Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów recenzja

Marek Rybarczyk Elżbieta, Filip, Diana i Meghan Zmierzch świata Windsorów,

Już niedługo, bo 21 kwietnia królowa Elżbieta obchodzić będzie dziewięćdziesiąte piąte urodziny. Choć cyfra jest wielce imponująca z powodu pandemii uroczystość będzie prawdopodobnie kameralna. Jak długo jeszcze będzie panować? Czy możliwa jest jej abdykacja na rzecz syna Karola? Czy to już naprawdę kres pewnej epoki? I w końcu, jak w przyszłości postrzegana będzie monarchia brytyjska, która od wielu lat boryka się z wieloma wewnętrznymi problemami, który co i raz przysparzają jej członkowie?

Nie jestem znawczynią rodziny królewskiej, nie lubię zaglądać w czyjeś prywatne życie, nawet jeśli z racji nazwiska staje się ono niejako sprawą narodową. Przyznaję jednak, że transmitowane w telewizji śluby, pogrzeby czy też narodziny nowych członków zdarzało mi się oglądać. Nie do końca interesują mnie ich wewnętrzne problemy rodzinne, których z pewnością nie brakuje, skandale, kłótnie, które godzą w dobre imię monarchii. Kiedyś niepokorną księżniczkę można było zamknąć w wieży, a szlachetnie urodzonego rycerza wygnać z kraju albo skrócić o głowę. Dziś królowa Elżbieta ma jednak o wiele twardszy orzech do zgryzienia, każdy krok jakiegokolwiek członka rodziny jest uważnie obserwowany przez paparazzich, a związanego z nimi skandalu nie można już tak po prostu przemilczeć, zamknąwszy w czterech ścianach pałacu Buckingham.

Marek Rybarczyk oddaje w ręce czytelnika historię rodziny, począwszy od narodzin małej Lilibet do dnia dzisiejszego, który zamyka saga związana z wyjściem z rodziny królewskiej księcia Harrego oraz jego żony Meghan. Napisana w bardzo interesujący, a zarazem przejrzysty sposób, uzupełniona o liczne rodzinne zdjęcia, jest doskonałą opowieściach o kilkudziesięciu latach rządów, licznych problemach, konieczności pogodzenia tradycji z nowoczesnością, próbach dostosowania do współczesnego świata i nieustannej pracy nad wizerunkiem monarchii.

Wiem, że każdego roku na całym świecie wydawanych jest mnóstwo książek dotyczących rodziny królewskiej. Ta jest pierwszą, miałam okazję przeczytać, zagłębiając się dokładniej w wewnętrzne problemy rodziny.

I chociaż wcale im tego życia nie zazdroszczę, to muszę przyznać, że otrzymałam naprawdę ciekawe, wciągające opracowanie, dzięki któremu miałam okazję, nieco od środka, spojrzeć na "firmę", którą od kilkudziesięciu lat zarządza królowa Elżbieta. Przywołuje do dyscypliny, kiwa palcem, bywa mocno konserwatywna, choć i ona wie jak ważne jest, szczególnie dziś, dobre public relations.

Kiedy w 2012 roku w Londynie odbywały się letnie igrzyska olimpijskie, Jej Królewska Wysokość zgodziła się wystąpić w krótkim filmie. Grając u boku Jamesa Bonda (w tej roli wystąpił Daniel Creig) wylądowała ze spadochronem na otwarcie tej wielkiej sportowej imprezy. Widzieliście? Pamiętacie? Jeśli nie, koniecznie znajdźcie film w internecie.