Debiuty literackie są pewnego rodzaju podróżą w ciemno, gdyż nawet najlepszy opis okładkowy niewiele nam powie o autorze. Czytelnik ponosi większe niż zazwyczaj ryzyko rozczarowania, ale ma też większą szansę na przeżycie czegoś niezwykłego, czego jeszcze nie doświadczył. Osobiście bardzo lubię wycieczki z nieznanym przewodnikiem, choć nie zawsze „wracam” z nich zadowolona
„Chuliganka” to debiut literacki Izabeli Jung, psycholog, która lubi nurkować i tańczyć, a duchowe inspiracje znajduje w najodleglejszych zakątkach świata. Główną bohaterką książki jest Ewa, matka dwójki synów, kobieta po trzydziestce wiodąca spokojne i ustabilizowane życie u boku męża. Pewnego dnia wraz z ekipą robotników remontujących poddasze jej domu pojawia się On, mężczyzna o ciemnoczekoladowych oczach, który od razu przyciąga uwagę kobiety. Między bohaterami zaczyna iskrzyć, ale czy stateczna matka i mężatka zaryzykuje szczęście swojej rodziny dla uczucia i związku, w którym partnerzy są jak dwa przeciwległe bieguny i dzieli ich więcej niż łączy ?
Ewa jest kobietą sukcesu, spełnioną na płaszczyźnie zawodowej jaki i prywatnej. Na pierwszy rzut oka ma wszystko: rodzinę, poczucie bezpieczeństwa i stabilizację, jednak w jej związku coś zaczyna się psuć, a zamiatane pod dywan niedomówienia i problemy powodują, że małżonkowie oddalają się od siebie. Zeliem pochodzi z Czeczeni i jest muzułmaninem, a kultura w jakiej się wychował wpłynęła na jego stosunek nie tylko do kobiet. Mężczyzna ma swoje zasady i przekonania, a pewnych kwestiach jest nieugięty i nie uznaje kompromisów. Tych dwoje dzieli nie tylko kultura i religia ale i podejście do życia. Oboje też mają silne charaktery i potrafią uparcie dążyć do wytyczonego celu, łączy ich płomienne uczucie, ale czy to wystarczy do pokonania wszystkich barier i przeszkód ?
Izabela Jung stworzyła bardzo ciekawą bohaterkę, kobietę z krwi i kości i pozwoliła czytelnikowi wejść z butami nie tylko w jej życie ale i psychikę. Ewa myśli, czuje, przeżywa rozterki, pragnie i marzy. Nie jest naiwna, choć zdarza jej się tłumić głos rozsądku. Ma charakter i nie boi się iść za głosem serca mimo, że ma świadomość konsekwencji podejmowanych decyzji. Autorka bardzo dobrze oddaje nastroje i emocje kobiety, skupia się na jej uczuciach i wewnętrznych dylematach. Szkoda, że więcej uwagi nie poświęciła na pokazanie jej relacji z dziećmi, co znacznym stopniu wpłynęło na obraz bohaterki, którą można odebrać jako kobietę, która w pogodni za mrzonkami zapomniała o swoich dzieciach, a tak przecież nie było. Sam Zeliem choć zdolny do uczuć uznaje kobiety za ludzi drugiej kategorii, które bez słowa sprzeciwu mają poddać się woli swojego Pana, których nie trzeba przepraszać, a tym bardziej tłumaczyć się ze swoich decyzji. We mnie takie postawy wywołują zdecydowane veto, ale biorąc pod uwagę jego pochodzenie i przeszłość bardzo dobrze sprawdził się w swojej roli
Książka niewątpliwie jest niebanalną powieścią nasyconą emocjami, poruszającą wrażliwość i zmuszającą do refleksji. Wiarygodni bohaterowie, urozmaicony język i plastyczne opisy sprawiają że przez powieść niemal płynie się, a z każdą kolejną stroną ciekawość czytelnika wzrasta. Autorka w interesujący sposób pokazuje mentalność narodu czeczeńskiego, co ułatwia zrozumienie zachowań Zeliema, co oczywiście nie znaczy, że nie miałam momentami ochoty kopnąć go w niereformowalny tyłek
Książka, zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, spodziewałam się romansu, a dostałam znacznie więcej, ciekawą historię, której napisania nie powstydziłoby się samo życie. Wycieczka z nieznanym przewodnikiem okazała się fascynującą, pełną wrażeń podróżą, z której wróciłam bardzo zadowolona. Książkę oczywiście polecam wszystkim, którzy mają ochotę na nieprzeciętną przygodę z dojrzałą kobietą, przez której życie przeszło tornado o imieniu Zeliem