Dom w ogrodach marzeń recenzja

Dziwny przypadek Luizy Swenson

Autor: @Morella ·3 minuty
2022-02-18
Skomentuj
4 Polubienia
Luiza Swenson całe swoje życie poświęciła nauczaniu w renomowanej pensji dla panienek. Czas jednak płynie nieubłaganie i nim się owa dama zorientowała, stała się emerytowaną staruszką, której stan zdrowia wymagał pomocy i opieki. Nie chcąc być ciężarem dla nikogo, szczególnie dla swojej przyjaciółki i jednocześnie opiekunki – Karoliny, Luiza postanowiła, że zamieszka w miejscu, które zapewni jej całodobową opiekę. Zainspirowana i zaciekawiona tajemniczą notatką pozostawioną przez ciotkę Felicję, postanawia zamieszkać w konkretnym, polecanym przez krewną pensjonacie.

Po jakimś czasie odkrywa, że Dom w Ogrodach skrywa niezwykłą tajemnicę, z której niebawem skorzysta ona i pozostałe lokatorki dworku.


Akcja książki toczy się nieśpiesznie, jak samo życie dam zamieszkujących pensjonat. Autorka bardzo dokładnie opisała harmonogram dnia i skupiła się przede wszystkim na pokazaniu tego, że jesień życia może być przyjemna, kreatywna i bardzo aktywna.
Cała „magia” zaczyna dziać się dopiero w połowie książki, zatem moja cierpliwość była wystawiona na próbę. Nie narzekam jednak bo język powieści jest bardzo lekki, a opowieść naprawdę wciąga.


To chyba pierwsza książka, w której czas i miejsce tak naprawdę nie mają znaczenia. Właściwie to nadal zastanawiam się, z jakiego kraju pochodzą bohaterowie, który to tak naprawdę rok? Zakładam, że to początek XX wieku biorąc pod uwagę opisywane okoliczności. Nazwiska sugerują, że akcja może dziać się w Anglii, ale tak naprawdę może być to każdy inny kraj. Mimo wszystko naprawdę jeszcze nigdy nie spotkałam się z powieścią, w której nie padła ani jedna nazwa miasteczka czy choćby rejonu.
To tak naprawdę dowodzi, że to są informacje nieistotne, choć ja, przyzwyczajona do dokładnych danych, oczekiwałam, że w końcu jakaś wskazówka padnie.


To naprawdę fantastyczna koncepcja. Świeża, nietypowa i intrygująca.
Ogród wiecznej młodości, magiczne okno, mgła młodości... Naprawdę wiele określeń można by dopasować do tej fabuły i pewnie każda w trafny sposób opisałaby tę książkę. Według mnie pomysł śmiało nadaje się do ekranizacji. W pierwszym odruchu skojarzyłam tę powieść z „Zaczarowanym ogrodem”, choć tutaj jest więcej magii i tajemniczości, a bohaterkami są nobliwe emerytki. Trochę też jest tutaj Benjamina Buttona. Na szczęście, więcej w tej powieści rozsądku i wydarzenia zatrzymały się w dobrym momencie.


Nie do końca spójne wydało mi się jednak to, że stan umysłu po przemianie nie u każdego pozostawał taki sam. Choćby Luiza – u niej odmłodniało tylko ciało, nabrała wigoru, ale pamiętała wszystko, co działo się przed przemianą i jej sposób myślenia w ogóle się nie zmienił. Zupełnie inaczej było z pozostałymi pensjonariuszkami, które to zamieniły się przecież w kilkuletnie dziewczynki. Teoretycznie Ogród działa na takiej samej zasadzie dla każdego, dlaczego zatem Luiza, Sofia i Jan pozostali emocjonalnie niezmienieni a pozostałe osoby już tak? Czuję leki dysonans w tej kwestii.
Jeśli jestem już przy narzekaniu, to muszę zauważyć, że brakło mi większej uwagi i dokładności w kwestii ustalania tożsamości bohaterów po wizycie na wieży. Ok, zgadzam się, motyw z odciskami palców był dobry, ale reszta? Przy tak abstrakcyjnej sprawie, jaką jest nagłe odmłodnienie, wszystko potoczyło się za szybko i bez większych trudności. Ciężko mi uwierzyć, że stateczny i bazujący na faktach prawnik, bez mrugnięcia okiem daje wiarę sowom Luizy. Dla mnie to trochę za szybkie potraktowanie tego motywu.


