spin off kryminalnej serii dla dor...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie

Nowe recenzje

Kajdany
Rasowy kryminał!
@maitiri_boo...:

„Kajdany” to mroczny, klimatyczny kryminał, który przenosi nas do Krakowa, pokazując miasto w zupełnie nowym świetle. B...

Recenzja książki Kajdany
Rajski blef
"Rajski blef"
@tatiaszaale...:

“Dobra zabawa ma swoją cenę”. Trzecia część cyklu “Komisarz Hektor Cichy”. Hektor Cichy to człowiek, który wzbudza spr...

Recenzja książki Rajski blef
Latawiec
Latawiec
@ksiazka_w_k...:

„Latawiec” autorstwa Przemysława Kowalewskiego to czwarta część jednej z moich ulubionych serii kryminalnych, w której ...

Recenzja książki Latawiec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl