To nie jest, do diabła, love story! Skin deep recenzja

Emocjonalny rollercoaster!

Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-06-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Skin Deep” to rewelacyjna, trzecia już część młodzieżowego cyklu „To nie jest, do diabła, love story” Julii Biel. Mimo, że jest to kolejny tom cyklu, jest z poprzedniczkami dość luźno powiązany, bo tak naprawdę tylko poprzez postaci Jonasza i Elli, bohaterów dwóch pierwszych tomów. Z tego powodu można tę część czytać niezależnie od poprzednich.

Główną bohaterką powieści jest Wera, siostra Jonasza. Dziewczyna jest trochę wycofana. Unika kontaktów z ludźmi, odsuwa od siebie emocje. Kiedy była małą dziewczynką los nie obszedł się z nią łaskawie. Wydrapał na jej ciele głębokie rany, które wprawdzie się zagoiły, pozostawiając blizny, jednak te w sercu, jeszcze głębsze i bardziej bolesne, nie potrafią zagoić się do dziś. W świecie Wery niespodziewanie pojawia się Aleks, chłopak o złotym sercu i równie bolesnej przeszłości. Czy przypadkowo odkryta przez Aleksa tajemnica Wery zmieni coś w życiu obojga? Czy Aleks będzie w stanie przekonać Werę, że zwykły tusz da radę oczyścić nie tylko jej głowę, ale i serce?

Wiem, jak to jest, kiedy czujesz się jak potwór. A ponieważ wiem również, jak można to zmienić, dlaczego nie mam się podzielić swoją wiedzą? Poza tym i ty, i ja jesteśmy zbyt piękni żeby brano nas za potwory.

Odpowiedź na te pytania otrzymacie w najnowszej części „To nie jest, do diabła, love story”, jeszcze lepszej, jeszcze bardziej wybuchowej i piekielnie dobrej powieści dla młodzieży niezastąpionej Julii Biel. Pierwsze dwie części kupiły mnie nie przede wszystkim świeżym i takim właściwym Julii poczuciem humoru, wyjątkowym stylem, błyskotliwymi, pełnymi ciętych ripost dialogami, świetną kreacją bohaterów, których zwyczajnie nie da się nie pokochać całym sercem i interesującą, angażującą opowieścią. Nie sądziłam, że w trzeciej odsłonie mojego ulubionego „Love Story” otrzymam jeszcze więcej. „Skin Deep” to zdecydowanie najlepsza z dotychczasowych książek Julii. Wydaje się bardziej dojrzała, chociaż nadal całość utrzymana jest w bardzo humorystycznym tonie. Autorka umiejętnie wplotła pomiędzy genialne, często ociekające sarkazmem, słowne potyczki bohaterów, ważne, nie tylko dla młodych ludzi problemy. Bo przecież każdy z nas nosi w sobie coś, czym za żadne skarby nie chce podzielić się ze światem. Coś, co sprawia, że oddalamy się od ludzi, nie łakniemy kontaktów, najchętniej przebywalibyśmy sami ze sobą, i to najlepiej w ogóle przez ten czas nie patrząc w lustro. Bohaterowie powieści zmagają się z brakiem samoakceptacji. Kiedy przypadkowo na siebie trafiają, nie wiedzą jeszcze, że to zrządzenie losu odmieni ich życia na zawsze. Razem będą dążyć do zrozumienia siebie i podzielenia się ze światem swoimi obawami. Nie wiedzą, że ta przypadkowa znajomość przyniesie im ukojenie i da im siłę do walki o samych siebie. Nie wiedzą też, że dzięki temu zyskają jeszcze więcej. Serce drugiego człowieka, które w każdej sytuacji, w każdym trudnym momencie, będzie gotowe rzucić się za nimi w ogień.

Ta książka jest inna od poprzednich, jest mocna i bolesna, potrafi poruszyć najczulsze struny w duszy czytelnika. Charakterystyka bohaterów jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe, dzięki czemu z łatwością możemy się z nimi identyfikować. Jednak bohaterowie są zupełnie inni od tych znanych nam z poprzednich tomów. To młodzi, poranieni fizycznie i psychicznie ludzie, którzy z duszą na ramieniu wchodzą w dorosłość. Wydają się poukładani, a jednak jest w nich jakiś smutek, żal i złość. Ale jest też rodząca się nadzieja. Werę pokochałam już w poprzednich częściach. Mimo bólu rozdzierającego jej serce, jest odważną i silną młodą kobietą. Dopiero jednak, kiedy spotyka na swojej drodze odpowiednią osobę, jest w stanie tę siłę z siebie uwolnić i przekazać światu. Bardzo inspirująca osoba. I chociaż początkowo może wydawać się mało wyrazista, przechodzi metamorfozę, która robi wrażenie. Aleks z kolei całkowicie zawładnął moim sercem. Ten tajemniczy mężczyzna, skrywa w sobie ogromne pokłady bólu, żalu i wstydu, które aż proszą się o wydostanie się na zewnątrz. Z jednej strony jest to taki typowy młody-gniewny, który został bardzo mocno zraniony i stroni od nawiązywania nowych relacji, z drugiej jest w nim silna potrzeba zaopiekowania się kimś. Pragnie bliskości i chce się otworzyć na ludzi, jest też troskliwy i czuły. Wydaje się, że znalazł sposób na poradzenie sobie z nękającymi go demonami, jednak przed nim jeszcze długa droga do tego, aby mógł w pełni poczuć się sobą. To bardzo ciekawa i złożona postać. Odkrywanie krok po kroku jego tajemniczej przeszłości jest jednym z najciekawszych elementów powieści. Również interesująca jest relacja Wery i Aleksa. Ta dwójka, chociaż tak różna, idealnie się dopełnia. Mimo, że nie zawsze jest między nimi dobrze, kibicuje się im od samego początku i z zaciekawieniem śledzi sposób, w jaki łączące ich więzi ewoluują.