A zatem dokąd zaprowadzi marzenie o wiecznej młodości?
No właśnie...dokąd?. W przypadku bohaterów tak naprawdę zmienił się tylko wiek i postrzeganie świata. O dziwo, niekoniecznie na korzyść młodości.
Luiza zatęskniła za starością, Jan może i docenił zdrowsze ciało, ale jak sam przyznał, umysł pozostaje już w „tamtym wieku”. Jestem pewna, że każdy z nas chciałby mieć możliwość skorzystania z dobrodziejstw takiego ogrodu. Mając drugą szansę na poprowadzenie życia, zapewne każdy z nas skorzystałby z tej opcji bez mrugnięcia okiem.


Mimo pewnych zgrzytów „Dom w ogrodach marzeń” oceniam wysoko. Za koncepcję, za bardzo dobry styl i wnikliwą kreację bohaterów. Za bardzo lekki język i niezadręczanie mnie opisami przyrody. Ale przede wszystkim – za poruszony temat osób starszych i tego, jak niewiele trzeba by było dobrze. Odrobina zainteresowania i życzliwości może umilić każdy dzień.


Wystawiam ocenę 8/10. To dobra i wciągająca powieść.


Książkę otrzymałam z serwisu nakanapie.pl, za co dziękuję.
Dziękuję również Wydawnictwu Novae Res i grupie wydawniczej Zaczytani, za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-18
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom w ogrodach marzeń
Dom w ogrodach marzeń
Krystyna Zofia Kamieniak
7.6/10

Dokąd zaprowadzi cię marzenie o wiecznej młodości? Dla panny Luizy Swenson, emerytowanej nauczycielki, nadszedł czas trudnych zmian. Zaczyna podupadać na zdrowiu, a jej wieloletnia opiekunka wyjeżdż...

Komentarze
Dom w ogrodach marzeń
Dom w ogrodach marzeń
Krystyna Zofia Kamieniak
7.6/10
Dokąd zaprowadzi cię marzenie o wiecznej młodości? Dla panny Luizy Swenson, emerytowanej nauczycielki, nadszedł czas trudnych zmian. Zaczyna podupadać na zdrowiu, a jej wieloletnia opiekunka wyjeżdż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiam spotkania przypadkowe z książką, które kończą się prawdziwym zauroczeniem jej zawartością i docenieniem kunsztu pisarskiego autora. I tak było w przypadku dzieła Pani Krystyny Zofii Kamieni...

@gabi_feliksik @gabi_feliksik

 „Wygląd człowieka zmienia się latami, jak stare zniszczone ubranie. Ale w środku człowiek pozostaje taki sam…” Gdy dosięga nas upływ czasu, wówczas chętnie wracamy do minionych lat, rozpamięt...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @Morella

Aquila
Aquila

Tytułowy bohater Aquila samozwańczo określił siebie jako stróża prawa i niczym pomieszanie Robin Hooda, Zorro i muszkieterów pilnuje, by nikomu nie działa się krzywda. W...

Recenzja książki Aquila
A gdy znów się spotkamy
A gdy znów się spotkamy

Kristin Harmel kolejny raz udowodniła, że potrafi tworzyć powieści na najwyższym poziomie. Bez wahania, ale z całkowitą pewnością sięgnęłam po najnowszą powieść autorki,...

Recenzja książki A gdy znów się spotkamy

Nowe recenzje

Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Jak pachnie miłość?
@Mania.ksiaz...:

Jak pachnie miłość? Wanilia? A może bergamotka? Nie, to chyba będzie śliwka? Ale czy jesteś pewna, bo ja bym chyba jes...

Recenzja książki Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Rogata dusza
Tylko dla wytrwałych
@ania_gt:

Kto lubi historię, ten wie, że wbrew obiegowej opinii średniowiecze nie było li tylko czasem wzmożonej dewocji i umartw...

Recenzja książki Rogata dusza
Zaginione miasto
Eldorado - zaginione miasto.
@Malwi:

"Zaginione miasto" Anny Klejzerowicz to książka, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. Emil Żądło, znany z poprzed...

Recenzja książki Zaginione miasto
© 2007 - 2024 nakanapie.pl