Uwielbiam romanse!!!
A szczególnie te w którym jest klimat mafijny (który teraz robi niezłą furorę w literaturze kobiecej). Autorkę znam z portalu Wattpad, gdzie publikuje swoje opowiadania. Jednak nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością. Więc byłam mile zaskoczona, gdy pojawiła się informacja o wydaniu jej debiutu w formie książki. Tak więc czym prędzej musiałam mieć swój egzemplarz by następnie zagłębić się w lekturze. Powiem jedno: Ta książka jest niezwykle elektryzująca i wciągająca, a jednocześnie zabawna. A dlaczego zabawna? Ponieważ teksty babci głównej bohaterki są rozbrajające i przezabawne. No ubaw po pachy. To jest jedna strona medalu. Lecz druga strona...- Cóż sami ocenicie, gdy sięgniecie po lekturę. Mnie osobiście się książka podoba.- Co do drugiej strony medalu tej książki to może was to trochę rozczarować. Jednak będą wśród WAS tacy, którym ta książka może nie przypaść do gustu. Ja to rozumiem. Dlatego, że nie jest to może zbyt porywająca lektura, lecz bardzo przyjemnie się ją czyta. Mnie bardzo podobała się ta historia. Mam jednak nadzieję, że wśród WAS będzie zdecydowana większość, który sięgnął po te książkę i pokochają te historię Rhysa i Vivi. Powiem tylko tyle, że:WARTO!!!
Jak to w romansach bywa uczucia to jeden wielki chaos, którym czasem trudno okiełznać, nawet dwojgu bardzo w sobie zakochanym ludziom. A dodajmy do tego jeszcze mroczne i zakazane tajemnice, dziką namiętność w połączeniu z równie ognistym temperamentem, może się z tego stworzyć niespodziewana i bardzo wybuchowa mieszanka.
Viviana, nasza główna bohaterka tej książki, nie była kompletnie przygotowana do czegoś takiego jak miłość w ogóle.Ba! Ona nie miała tego w planach. Na razie nie w głowie jej piekielnie seksowni samce alfa. Jak każda młoda kobieta ma bzika na punkcie swoich kompleksów ( w jej przypadku to: DUŻE PIERSI :) ). Ona wręcz boi zaakceptować w pełni swojego pięknego i cholernie seksownego ciała. Gdyby od tego miał się zawalić jej cały świat. Prócz swoich kompleksowych bolączek, młoda dziewczyna ma również nie małe problemy z naprawdę szaloną babcią (czytamy pozytywnie zwariowaną babcią) oraz ze swoją matką, która zachowuje się koszmarnie żenująco. Po prostu dziewczyna wstydzi się swojej matki.
A dlaczego dziewczyna jest sama? Dlaczego u jej boku nie ma jeszcze przystojnego mężczyzny, który wręcz za nią szaleje i kocha na zabój? - Ponieważ Vivianie mężczyźni kojarzą się tylko z jednym- Ze złamanym sercem.-Doskonale wiemy o tym, że w życiu na niektóre rzeczy jakie w nim się dzieją nie mamy zbytnio wpływu. To samo się dzieje. Jednak los uśmiechnął się do dziewczyny, gdy pewnego dnia do sklepu z ekskluzywną modą męską w którym pracuje zostają odesłane garnitury, ponieważ to nie te które zamówił od nich bardzo wymagający klient. Szefowa dziewczyny wręcza jej właściwe garnitury dla klienta i prosi dziewczynę, by osobiście dostarczyła jej ich tajemniczemu klientowi o imieniu Rhys. Dziewczyna nie ma innego wyjścia , tylko je zawieść.- I tu właśnie następuje słynne: Spodziewaj się niespodziewanego! Gdyż już przy pierwszym spotkaniu nasza dziewczynka zrobi na przystojnym mężczyźnie piorunujące wrażenie. I vice versa, jeśli chodzi o naszego samca alfę.- Masochistyczny lew zakochał się w jagnięciu.- Tak! Tak! Nasz bohater zakochał się w Vivianie od pierwszego wejrzenia i teraz zrobi wszystko, co w jego mocy by zdobyć piękną dziewczynę i jej serce. Tak też czyni. Lecz w jego wydaniu próby zdobycia dziewczyny, już na samym początku (moim zdaniem) wyglądają jak obsesyjno- stalkerskie próby. Bo wszędzie go pełno. A tym samym dziewczyna wbrew swej woli zostaje wciągnięta z dnia na dzień do bardzo niebezpiecznego świata mafii, którego nie rozumie, jak i nie zna. Przecież świat mafii jest dla niegrzecznych chłopców, a nie dla grzecznych dziewczynek. No cóż miłość nie wybiera. Wiec czy spotkanie się tych dwojga było całkowicie przypadkowe? Kim jest tak naprawdę przystojny milioner i przede wszystkim jakie ma plany wobec dziewczyny? Z pewnością jednego nie da się zaprzeczyć, że kiedy już zetrą się ze sobą jego upór z jej temperamentem to wtedy na sto procent dojdzie do spektakularnego wyładowania elektrycznego między nimi.
