“Nie do odzyskania “
Od lat jestem wierną fanką książek Tijan ale zawsze zaznaczam , że jej styl albo się kocha albo nienawidzi. Uwielbia chaos i on jest w jej historiach zawsze obecny w mniejszym lub większym stopniu, trzeba umieć się w nim odnaleźć i go zaakceptować . To autorka literatury młodzieżowej. Jej bohaterami zwykle są licealiści lub studenci, często popularni, sportowcy o specyficznych charakterach , skupiający wokół siebie, w ścisłym otoczeniu , nielicznych wybranych. I nie da się zaprzeczyć, że autorka lubi pomiatać postaciami które tworzy, sponiewierać je psychicznie, trzymać wręcz na krawędzi wytrzymałości, przez co jej książki potrafią mieć w sobie niesamowicie wiele emocji.
Po co to piszę ? Seria Rozdzieleni ma w sobie praktycznie wszystko typowe dla autorki , wszystko co ona lubi w swoich książkach zawierać. To jedna z tych (wg mnie) bardziej chaotycznych , nie każdy ją pokocha ale ja jak już wspomniałam , jestem jej fanką, bywam wręcz bezkrytyczna wobec jej książek . Tu dostrzegłam pewne wady, ten tom nie jest idealny ale ! i tak go kocham .
Alex to typowo poturbowana przez autorkę bohaterka . Pierwszy tom kończył się w momencie gdy została praktycznie sama. Załamana po śmierci brata, porzucona przez rodziców, przyjaciele przerażeni jej zachowaniem odsunęli się od niej. Jessego sama od siebie odepchnęła po wywodzie Angie na temat ich toksycznej relacji . Zaczyna studia na tej samej uczelni, którą wybrał jej brat i na której uczy się Jesse . Postanawia się z nim skonfrontować żeby poznać tajemnice Ethana , których przedsmak dostała w pierwszym tomie. Gdy chłopak dowiaduje się , że Alex jest na tym samym uniwersytecie co on, postanawia spróbować o nich zawalczyć. Co z tego wyniknie ?
Podobało mi się tu jak zmienił się Jesse. W pierwszym tomie sprawiał wrażenie drania , który wykorzystuje Alex jako seks zabawkę, dzięki której na chwilę zapomina o problemach i bólu. Jednak czuć było, że ma to drugie dno, że i on cierpi , nikt nie wie jak bardzo . Stracił matkę, ojciec nigdy nie był dla niego ojcem tak naprawdę , zginął jego przyjaciel , który nie chciał żeby cokolwiek łączyło Jessego i Alex. Dlaczego ? Tak naprawdę autorka tego chyba nie wyjaśniła albo ja tego nie zrozumiałam… Jesse ma wokół siebie niewiele osób , którym tak naprawdę może zaufać, co do których ma pewność , że nie są przy nim tylko po to żeby wykorzystać jego sławę , popularność lub znajomości jego ojca… Cierpi i tylko Alex potrafi go naprawdę zrozumieć, tylko przy niej czuje się sobą, odzyskuje spokój . Tylko na niej naprawdę mu zależy.
Jednak dziewczyna w to nie wierzy . Nie bierze nawet pod uwagę tego, że między nimi może być coś trwałego. Przyzwyczajona, że każdy ją zostawia, że nikt nie potrafi być przy niej na zawsze, spodziewa się kolejnego odrzucenia, kolejnego porzucenia ze strony Jessego. Zawiodła się na tak wielu osobach, że zaufanie jest czymś na co nie potrafi się zdobyć. Alex jest poraniona, załamana i boi się kolejnego roczarowania. Tyle żalu i pretensji dusi w sobie po tym co zrobili jej rodzice … Czy oboje dadzą radę rozprawić się z tym co ich wykańcza? Czy pomogą sobie nawzajem ?
W sumie nie wiedziałam , że to dylogia , nie spodziewałam się , że w tym tomie się wszystko wyjaśni i zakończy. Emocji było bardzo dużo, momentami miałam wręcz wrażenie , że autorka przesadziła , za bardzo kombinowała dodając całości zbyt wiele dramatyzmu przez co jest kilka niejasności, momenty takie wręcz bez sensu. Choćby fakt, że nie tylko Ethan nie chciał żeby Alex i Jesse byli razem. Także jej “cudowni” rodzice zareagowali na wiadomość , że coś ich łączy , w dziwny sposób, dając do zrozumienia , że oczekują , że się rozstaną. Ale dlaczego , nie ma żadnego wyjaśnienia. Tajemnice brata Alex… Liczyłam na coś bardziej szokującego . Sama scena w której dochodzi do ich odkrycia była pełna napięcia , ale też taka poplątana , że nie mogłam się połapać kto wypowiada jaką kwestie i o co tak do końca chodzi . Sens zrozumiałam jednak nieco mnie to zawiodło .
Co mnie też raziło, to pewien błąd w tłumaczeniu , bo chyba dziecko brata , nie jest siostrzenicą, a bratanicą ale to już się załącza moje czepialstwo ;)
Ogólnie całość mnie wciągnęła. Choć bohaterowie , szczególnie Alex i jej ciągłe załamania , mnie irytowały . Miała powody, ale momentami sama chyba nie wiedziała już czemu się z nią tak dzieje . Z kolei Jesse brał za wszystko winę na siebie , przekonany że wszelkie zło w jej życiu to jego wina, każdą łzę wywołuje on i jednak tu plus dla Alex , że wyprowadzała go z błędu , nie pozwalała by czuł się jeszcze gorzej bo i tak miał dość na głowie. Autorka lubi pokazywać rodziców w złym świetle i zwracać uwagę na to z jak wieloma problemami borykają się młodzi ludzie, jak mocno przeżywają z pozoru bagatelne wydarzenia. Choć tu raczej głównie mają poważne problemy, które głęboko zakopują. Z pozoru wydają się twardzi ,a jednak w środku cierpią bardziej niż ktokolwiek by się spodziewał. Książka nie skupia tylko na tej dwójce, poznajemy też wiele osób z ich otoczenia, ich problemy i charaktery. A charaktery bohaterów tworzonych przez Tijan są bardzo wyraziste, wyzwalają rozmaite emocje. Nie jednego można polubić ale tych negatywnych osobników również nie brakuje i są chwile , że ma się ochotę wręcz kogoś udusić. Ale książki które wyzwalają emocje są najlepsze. Ta nie daje się nudzić i tych emocji wyzwala bardzo dużo .
Jeżeli należysz do fanów książek młodzieżowych , polecam tę serię , jak i inne książki autorki . Jest w moim przekonaniu warta uwagi. Mam nadzieję , że też pokochasz ten specyficzny styl autorki . Polecam :)