Skromna pisarka, zblazowany gwiazdor, hipnotyzujące Los Angeles i namiętność, która wywróci wszystko do góry nogami.
Życie Karoliny Nawrockiej nabiera rumieńców. Prawa do ekranizacji jednej z jej powieści zostały właśnie sprzedane, a ona leci aż do Los Angeles, by wziąć udział w pracach nad filmem. Na miejscu poznaje lidera zespołu The Free Birds, Alexa Morgana, który ma skomponować piosenkę przewodnią do filmu. Między młodą mężatką a sfrustrowaną gwiazdą rocka iskrzy od samego początku. Co wydarzy się, gdy tych dwoje, na skutek pewnej intrygi, spędzi tydzień w jednym pokoju hotelowym? Czy siedem wspólnych dni będzie początkiem wielkiego dramatu czy love story?
"Był dokładnie taki, jak sobie wyobrażałam. Zamyślony, z błyskiem w oku. Artysta w każdym calu."
Gdy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, byłam jej bardzo ciekawa. To, co spotkałam na jej kartach, sprawiło że pochłonęłam wszystko na raz! Mówię Wam, co za emocje, co za uczucie, zaskakujące wydarzenia i sytuacje, a przede wszystkim autentyczność historii!
"Wiele osób zraniło mnie w życiu. Gdy jesteś dupkiem, ludzie cię szanują albo się ciebie boją, albo cokolwiek…"
Bohaterowie zostali wykreowani przeciwstawnie. Alex to zblazowany, zbuntowany gwiazdor rocka, natomiast Karolina to spokojna, rozsądna kobieta. Ta różnica skomplikowanych charakterów sprawia, że ich relacja od samego początku przykuwa uwagę czytelnika, a narracja z punktu widzenia obojga jednocześnie pozwala zrozumieć ich zachowanie. Najbardziej jestem zachwycona męskim spojrzeniem na sytuacje, gdyż przepadam za takim prowadzeniem fabuły. Postaci nie są idealni, popełniają błędy, przez co jeszcze bardziej nas do nich ciągnie. Choć przyznaję, że momentami miałam ochotę jednym lub drugim potrząsnąć, ale uwielbiam ich.
"Nie miałem zielonego pojęcia, co we mnie wstąpiło. To było mniej więcej tak: akcja, reakcja, wybuch i proszę, Alex Morgan znowu narozrabiał."
Czytając zastanawiałam się, czy zawsze warto tkwić w związku/małżeństwie z obowiązku, przyzwyczajenia? Czy może jednak pójść za głosem serca i zaryzykować? Niezależnie od tego, którą z opcji wybierzemy, decyzja należy wyłącznie do nas, ale jej konsekwencje poniesiemy już nie my sami, ale i nasi bliscy.
"Zawsze postępowałam rozsądnie, nigdy nie pozwoliłam sobie na szaleństwo."
Nie powiem Wam jak zakończy się historia Karoliny i Alexa, ale uważam że życie mamy jedno i czasem trzeba zrobić coś tylko dla siebie, być niekiedy egoistą, mieć odwagę zaryzykować, niż całe życie mieć poczucie, że coś ważnego przegapiliśmy, że coś nas ominęło.
"W tej kobiecie było coś, co sprawiało, że chciałem być dobry tylko dla niej. Pragnąłem jej szczęścia bardziej niż swojego."
Choć sporo w tej książce romantyzmu, Emilia Szelest doskonale wie, jak zachować umiar, jak wyważyć poszczególne jej elementy. Dzięki wyczerpującym opisom i skrzącym dialogom bez problemu mogłam przenieść się do gorącego Los Angeles. W rezultacie otrzymujemy coś, co aż chce się czytać.
"Free Birds" to pełna emocji, poruszająca, romantyczna, zabawna historia wielkiej miłości, walki o siebie i swoje szczęście, problemem z zaufaniem, bólu, nadziei. A wszystko w klimacie kalifornijskiego ciepła. Cichutko Wam powiem, że książkowego Alexa chciałybyście mieć u swojego boku... To co, gotowi na przygodę w Mieście Aniołów?