Bardzo spodobała mi się w powieści również symbolika. Świetnym pomysłem było wykorzystanie tatuażu. Dzięki niemu przekaz książki jest klarowny i przystępnie podany. A jest to szczególnie ważne w przypadku młodych czytelników, do których przecież kierowana jest ta historia. Uwielbiam czytać też o Poznaniu w książkach Julii. Widać, że autorka kocha to miejsce, bo pisze o nim nie tylko szczegółowo, ale też wkłada w te opisy całe swoje serce. Dzięki temu miasto, w którym jeszcze nigdy nie byłam, staje się powoli tak bliskie mojemu sercu jak to, w którym mieszkam. Dla wszystkich, którzy pokochali Jonasza i Ellę „Nutellę” dobra wiadomość jest taka, że nie zabraknie ich również w najnowszej części, do której wnoszą swoją świeżość, młodzieńczość, miłość. I tutaj również zarażają szczęściem. Bardzo się cieszę, że ponownie mogłam się z nimi spotkać.

Mój anioł, który pomylił drogę i zamiast do swojego nieba trafił do mojego piekła.

„To nie jest, do diabła, love story. Skin Deep” to całkiem nowe, lecz równie błyskotliwe i nietuzinkowe love story. Jeśli macie ochotę na przejażdżkę emocjonalnym rollercoasterem, koniecznie sięgnijcie po historię skłóconego z losem Aleksa i głęboko poranionej Wery. Ta opowieść będzie krążyć w Waszych głowach jeszcze długo po zakończeniu lektury. Jest warta każdej sekundy, którą z nią spędzicie. Polecam z całego serca!

Recenzja pochodzi z bloga:„To nie jest, do diabła, love story. Skin Deep” Julia Biel – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To nie jest, do diabła, love story! Skin deep
To nie jest, do diabła, love story! Skin deep
Julia Biel
8.7/10
Cykl: LoveStory, tom 3

Kontynuacja poczytnej serii dla młodzieży To nie jest, do diabła, love story. Kolejny tom cyklu o Poznaniu, który można czytać niezależnie od poprzednich – o innej bardzo wybuchowej parze! Wera – ...

Komentarze
To nie jest, do diabła, love story! Skin deep
To nie jest, do diabła, love story! Skin deep
Julia Biel
8.7/10
Cykl: LoveStory, tom 3
Kontynuacja poczytnej serii dla młodzieży To nie jest, do diabła, love story. Kolejny tom cyklu o Poznaniu, który można czytać niezależnie od poprzednich – o innej bardzo wybuchowej parze! Wera – ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„– To nie jest, do dia­bła, love story, We­roni­ko. – Masz świę­tą rację. To jest hor­ror z ele­men­ta­mi ko­me­dii. – Za­po­mnia­łaś dodać, że ro­man­tycz­nej.” To już trzeci tom serii i tym razem...

@katexx91 @katexx91

,,To nie jest, do diabła, love story. Skin Deep" to trzeci tom znanej i uwielbianej serii Julii Biel o tym samym tytule. ,,Człowiek ciście, oddycha pełną piersią, opracowuje plany, a życie i tak pis...

@Perlasbooks @Perlasbooks

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Agentka
Niby opowiadania, a jednak nie do końca

Nie przekonuje mnie koncepcja opowiadań, zazwyczaj. Trochę inaczej jest, gdy chodzi o antologie i chcę poznać nowych autorów, zanim lepiej poznam ich twórczość. Dlaczego...

Recenzja książki Agentka
Era
Nie tylko thriller technologiczny

„Era” to intrygujący thriller technologiczny, który zabiera czytelników w podróż przez świat nowoczesnych technologii, moralnych dylematów i ambicji, które z czasem zacz...

Recenzja książki Era

Nowe recenzje

Dom Naszej Pani
Dom Naszej Pani.
@Malwi:

Moja opinia o książce "Dom Naszej Pani" Anny Klejzerowicz jest mieszana. Z jednej strony, znowu spotykamy się z Emilem ...

Recenzja książki Dom Naszej Pani
Cieniobójcy
I o to chodzi!
@Aleksandra_99:

Czy debiut, na dodatek fantastyka to dobry pomysł? Coraz więcej książek przekonuje mnie, że tak! Mateusz Żuchowski w ks...

Recenzja książki Cieniobójcy
13 miesięcy
13 miesięcy
@karolinabob...:

Nie chciałam cię zdenerwować czy wykorzystać – odpieram cicho, odwracając wzrok. – Chciałam… – Kręcę głową. – Nieważne,...

Recenzja książki 13 miesięcy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl