Dwa tygodnie w innym mieście recenzja

Zwykły dzień powszedni zazwyczaj nie obfituje w spektakularne niespodzianki. Praca, szkoła, dom i tak w kółko. A gdyby tak wyjechać na dwa tygodnie do innego miasta, np. do Rzymu? Na pewno byłoby ciekawie. Główny bohater powieści Irwina Shawa właśnie wybiera się do Rzymu. To dla niego świetna okazja na oderwanie się od nudy i powszechności dnia codziennego. Czy wyjazd spełni jego nadzieje?

Jack jest czterdziestoletnim mężczyzną, mieszkającym w Paryżu i pracującym w rządzie. To były gwiazdor filmowy, który ma poukładane i spokojne życie rodzinne. Nagle odzywa się do niego przyjaciel z lat młodzieńczych, który prosi go o pomoc przy realizacji nowego filmu. Film będzie kręcony w Rzymie. Jack przyjmuje propozycję z radością i nadzieją. Liczy na ekscytujące dwa tygodnie, które ubarwią jego nudnawe życie, spędzane u boku żony i dzieci. Wyjazd do Wiecznego Miasta nie spełnia jednak jego oczekiwań. Dręczą go koszmarne sny i wspomnienia z lat wojny, o sprawach i ludziach, o których od dawna nie myślał. I o których wolałby nie pamiętać.

Jack pomaga przy realizacji nowego filmu przyjaciela z lat młodości. Przyjaciel po niefortunnym upadku z konia trafia do szpitala. Jack stara się z wszystkich sił ocalić film, który jest kiepską ramotą. Jego przyjaciel to reżyser, który każdy scenariusz przerabia według własnego widzimisię, co prowadzi do tego, że film staje się nie do strawienia. Jak potoczy się ta historia? Czy Jack uratuje film? Czy marzenie o założeniu własnej wytwórni się spełni?

Dla Jacka dwa tygodnie w innym mieście to czas rozrachunku z przeszłością i ze sobą. Czas dylematów i czas kompromisów. W tym czasie przeżyje niejedno rozczarowanie. Jak zakończy się jego pobyt w Rzymie? Czy zajdzie odpowiedzi, których szuka?

Powieść czasami wzbudzała moje zaciekawienie, a czasami mnie nudziła. I chociaż lubię psychologiczne powieści, to ta pozycja nie powaliła mnie na kolana. Przeszkadzały mi trochę zawile konstruowane zdania, które były jak mgła, utrudniająca widzenie. W treściach lubię proste, jasne komunikaty. Generalnie mam mieszane uczucia.