Pewnie niektórzy z Was dziwią się, że przeczytałam taką książkę. Ja też się dziwię, ponieważ z reguły nie sięgam po książki, które nie należą do literatury fantastycznej, a już na pewno nie po takie, które wydają mi się banalną książeczką dla osób w wieku szkolnym i gimnazjalnym. Różnie to jednak bywa, a my czasami sięgamy lub robimy coś, przed czym wcześniej zapieraliśmy się rękami i nogami …
„Wszystko zaczęło się w wakacje przed drugą klasą”. Bryce dopiero co przeprowadził się z rodziną do nowego domu, a już ma kłopot o imieniu Juli Baker, która okazuje się jego sąsiadką. Oprócz tego Juli dla Bryce’a to prawdziwe skaranie boskie, przemądrzałe dziewczę, które nie chce zostawić go w spokoju i wszędzie za nim chodzi. Juli z kolei uważa, że Bryce to najwspanialszy chłopak na świecie z cudownie błękitnymi oczami. Jest w nim zadurzona po uszy i uważa, że jest jej winien pierwszy pocałunek. Czy Juli dostrzeże w końcu jaki naprawdę jest Bryce? I czy Bryce zrozumie, że Juli może być całkiem inna niż mu się wydaje?
Bardzo sceptycznie nastawiona zabrałam się za czytanie tej książki, by po kilku stronach nie móc oderwać się od lektury i wsiąknąć w nią na całego. Tak, dobrze przeczytaliście. Sama nie mogłam w to uwierzyć, ale książka naprawdę mi się spodobała, przykleiłam się do niej i przeczytałam ją w jeden wieczór. Nie wiem co mnie tak w niej zafascynowało. Czy może lekko i zabawnie opowiadana historia, napisana przystępnym językiem? Albo sposób prowadzenie narracji to przez Bryca to przez Juli, którzy całkowicie różnie odbierali i przedstawiali te same sytuacje? Czy może właśnie sami bohaterowie, ich spojrzenie na świat i przygody jakie ich spotykały? Myślę, że to wszystko i jeszcze kilka innych elementów sprawiło, że ta książka jest taką przyjemną i ciekawą lekturą.
Oprócz tego, że jest to książka o dorastaniu i pierwszej miłości, porusza ona również inne kwestie. Pokazuje, jak ludziom żyjącym obok siebie wydaje się, że się znają, kiedy tak naprawdę nic o sobie nie wiedzą. Jak po jakimś czasie, czasami nawet dopiero po kilkudziesięciu latach, dostrzegamy prawdziwe oblicze bliskiej nam osoby. I co jeśli nie spodoba nam się to, co zobaczyliśmy? Mówi o tym, że już w dzieciństwie kształtuje się charakter. Jak jedno wydarzenie może zmienić nasz sposób widzenia świata. Że są na świecie ludzie z żelaznym kręgosłupem, którzy potrafią walczyć o swoje racje i o to, co wydaje im się słuszne. Nie poddają się i czasem w niezwykły sposób wpływają na nasze dotychczasowe życie. Ale pokazuje również, że istnieją także ludzie, którzy osądzają innych i patrzą na nich z góry, mimo że nawet dobrze ich nie znają. Którzy są zwykłymi tchórzami, ponieważ nie potrafią powiedzieć prawdy. Wolą kłamać, niż zmierzyć się z własnymi lękami.
Nie wiem czy ta książka jest tak wyjątkowa jak mi się zdaje. Nie mam rozeznania w takich pozycjach, ponieważ nie czytam takiej literatury. Niektórzy z Was pewnie przeczytali dużo lepsze książki, opowiadające podobne historia, więc ta może się dla Was wydać całkiem zwyczajna. Ja jednak jestem całkowicie oczarowana tą książeczką, jej bohaterami i myślę, że z historii w niej zawartych, można się czegoś nauczyć i przemyśleć niektóre sprawy. Fajnie, że oprócz zwykłych i płytkich książek dla młodszych czytelników trafiają się takie wartościowe perełki.
[Opublikowane wcześniej na
http://fantastyczne-zaczytanie.blogspot.com/]