Ta książka, jak i większość z pod tego gatunku rozpoczyna się już od dobrze nam znanego schematu erotyki- czyli normalna i zwyczajna dziewczyna, która nie wyróżnia się w tłumie oraz tajemniczy, przystojny i obrzydliwie bogaty milioner i nieoczekiwana eksplozja dzikiej namiętności między nimi. Jak już to bywa w erotykach tytułowy bohater za wszelką cenę rości sobie do dziewczyny wszelkie prawo. Jednak w przypadku Rhysa i Viviany (która swoją drogą jest totalnie zaskoczona jego zainteresowaniem), to od początku czytelnik nie ma cholernego pojęcia dlaczego do diaska jest ona dla niego tak ważna i na to wszystko zachodzi w głowę o co tu tak naprawdę chodzi. No muszę się WAM przyznać, że nie od samego początku pałałam sympatią do naszego mafiosa Rhysa, gdyż jego zachowanie wobec dziewczyny, było wręcz dziwne, strasznie nachalne i irracjonalne. Natomiast Vivianę od razu bardzo polubiłam za jej cholernie zadziorny charakter. Nie tylko jej charakter mnie urzekł. Ona najbardziej mnie kupiła tym, że była zadziorna, nieugięta,BA! Ona w ogóle nie miała w sobie ani krzty uległości. A jej rzekoma uległość w połączeniu z zadziornym charakterkiem zwiastował niezłą masę spięć i elektryzujących scen. Jakże się szybko rozczarowałam, gdy uświadomiłam sobie, że Viviana postępuje tak samo jak Rhys względem jej. Ich początkowa relacja wygadała mniej więcej tak: „ strasznie jego/jej pragnę- nie chce jej/jego znać- a może jednak lepiej ją/jego poznam- chce z nią/nim być- a może nasza relacja nie ma przyszłości- Och sama/sam już nie wiem” i tak na okrągło. Jak w kole fortuny. Na całe szczęście wszystkie tajemnice z czasem ujrzały światło dzienne. Początkowy chaos zaczyna pomału się uspokajać i ukazuje się nam całkiem interesująca z mnóstwem zwrotów akcji fabuła. I całość prezentuje się fantastycznie.
Seria „SYNOWIE ZEMSTY”, z motywem mafii w tle, to w dużej mierze romans. Bo to on właśnie gra pierwsze skrzypce niż porachunki gangsterskie. Odkąd czytam romanse i akurat natrafię na taki, gdzie jest motyw mafii, już wiem że ze stu procentową pewnością pojawi się stwierdzenie: „Nic nie wiesz, dla swojego dobra”, no i proszę mamy go również TUTAJ! Jednak nie ukrywam, że dla autora tworzącego fabułę książki jest to niezwykle wygodne, a co tam. W tym przypadku są dwie ofiary. Pierwsza to bohaterka, która za wszelką cenę chce wiedzieć o co chodzi i w co została wplątana. Natomiast ta drugą ofiarą, jesteśmy my, czytelniczki. My również chcemy wiedzieć o co chodzi w fabule. Mianowicie, kiedy nadszedł czas na wyjście z labiryntu fabularnych zawiłości i tajemnic, autorka zrobiła niezłą, jak się okazało, niespodziankę i postanowiła jeszcze bardziej skomplikować wszystko do maksimum. No jazda bez trzymanki. Powiem,że zaskoczyło mnie to strasznie pozytywnie. A szczególnie samym pomysłem oraz nie zliczoną ilością zwrotów akcji, jednak nie zmienia to faktu iż wątku mafijnego było jak na lekarstwo w tej powieści z mafią w tle.
No dobra dość tych żałosnych żali z mojej strony, bo jeszcze pomyślicie sobie jeszcze,że ta książka w ogóle mi się nie podobała, gdyż tak naprawdę spędziłam z nią fantastyczne popołudnie. Gdy już sięgniecie po tę książkę to zaszufladkujcie sobie tę całą mafijną brutalność oraz niebezpieczeństwa, jak i samą mafię, ponieważ „RHYS” jak się okazuje jest świetną komedia. A to wszystko zasługa jednej postaci, a mianowicie babci głównej bohaterki, która rozwaliła system niczym domek z kart. Wystarczyło, że otworzyła usta. W książce nie sposób zliczyć ile znalazło się zaskakujących, zabawnych i żenujących scen, w których pierwszoplanową rolę odgrywała starsza pani tym samym przezywając swoją drugą młodość. Jej postać zdecydowanie przyćmiła naszych bohaterów. Babcia Viviany totalnie mnie rozbawiła już od pierwszych stron książki do całkiem zaskakującego zakończenia.
Książka „RHYS” jest historią o bardzo tajemniczym mężczyźnie i zwyczajnej, a jednak bardzo charakternej dziewczynie. Między tą dwójką wybucha niespodziewanie i dzika namiętność, też pojawia się tutaj przeznaczenie i wiele sekretów, które nie dość że są mroczne to bardzo niebezpieczne. Jednakże, jest to książka o mafii to z pewnością powinna być bardzo mroczna, brutalna i jeszcze bardziej wstrząsająca. Otóż ta konkretna pod tytułem „RHYS” była po prostu przezabawna z dużą dawką humoru i została napisana na totalnym luzie, co równa się z tym iż fabułę można jak najbardziej potraktować z przymrużeniem oka. Może nie jest to mafijny romans z górnej półki, lecz z pewnością jest to nietuzinkowa komedia romantyczna z groźnie wyglądającymi gangsterami w tle.
Zachęcam do lektury!