Dziedzictwo Mroku recenzja

Dziedzictwo Mroku

Autor: @xVariax ·2 minuty
2011-07-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Bree Despain jest pisarką amerykańskiego pochodzenia, która swą przygodę z literaturą rozpoczęła dość nietypowo, bo od studenckiego urlopu. Zdobyty w ten sposób czas, wykorzystała na pisanie i reżyserowanie sztuk teatralnych dla nastolatków. Potem przyszła kolej na powieść i tak powstało Dziedzictwo mroku – pierwsza książka o Grace, córce pastora, która musi stawić czoła mieszkającemu wokół niej złu.

Grace Divine jest przeciętną nastolatką. Ma oddaną przyjaciółkę, szkolne problemy oraz wielką pasję, jaką jest rysowanie. Życie lubi jednak płatać figle i nagle po trzech latach nieobecności do miasta powraca jej dawny przyjaciel – Daniel. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby osoba Daniela nie stała się od chwili ucieczki jej rodzinnym tabu. Zniknięcie chłopaka w jakiś sposób łączy się z dniem, w którym Grace znalazła przed domem swojego brata Jude’a, nieprzytomnego i skąpanego we krwi. Co się wówczas wydarzyło i dlaczego cała jej rodzina podchodzi do Daniela z taką nienawiścią? Czy między nim, a zbrodniami od lat popełnianymi na terenie miasta istnieje jakiś związek?

Wbrew początkowym przypuszczeniom, powieść Bree Despain nie jest jednowymiarową historią o młodzieńczej miłości. Prócz łamigłówki z Danielem, jest to także opowieść o trudach przyjaźni, relacjach między rodzeństwem oraz zdolności do przebaczania, owiana atmosferą starożytnych legend i mrocznych sekretów. Wiele pojawiających się tu postaci skrywa swe prawdzie oblicza, w efekcie czego akcja staje się bardziej zagadkowa i niejednoznaczna. Mniej więcej od połowy, powieść zaczyna nabierać wyrazu i w porównaniu z jej początkiem, który jest bardzo przewidywalny, stopniowo buduje konflikt oraz zaskakujące zakończenie.

Książka napisana została wyjątkowo przystępnym językiem, dlatego czyta się ją błyskawicznie i z nieskrywaną przyjemnością. Nie da się ukryć, że momentami fabuła bywa banalna, ale nie brakuje też scen, gdzie będziemy zdumieni kolejnością oraz rezultatem zdarzeń. Po literaturze tego typu z góry wiadomo czego się spodziewać, zatem narzekanie na jej prosty styl, czy umiejscowienie akcji na terenie szkoły w moim odczuciu nie powinno mieć tu miejsca.

Czym mnie jednak Dziedzictwo mroku mile zaskoczyło, to brakiem scen opisujących „boskie ciała” bohaterów, które to stały się swego czasu, głównym powodem mniej nieskrywanej irytacji. Było tu co prawda coś o torsie bez koszulki, ale rzeczy tego typu spokojnie można zliczyć na palcach jednej ręki, a to ogromny plus. Niestety są także minusy, bo nie ukrywam, że drażniło mnie nienaganne usposobienie rodziny Divine. Rozumiem, że pastor powinien troszczyć się o innych, ale ciągłe organizowanie zbiórek, niesienie pomocy i rezygnacja np. z telefonu komórkowego, bo inni mają gorzej, w mojej ocenie trąciło sztucznością.

Reasumując. Bree Despain stworzyła książkę, wprawdzie nie rewelacyjną, ale naprawdę niezłą w swym gatunku. Mnie osobiście nieustannie kojarzyła się ona z serialem Siódme Niebo, a to wszystko za sprawą pastora, jego przedsiębiorczej żony oraz sporej gromadki dzieci. Obie historie są bardzo wyidealizowane, ale na szczęście powieść jest dużo mroczniejsza, a w ogólnym rozliczeniu też i bardziej trzymająca w napięciu. Z tego też powodu, jeżeli lubcie lektury lekkie, przyjemne, a przy tym nie pozbawione sensu Dziedzictwo mroku z pewnością was nie zawiedzie.

Bree Despain „Dziedzictwo mroku”
Ilość stron: 430
Wyd. Galeria Książki
Kraków 2010
Ocena: 4,5/6

http://od-deski-do-deski.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziedzictwo Mroku
4 wydania
Dziedzictwo Mroku
Bree Despain
8.3/10

Komentarze
Dziedzictwo Mroku
4 wydania
Dziedzictwo Mroku
Bree Despain
8.3/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z wielkim podekscytowaniem sięgnęłam po "Dziedzictwo mroku", dzięki urzekającej okładce i zachęcającemu opisowi. I nie rozczarowałam się. W każdym razie nie aż tak bardzo. Główną bohaterką jest nasto...

@xrosemarie @xrosemarie

,, - Wiedziałem, że tu jesteście. - Jude balansował na kalenicy dachu. Szedł po nim jak po równoważni, zmniejszając odległość między nami. - Nie wiem z skąd. Po prostu wiedziałem. - Jego oczy były cza...

@Fluffy_bumblebee_books @Fluffy_bumblebee_books

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Offside
Czekam na więcej!
@distracted_...:

Mając przed sobą książkę, która liczy prawie siedemset stron, zawsze możliwe są dwie opcje. Pierwsza - będzie nudno i c...

Recenzja książki Offside
Nie za darmo
Co ma wspólnego Liliana Więcek z Quentinem Tara...
@nasturcja_c...:

"Speł­nia­nie ma­rzeń nie po­le­ga na pod­da­wa­niu się po pierw­szym upad­ku. Po­le­ga na pod­nie­sie­niu się i bez­u­...

Recenzja książki Nie za darmo
Cienie dawnych grzechów
Cienie dawnych grzechów – recenzja
@ksiazka_w_k...:

„Cienie dawnych grzechów” to efekt współpracy dwóch bestsellerowych autorów powieści kryminalnych. Mieczysław Gorzka i ...

Recenzja książki Cienie dawnych grzechów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl