Garfield Poznaję podwodny świat z Garfieldem recenzja

Garfield rozgościł się w naszym domu na dobre. Jego zabawne przygody rewelacyjnie sprawdzają się w wakacje, gdy słonko grzeje tak bardzo, że każdy szuka zacienionego miejsca lub chłodnego akwenu. Garfield jakby jednak nie było zawsze spieszy z pomocą, a właściwie z ciekawą humorystyczną historyjką, bo jak wiecie z tym pospiechem i niesieniem światu pomocy to u niego raczej kiepsko.

„Garfield. Podwodny świat” to, kolejna już w naszej kolekcji, opowieść o tym rudym leniwym kocie. Tym razem z Jonem i Odiem, bardziej z konieczności niż chęci, Garfield wybiera się na ryby. Oczywiście nie zamierza ich łapać a i szczerze wątpi, że uda się to jego towarzyszom. Planuje przespać cały ten wyjazd robiąc sobie oczywiście przerwy na przekąski. Jonowi udaje się złowić kilka małych rybek, które jednak Odie ukradkiem uwalnia. Gdy psiakowi zaczyna doskwierać pragnienie z braku wody pitnej zaczyna pić słoną wodę morską. Jego długi czerwony jęzor przypomina pod wodą robaka więc przepływająca nieopodal ryba wciąga go do wody. Odie nie może tam oddychać…

Prezentowana historyjka jest nieco dłuższa od tych, które omawiałam niedawno. Akcja toczy się wartko, jest przy tym wciągająca i ciekawa. W tym miejscu warto pochwalić styl i talent autorki tekstu Ewy Mirkowskiej. Interesująco prezentuje się też samo wydanie, gruba oprawa, grube stronice na których zamieszczono kolorowe ilustracje, które tradycyjnie są kadrami z filmu Underwater World. Lektura przyciąga wręcz do siebie wszystkich miłośników Garfielda, a każdy kto po nią sięgnie na pewno się nie zawiedzie. Jest w niej wszystko to do czego przyzwyczaił nas Garfield, zabawne scenki, prosta fabuła, niespotykany klimat… Zdecydowanie polecam ;)